Prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska: Kiedyś ta choroba to był wyrok

Dodano:
Prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska z Nagrodą Główną Wizjonerzy Zdrowia
– Uratowanie każdego z pacjentów to jest coś fantastycznego – mówi prof. Maria Mazurkiewicz – Bełdzińska, laureatka Nagrody Głównej Wizjoner Zdrowia 2024.

– Lekarzem trzeba chcieć być – dlatego, żeby pomagać. Myślę, że większość kolegów i koleżanek, jeśli nie wszyscy, taką maksymą się kierują. U mnie ta droga i ten wybór specjalizacji – neurologii i neurologii dziecięcej był podyktowany tym, że mnie zawsze dość interesował mózg, który do dziś nie jest poznany. Może i na szczęście, bo może nie chcemy wszystkiego wiedzieć, skąd generują się nasze myśli, marzenia czy sny – mówi prof. Maria Mazurkiewicz – Bełdzińska, kierownik Kliniki Neurologii Rozwojowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Neurologów Dziecięcych.

– Z drugiej strony myślę, że miarą cywilizacji jest opieka nad przewlekle chorym i nad chorym niepełnosprawnym. Myślę, że to jest taka maksyma, która mi zawsze na tej zawodowej drodze przyświecała.

Profesor prof. Maria Mazurkiewicz – Bełdzińska otrzymała nagrodę za aktywne działania w neurologii dziecięcej na rzecz dzieci dotkniętymi chorobami neurologicznymi rzadkimi, m. in. SMA i padaczką. Dzięki jej pracy i sercu wiele rodzin w Polsce mogło usłyszeć diagnozę nie jako wyrok, ale jako początek drogi ku nadziei.

– Tak naprawdę ostatnie, co tracimy, to nadzieja. Zawsze wydaje się, że ta szklanka jest do połowy pełna, chociaż nie zawsze tak jest. Każdy z nas zna i pamięta doskonale porażki. Osoby, którym nie udało się pomóc, pacjentów, który zapamiętamy do końca

– mówi prof. Maria Mazurkiewicz – Bełdzińska.

Przyznaje, że wiele nadziei daje rozwój medycyny, nowe terapie, które są wdrażane. – Wobec tego, co dzieje się w medycynie, w neurologii – w szczególności, a w neurologii dziecięcej jeszcze bardziej, można powiedzieć, że jesteśmy w czasach rewolucji, otwierania zupełnie nowych drzwi przed naszymi pacjentami, którzy do tej pory byli chorzy nieuleczalnie, chorzy na choroby śmiertelne. W tej chwili potrafimy te choroby leczyć – podkreśla.

Podaje modelowy przykład rdzeniowego zaniku mięśni. – Jak zaczynałam pracę, to była choroba z wyrokiem – mówi specjalistka.

Teraz potrafimy leczyć. Potrafimy nie dopuścić do wystąpienia objawów choroby, co jest jeszcze ważniejsze. Rozwój terapii jest niesamowity – podkreśla.

– Zwłaszcza te nowoczesne, terapie genowe czy terapie, które są związane z regulacją czy nadregulacją genów, to jest ogromny przełom w ogóle w medycynie, także w neurologii. Mamy rdzeniowy zanik mięśni, ale „u drzwi” stoją również inne terapie genowe w chorobach, które do tej pory siały spustoszenie. To są często choroby rzadkie, tych pacjentów nie jest aż tak dużo, ale uratowanie każdego z nich czy niedopuszczenie do wystąpienia objawów choroby, to jest coś fantastycznego – dodaje. prof. Mazurkiewicz – Bełdzińska.

Źródło: NewsMed
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...