Wiceminister zdrowia zapowiada lepszą profilaktykę chorób serca i walkę z jednorazowymi e-papierosami
Katarzyna Pinkosz, Wprost: Rozmawiamy po konferencji Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Kardiolodzy alarmują: Polska jest krajem wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego; z powodu chorób serca umieramy częściej i wcześniej niż mieszkańcy Europy Zachodniej. Czy Ministerstwo Zdrowia ma pomysł, jak to zmienić?
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny: Wiele jest do zmiany, jeśli chodzi o choroby serca, jednak najbardziej zaniedbanym obszarem w kardiologii jest profilaktyka, czyli zapobieganie chorobom układu krążenia i ich wczesne wykrywanie. Jeśli chodzi o leczenie stanów zaawansowanych, to to sieć szpitali i oddziałów kardiologicznych jest w Polsce dobrze rozwinięta. Oczywiście, musimy wprowadzać nowsze metody leczenia, zarówno jeśli chodzi o leki jak o technologie nielekowe, i na pewno będzie to się działo. Jednak bez zmian w profilaktyce, bardzo szeroko rozumianej, nie osiągniemy postępu, jaki byśmy chcieli.
Profilaktyka, czyli wczesne wykrywanie, ale też zapobieganie chorobom serca. Co tu jest najważniejsze?
Po pierwsze – wczesne wykrywanie. W niektórych przypadkach konieczna jest diagnostyka genetyczna, by wykryć, czy np. dziecko lub młody człowiek nie ma genetycznej predyspozycji do zachorowania. Trzeba szczególnie uczulić rodziców, jeśli okaże się, że dziecko ma pewne predyspozycje genetyczne do zachorowania, i odpowiednio prowadzić je zdrowotnie, zwracając uwagę, by nie miało nadmiernej masy ciała, było aktywne fizycznie. Jeśli pojawi się choroba, to bardzo wcześnie trzeba reagować.
Druga rzecz to profilaktyka polegająca na odpowiednim stylu życia: trzeba zwracać uwagę na to, co dzieci, młodzież jedzą, czy są aktywne fizycznie, czy palą papierosy, jakie mają wyniki badań.
W przypadku dorosłych – tu również ważny jest styl życia. Musimy też wcześnie diagnozować choroby i zaczynać je leczyć na bardzo wczesnym etapie, a poza tym leczyć nowocześnie. Jednym z pomysłów na wczesne wykrywanie jest to, by badania profilaktyczne były wykonywane również przez lekarza medycyny pracy.
Podczas badań u lekarza medycyny pracy dostaniemy np. skierowanie na morfologię, sprawdzenie cholesterolu?
Sądzę, że to jest dobra droga, ponieważ mamy już – dzięki informatyzacji – możliwość przekazywania danych o pacjencie. Nie jest już tak, że lekarze medycyny pracy wykonują swoje badania, lekarze POZ swoje, a lekarze w szpitalu swoje. Dziś jest już możliwość przekazywania tych danych.
Profilaktyka jest zaniedbana. Lekarze, którzy zajmują się leczeniem ciężkich stanów kardiologicznych, mają mniej czasu na przekazywanie wiedzy o profilaktyce. Dlatego warto postawić na lekarzy POZ i lekarzy medycyny pracy.
Skoro rozmawiamy o profilaktyce – ostatnio pokazały się dane, pokazujące, że w 2023 zostało sprzedanych w Polsce nawet 100 mln jednorazowych e-papierosów. W dużej mierze kupuje je młodzież. Czy Ministerstwo Zdrowia planuje podjęcie działań, by ograniczyć sprzedaż e-papierosów, zwłaszcza młodzieży i dzieciom?
Będzie to przedmiotem intensywnych prac w Ministerstwie Zdrowia. W czasie polskiej prezydencji w UE, która zaczyna się od stycznia 2025, ten temat będzie podnoszony.
Musimy przesunąć tę kwestię do listy priorytetów i zająć się nią. Będzie podejmowana nowa unijna dyrektywa antytytoniowa. Rozwiązania na świecie są różne, np. Wielka Brytania wprowadza zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów. Musimy nad tym problemem poważnie się zastanowić; są to produkty, które młodzież bardzo lubi, ze względu na kolory, zapachy. Pewne zakazy zapewne się pojawią, być może idące w kierunku zakazu sprzedaży tzw. jednorazowych e-papierosów, które są łatwo dostępne z przyczyn ekonomicznych.
Musimy jednak balansować w tej kwestii, by nie wróciła moda na tradycyjne papierosy. To skomplikowana dziedzina, ale musimy się nią zająć, ponieważ to bardzo poważny problem.
Kiedy można spodziewać się pierwszych regulacji?
Nie chcę składać deklaracji, ale sądzę, że to kwestia najbliższych miesięcy. Od lipca Polska znajdzie się w gronie krajów, przygotowują się do Prezydencji w UE, już wówczas trzeba wystąpić z własnymi projektami. Jednorazowe środki tytoniowe wymagają pilniejszych działań, niż zakładaliśmy. Chcemy tym się zająć, prace toczą się, na pewno nie jest kwestia lat, tylko najbliższych miesięcy.