Wiceprezes NFZ Małgorzata Dziedziak: Działamy w imieniu i na rzecz pacjentów
NFZ kojarzy się z płatnikiem, a przecież to niejedyny obszar działalności Funduszu. Czym głównie zajmuje się pani jako zastępca prezesa ds. operacyjnych?
Zajmuję to stanowisko już od ponad roku, w moim bezpośrednim nadzorze są m.in. Departamenty Obsługi Klientów i Profilaktyki, Kontroli, Informatyki oraz Biura Księgowości i Administracyjno-Gospodarcze. Dziś jednak skupię się na działalności adresowanej do naszych klientów. Obsługa klienta, zwłaszcza ta bezpośrednia, w dużej mierze związana jest z propagowaniem profilaktyki, a także z budowaniem świadomości społecznej dotyczącej roli NFZ. Niestety, Fundusz jest często obwiniany o wszystkie niedociągnięcia naszego systemu czy funkcjonowanie poszczególnych placówek opieki zdrowotnej. Departament Obsługi Klientów i Profilaktyki oraz 16 wydziałów o tożsamych kompetencjach w oddziałach wojewódzkich wspomagają mnie w „odczarowywaniu” tego wizerunku. Podejmujemy również wiele działań we współpracy z organizacjami pacjentów, dzięki którym promujemy profilaktykę. Mamy nadzieję, że prowadzone przez nas akcje zachęcą społeczeństwo do większego udziału w badaniach profilaktycznych, a przede wszystkim zwiększą świadomość, że lepiej zapobiegać, niż leczyć.
NFZ organizuje Środy z Profilaktyką, znany jest portal Diety NFZ. Jak jeszcze zachęcacie do profilaktyki?
Rozwijamy portale Diety NFZ i Akademię NFZ, gdzie są dostępne materiały szkoleniowe, publikacje i rozmowy z autorytetami w danej dziedzinie. Organizujemy cykliczne akcje pod hasłem „Środa z Profilaktyką”, podczas których w oddziałach NFZ można wykonać badania profilaktyczne. Współpracujemy z organizacjami pacjenckimi, Uniwersytetami Trzeciego Wieku, szkołami, wszystko w ramach budowania kompetencji społeczeństwa w zakresie profilaktyki. Publikujemy też kwartalnik „Ze zdrowiem”. Wydaliśmy m.in. numery na temat choroby Alzheimera u osób starszych, pierwszej pomocy, otyłości i cukrzycy.
Chcemy przede wszystkim wpływać na styl życia przez zmianę nawyków żywieniowych, namawiamy do aktywności fizycznej, uczymy radzić sobie ze stresem, stąd porady dietetyków, psychologów i fizjoterapeutów. Osoby powyżej 40. roku życia mają możliwość bezpłatnego skorzystania z programu Profilaktyka 40 Plus. Pytamy osoby, które do nas przybywają, czy już wzięły w nim udział, pomagamy w wypełnieniu ankiety, tak aby były krok bliżej do wykonania badań. Najczęściej z porad i badań profilaktycznych korzystają osoby starsze, chcemy jednak też dotrzeć do młodszej populacji.
Zachęcamy do zaglądania na nasz portal Diety NFZ. Jadłospisy są oparte na diecie DASH. Mamy już opracowanych 10 różnych planów żywieniowych. Opracowaliśmy też kalendarz działań profilaktycznych. Po wpisaniu podstawowych informacji, takich jak wiek i płeć, można uzyskać informację, które badania profilaktyczne należy wykonać. Kalendarz jest dostępny na stronie akademia.nfz.gov.pl.
Jak wiele placówek prowadzi już opiekę koordynowaną w POZ?
Mamy podpisanych ponad 900 umów i już ponad 6 mln osób objętych opieką koordynowaną. Kolejne wnioski spływają do oddziałów wojewódzkich NFZ, a umowy są zawierane. Dziś opieka koordynowana jest wyborem świadczeniodawcy. Mam nadzieję, że pacjenci, którzy nie są jeszcze w przychodni oferującej taką opiekę, będą jej ambasadorami, mobilizując swoją placówkę POZ do przystąpienia do programu.
Na razie opieka koordynowana jest możliwa w czterech ścieżkach: diabetologicznej, endokrynologicznej, kardiologicznej i pulmonologicznej. Środowisko już dziś bardzo przychylnie patrzy na zmiany, choć początkowo pojawiały się głosy, że będzie trudno pozyskać specjalistów do współpracy. Okazuje się jednak, że wiele podmiotów jest zainteresowanych opieką koordynowaną. Liderem jest województwo lubelskie. Ważna jest współpraca lekarza POZ z lekarzami specjalistami, pielęgniarką, dietetykiem w procesie leczenia. Istotną funkcję pełni też koordynator, który czuwa, aby wizyty pacjenta były realizowane zgodnie z indywidualnym planem opieki medycznej. Trzeba jednak dodać, że to jest reforma wymagająca czasu. Jesteśmy w jej początkowej fazie, ale determinacja do rozszerzenia opieki koordynowanej jest ogromna, zarówno po stronie ministerstwa zdrowia oraz NFZ, jak i po stronie samego środowiska lekarzy POZ.
Pacjent może sprawdzić, w których przychodniach już funkcjonuje opieka koordynowana?
Pracujemy nad taką wyszukiwarką. Przygotowujemy też materiały edukacyjne dla pacjentów.
W ramach NFZ zajmuje się pani również działalnością kontrolną, a ta zawsze budzi emocje…
W zakresie kontroli też stawiamy na edukację. Zawsze uważałam, że kontrola to rodzaj prewencji, która może wskazać obszary działalności, w których może dochodzić do nieprawidłowości, dlatego warto się o tym dowiedzieć i wdrożyć mechanizmy korygujące. Po zmianie ustawy i powołaniu do życia korpusu kontrolerskiego obszar kontroli został podporządkowany bezpośrednio prezesowi NFZ. Pionizacja umożliwiła zapewnienie jednolitego standardu prowadzenia kontroli, wprowadzenia działań,,eksterytorialnych”, co pozwala na efektywniejsze wykorzystanie zasobów, a przede wszystkim daje zapewnienie oceny tego samego obszaru pomiędzy województwami w ten sam sposób. Uważam, że działania kontrolne należy postrzegać jako swego rodzaju przegląd działalności, gdyż błąd może być spowodowany np. przez błędne ustawienia w systemie informatycznym lub brak wiedzy.
Nie sprawdzamywszystkich realizowanych świadczeń ani zrefundowanych recept. Wybieramy pewną próbę, na tej podstawie świadczeniodawca dostaje informację zwrotną, czy jego działania są prawidłowe, czy jednak występują jakieś nieprawidłowości. Jeśli to drugie, to powinien wdrożyć mechanizmy zapobiegające. Kontrole to wrażliwy obszar, jednak ich wynik nie zależy od uznaniowości NFZ, tylko od tego, czy działania były niezgodne z obowiązującymi przepisami.
W ostatnich tygodniach duże kontrowersje wzbudzają kary nałożone przez NFZ na lekarzy pediatrów i alergologów za wypisywanie dla dzieci powyżej 12. miesiąca życia recept na preparat mlekozastępczy dla niemowląt. Sprawa została rozwiązana połowicznie, gdyż mają być niekarani lekarze wystawiający recepty dla dzieci do 18. miesiąca, ale kary pozostaną dla tych, którzy wypisywali recepty dla starszych dzieci. Lekarze kierowali się dobrem małych pacjentów. Jak NFZ chce ten problem rozwiązać, by się nie powtarzał?
Jako płatnik działamy w imieniu i na rzecz pacjentów. Przystąpiliśmy do tej kontroli, gdyż zwrócił naszą uwagę fakt trzykrotnego wzrostu refundacji mleka dla niemowląt w latach 2015-2021. Preparat ten znajduje się również na liście produktów zagrożonych brakiem dostępności w Polsce. Stanowi to problem dla dzieci, które nie ukończyły 12. miesiąca życia i dla których mleko to stanowi podstawę, a nie uzupełnienie diety. NFZ nie kontrolował sposobu postępowania lekarskiego, ale jedynie zasadność przepisywania preparatu z refundacją. Produkt ten lekarz ma prawo wypisać zawsze (na 100 proc.), ale z refundacją jedynie w przypadkach wskazanych w obwieszczeniu ministra zdrowia.
Decyzja o objęciu refundacją mleka Neocate LCP została wydana zgodnie z wnioskiem producenta złożonym jeszcze w 2012 roku. To sam producent ograniczył jego zakres stosowania do danej grupy wiekowej. Organ mający kompetencję do objęcia produktu refundacją nie ma podstaw, aby rozszerzyć warunki refundacji poza ten zakres. W prowadzonych kontrolach uwzględniliśmy na podstawie opinii konsultanta krajowego w dziedzinie gastroenterologii dziecięcej to, że możliwe są przypadki opóźnionego rozwoju przewodu pokarmowego u dzieci. Pozwoliło to, w granicach prawa, na uwzględnienie ordynacji do 18. miesiąca życia.
Za nami wiele spotkań i rozmów o tym konkretnym produkcie, zarówno w aspekcie medycznych wskazań, jak i przyjętych kryteriów refundacyjnych. Nasunęło się nam jedno pytanie: dlaczego przez blisko 10 lat nikt nie zwrócił uwagi na konieczność rozszerzenia populacji objętej refundacją powyżej 12. miesiąca życia?
Lekarze powinni wystąpić do producenta o taką zmianę?
Dziś to producent jest dysponentem produktu i jedynym uprawnionym inicjatorem procesu refundacyjnego. Minister zdrowia nie ma możliwości objęcia środka z urzędu w innych wskazaniach niż wnioskowane. Zatem odpowiadając na pytanie, z pewnością środowisko medyczne na bazie doświadczeń z małym pacjentem powinno zwrócić uwagę na problem utrzymującej się nietolerancji pokarmowej powyżej 12. miesiąca życia. Zawsze warto rozmawiać.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.