Wprost o… starzeniu się społeczeństwa, zdrowiu w pracy: debata z ekspertami
Demografowie od lat biją na alarm: w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, jesteśmy coraz bardziej starzejącym się społeczeństwem. Coraz więcej Polaków ma powyżej 65 lat, a w dodatku Polska jest na drugim miejscu w UE pod względem wielochorobowości. Jak sobie z tymi wyzwaniami radzić?
Jak starzeć się zdrowo
– Starzejemy się już od dzieciństwa – mówiła dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, podkreślając, że na zdrowie pracujemy przez całe życie, stąd tak ważna jest profilaktyka i dbanie już od dzieciństwa o zdrowy styl życia, odpowiedni sposób odżywiania się.
Problemem w Polsce jest to, że żyjemy krócej niż mieszkańcy Europy Zachodniej, a w okresie pandemii oczekiwana długość życia jeszcze się skróciła. – Nie wypadamy najlepiej również pod względem tzw. długości życia w zdrowiu. Problemem jest wielochorobowość. Dziś musimy dobrze zaopiekować się osobami z wielochorobowością, tymczasem mamy zdecydowanie za mało geriatrów, a także miejsc pobytu długoterminowego. Potrzebujemy też strategii w obliczu wyzwań związanych ze starzeniem się społeczeństwa; tak jak w innych krajach, np. w Skandynawii – podkreślał prof. Bogdan Samoliński, kierownik Katedry Zdrowia Publicznego i Środowiskowego WUM. Zaznaczył, że bardzo dobrym ruchem, jeśli chodzi o politykę lekową, było stworzenie list tzw. leków dla seniorów, a później ich rozszerzanie. Pacjentów musi być stać na leczenie; może to zapobiec rozwijaniu się wielochorobowości.
Neurologia priorytetem
Prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, zwrócił uwagę, że demografia jednoznacznie wskazuje, jak ważną dziedziną jest neurologia. – Jedna osoba na trzy dozna w życiu poważnych zaburzeń układu nerwowego, choroby neurologicznej: to zatrważające szacunki. Na szczęście w wielu przypadkach pojawiają się nowe terapie, dzięki którym można zmienić historię naturalną chorób, dać zdrowie pacjentom. To np. udar mózgu, stwardnienie rozsiane, padaczka – mówił prof. Rejdak.
Wiek jest czynnikiem ryzyka chorób mózgu, chorób neurozwyrodnieniowych, dlatego konieczne jest, by leczenie chorób neurologicznych i opieka nad pacjentami neurologicznymi, były jednym z kluczowych elementów polityki zdrowotnej państwa.
Osteoporoza: przezroczysta choroba, która zabija
Ostatni raport NFZ wskazuje, że w Polsce ok. 2,1 mln osób choruje na osteoporozę, z czego nawet 1,62 mln to osoby niezdiagnozowane. Tymczasem jest to choroba, która zabija: z powodu powikłań po złamaniu szyjki kości udowej (co jest objawem osteoporozy) umiera aż 20 proc. osób w ciągu sześciu miesięcy, a 50 proc. w ciągu roku.
– W Polsce nadal nie widzimy problemu osteoporozy. Pierwszy raport NFZ na ten temat powstał w 2018 roku, w tym roku mieliśmy kolejny; widać, że przez ten czas nic się nie zmieniło. Dużo pracy mają ortopedzi, którzy wykonują endoprotezoplastykę, po której 40 proc. osób po 80. roku życia umiera w ciągu roku. Inwestujemy w operacje, które powinny sprawić, że ludzie powrócą do sprawności, a tymczasem te osoby umierają, bo nie dostają skutecznego, efektywnego leczenia – mówiła prof. Brygida Kwiatkowska, krajowy konsultant w dziedzinie reumatologii.
Osteoporoza to choroba niewidoczna; nie boli, dopóki nie dojdzie do złamania. W najtrudniejszej sytuacji są osoby, które miały nieleczoną osteoporozę i doszło u nich do złamania: ryzyko, że dojdzie do kolejnych złamań, jest bardzo duże; rośnie też ryzyko zgonu.
Prof. Kwiatkowska zaznaczyła, że lekarze rodzinni powinni przy każdej wizycie mierzyć pacjentom wzrost, gdyż jego zmniejszenie to sygnał rozwijającej się osteoporozy. Konieczne jest też kierowanie osób po złamaniach patologicznych do poradni leczenia osteoporozy. Ważna jest też dostępność do wszystkich leków, szczególnie dla osób, które są już po złamaniu. – Nie mamy w osteoporozie refundowanych żadnych leków anabolicznych, a według rekomendacji w przypadku osteoporozy z dużym ryzykiem złamania powinno się zastosować leczenie sekwencyjne, czyli najpierw anaboliczne, a potem antyresorpcyjne. Leki anaboliczne są stosowane tylko przez 1-2 lata (w zależności od preparatu). Dzięki temu dochodzi do przyrostu masy kostnej, co ewidentnie zapobiega złamaniom nie tylko szyjki kości udowej, ale też kręgosłupa – mówiła prof. Kwiatkowska.
– Gdyby udało się systematycznie weryfikować wzrost i wagę pacjentów u lekarzy, zwłaszcza POZ, to bylibyśmy w stanie skutecznie przeciwdziałać lub kontrolować wiele czynników ryzyka, nie tylko osteoporozę, ale też otyłość – zwróciła uwagę dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.
Pracodawcy wspierający zdrowie pracowników
Ogromną rolę w profilaktyce, zdrowym starzeniu się i zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym, mogą odegrać pracodawcy. Anna Bilska-Kublik, dyrektor Departamentu Polityki Wynagrodzeń Alior Bank SA, opowiadała, jak Alior Bank dba o zdrowie pracowników.
– Oferujemy pakiety medyczne, dzięki którym pracownicy mogą korzystać z opieki stomatologicznej, rehabilitacyjnej, psychologicznej. Realizujemy tzw. strefy zdrowia: w miejscu pracy można przeprowadzić badania profilaktyczne, skonsultować się ze specjalistami, zrobić EKG, USG: tylko w tym roku z takich badań skorzystało ponad 1000 naszych pracowników. Organizujemy webinary na tematy prozdrowotne. Zachęcamy też do uprawiania sportu: oprócz dofinansowania kart do siłowni, organizujemy olimpiadę dla pracowników. W tym roku rywalizowali w kilku dyscyplinach, było ponad 1000 chętnych. Podstawiamy krwiobusy pod nasze główne siedziby. Pracownikom, którzy chcą wykonać badania profilaktyczne, dajemy na to dzień płatnego urlopu. Co roku pytamy też, czy nasza oferta jest wystarczająca, i jakie są jeszcze oczekiwania naszych pracowników, konfrontujemy z naszymi możliwościami budżetowymi i staramy się te oczekiwania spełnić – wyliczała dyrektor Bilska-Kublik.
– Takie działania pracodawców to miód na moje serce. Potrzebujemy mody na zdrowie. Profilaktyka się opłaca: Amerykanie dawno policzyli, że dolar w nią zainwestowany zwraca się kilkoma, a nawet kilkudziesięcioma dolarami: tyle może zaoszczędzić pracodawca, inwestując w zdrowie – zaznaczył prof. Samoliński.
Problemem jest jednak to, że na tego typu inwestycje stać tylko dużych pracodawców. – Taka opieka jest na pewno wzorem, jednak ponad 75 proc. Polaków pracuje w małych i średnich przedsiębiorstwach. Powinniśmy zastanowić się, jak te przedsiębiorstwa wspierać, by mogły również dbać o zdrowie swoich pracowników. Dostęp do dodatkowej opieki medycznej mają pracownicy dużych firm w dużych miastach; musimy jednak pamiętać też o osobach, które takich możliwości nie mają. Trzeba zdecydowanie wzmocnić medycynę pracy – zaznaczyła dr Gałązka-Sobotka.
W debacie udział wzięli: dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego; prof. Brygida Kwiatkowska, krajowy konsultant w dziedzinie reumatologii, kierownik Kliniki Wczesnego Zapalenia Stawów Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji; Anna Bilska-Kublik – Dyrektor Departamentu Polityki Wynagrodzeń, Alior Bank SA; prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie; prof. Bolesław Samoliński, kierownik Katedry Zdrowia Publicznego i Środowiskowego, Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergologii WUM