Prezes NFZ: Pacjenci mogą czuć się bezpiecznie. Będą dodatkowe pieniądze

Dodano:
Filip Nowak, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Źródło: Materiały prasowe / NFZ
W tym roku dotacja budżetowa to już blisko 31 mld złotych, podczas gdy początkowo w planie zapisano nieco ponad 18 mld – mówi prezes NFZ.

W czwartek odbył się briefing prasowy prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Filipa Nowaka, na którym przedstawił obecną sytuację finansową.

Pacjenci mogą się czuć bezpiecznie

Nowak przekonywał, że pacjenci mogą czuć się bezpiecznie. – Mamy zawarte umowy na cały rok ze świadczeniodawcami na realizację świadczeń i finansujemy je co miesiąc, najczęściej w wysokości 1/12 rocznego kontraktu. Tu nie ma żadnych wahań – zaznaczył.

Podkreślił, że budżet Funduszu w ostatnich latach wzrósł dwukrotnie. Pięć lat temu wynosił ok. 100 mld złotych, dziś to już 200 mld. – Tak duży wzrost jest wynikiem zarówno rosnącej składki zdrowotnej, jak i coraz większych dotacji z budżetu państwa – wyjaśnił.

– W tym roku dotacja budżetowa to już blisko 31 mld złotych, podczas gdy początkowo w planie zapisano nieco ponad 18 mld – powiedział Nowak.

Dodał, że zwiększana jest dotacja na finansowanie większej dostępności świadczeń. Przypomniał, że minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda we współpracy z Ministerstwem Finansów zabezpieczyła dodatkowe 3,5 mld złotych. To nie wszystko.

– Będziemy uruchamiali obligacje, z których będzie około miliarda złotych. Oprócz tego środki z Ministerstwa Zdrowia to około ponad pół miliarda złotych, a także liczymy na to, że zostanie przeprowadzona alokacja, czyli zmiana struktury wydatków w Funduszu Medycznym – powiedział Nowak. Z Funduszu Medycznego poprzez zmianę struktury wydatków można wygospodarować 3,5 mld zł.

W piątek odbędą się rozmowy o kolejnych środkach na finansowanie świadczeń z Ministerstwem Finansów.

Nowak powiedział, że korekty wyceny wymagają m.in. ablacje, diagnostyka obrazowa, w tym tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny, endoprotezoplastyka, żeby docenić świadczenia np. w obszarze interny, chirurgii. Dodał, że dyskutowane jest także ograniczenie konieczności funkcjonowania pewnych oddziałów chirurgii ogólnej w reżimie całodobowym 7 dni w tygodniu.

Rozważane jest także obniżenie wymogów obecności pewnych specjalistów w niektórych obszarach medycyny.

– Restrukturyzacja powinna dotyczyć mapy usług medycznych w taki sposób, żeby spróbować kształtować ofertę szpitali, placówek medycznych do faktycznego zapotrzebowania – powiedział.

Sprawę wynagrodzeń lekarzy trzeba zweryfikować

Prezes NFZ poruszył też wątek minimalnego wynagrodzenia w zawodach medycznych. Podkreślił, że podwyżki wynagrodzeń są ważnym elementem stabilizacji kadr medycznych, ale wymagają racjonalnego dostosowania do możliwości finansowych systemu.

– Koszt podwyżek w tym roku to aż 58 miliardów złotych. To instrument, który powstrzymał emigrację medyków i zachęcił młodych ludzi do podejmowania studiów medycznych. Jednak należy zastanowić się, czy tempo wzrostu płac jest adekwatne do tempa poprawy dostępności świadczeń – zaznaczył.

W Zespole Trójstronnym trwają rozmowy nad modyfikacją ustawy o minimalnym wynagrodzeniu. Uczestniczą w nich przedstawiciele zawodów medycznych, pracodawców, strony rządowej oraz NFZ.

– Wszyscy dostrzegają potrzebę weryfikacji zasad corocznego wzrostu wynagrodzeń. Liczę, że uda się wypracować rozwiązania racjonalne i akceptowalne dla wszystkich stron – dodał.

Co z odsyłaniem pacjentów?

Nowak odniósł się do informacji o odsyłaniu przez szpitale pacjentów onkologicznych.

– Żadnego systemu na świecie finansowanego ze środków publicznych nie stać na to, żeby wszystkich pacjentów przyjąć w dniu, w którym pacjenci mogliby skorzystać z opieki zdrowotnej. Zadaniem organizatora systemu ochrony zdrowia, ale także zarządzającego placówką medyczną jest ustawienie takiego planu finansowania, który zapewni dostępność pacjentów w sytuacji zagrożenia życia, pilnego przyjęcia w pierwszej kolejności bez oczekiwania, a później dokonanie analizy, który pacjent może być nieco później przyjęty bez szkody dla zdrowia i życia pacjenta – wyjaśnił prezes.

Nowak zaznaczył, że udział procentowy pacjentów, którzy wymagają pilnej pomocy, zazwyczaj rok do roku jest podobny. Poinformował, że w porównaniu pierwszego półrocza do drugiego półrocza 96 tys. pacjentów więcej skorzystało z pomocy w sytuacji choroby bądź podejrzenia choroby nowotworowej.

– Udzielono 372 tys. więcej świadczeń. Przyjęto 59 tys. pacjentów więcej niż w poprzednim półroczu, którzy korzystali z hospitalizacji – dodał.

Źródło: NFZ, PAP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...