Depresja po urlopie. Jak odróżnić zwykłą chandrę od choroby?

Dodano:
Mężczyzna przed laptopem Źródło: freepik
Powrót do pracy po wakacjach bywa trudny. Zamiast energii i motywacji często pojawia się smutek, zmęczenie i brak chęci do działania. To naturalne zjawisko, które zwykle mija po kilku dniach. Jeśli jednak obniżony nastrój trwa tygodniami i utrudnia codzienne życie, może oznaczać depresję wymagającą leczenia.

Po okresie odpoczynku i beztroski powrót do obowiązków wiąże się z nagłą zmianą rytmu dnia. Organizm potrzebuje czasu, by znów przyzwyczaić się do wczesnego wstawania, intensywnej pracy i gorszych warunków pogodowych. W efekcie wiele osób doświadcza krótkotrwałego spadku nastroju – zjawiska określanego jako post-holiday blues. Zazwyczaj objawia się ono zmęczeniem, niechęcią do pracy, rozdrażnieniem czy brakiem koncentracji. Ustępuje samoistnie po kilku dniach, gdy rytm dnia stabilizuje się.

Kiedy zwykła chandra przeradza się w depresję?

Problem zaczyna się wtedy, gdy obniżony nastrój utrzymuje się przez dłuższy czas. Depresja po urlopie może rozwijać się stopniowo – początkowo przypomina zwykłe zniechęcenie, ale z biegiem tygodni objawy stają się coraz poważniejsze. Warto zwrócić uwagę na sygnały ostrzegawcze:

  • utrzymujący się smutek i poczucie pustki,
  • brak energii i trudności z wykonywaniem codziennych obowiązków,
  • problemy ze snem – zarówno bezsenność, jak i nadmierna senność,
  • brak zainteresowania aktywnościami, które wcześniej sprawiały przyjemność,
  • spadek koncentracji i problemy z pamięcią,
  • obniżone poczucie własnej wartości, poczucie winy.

Jeśli objawy trwają powyżej dwóch tygodni i nasilają się, nie można ich bagatelizować. To sygnał, że mamy do czynienia nie z chandrą, ale z zaburzeniem depresyjnym.

Dlaczego wracamy smutniejsi?

Przyczyny obniżonego nastroju po urlopie są złożone. Ważną rolę odgrywa kontrast pomiędzy czasem wolnym a rzeczywistością zawodową. Odpoczynek pozwala spojrzeć na codzienność z dystansu – powrót do stresujących obowiązków może wtedy wydawać się szczególnie trudny. Do tego dochodzą czynniki biologiczne, takie jak spadek poziomu serotoniny, oraz psychospołeczne – brak satysfakcji z pracy, konflikty czy przewlekły stres.

Jak sobie pomóc?

W łagodnych przypadkach pomocne może być stopniowe wdrażanie się w rytm obowiązków, planowanie krótkich przerw w ciągu dnia, regularna aktywność fizyczna oraz dbałość o sen i zdrową dietę. Dobrym rozwiązaniem jest także planowanie kolejnych krótkich wyjazdów czy spotkań z bliskimi, które pozwalają naładować baterie.

Jeśli jednak objawy są nasilone i nie mijają, konieczna jest konsultacja z lekarzem psychiatrą lub psychologiem. Leczenie depresji może obejmować farmakoterapię, psychoterapię lub połączenie obu metod. Im szybciej rozpocznie się terapię, tym większa szansa na szybki powrót do zdrowia.

Obniżony nastrój po urlopie to doświadczenie wielu osób i zazwyczaj nie stanowi powodu do niepokoju. Jednak gdy smutek, brak energii i zaburzenia snu utrzymują się przez tygodnie, warto potraktować to poważnie i poszukać pomocy. Depresja nie jest chwilową słabością, lecz chorobą, którą można skutecznie leczyć.

Źródło: NewsMed
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...