Dzieci w szpitalu psychiatrycznym nie mogą doświadczać krzywd
Czasem dziecko w trakcie terapii ujawnia, że doświadczało przemocy ze strony najbliższych. Pojawia się pytanie, kiedy lekarz, psycholog, lub psychoterapeuta może powstrzymać się przed udzieleniem pełnej informacji najbliższym dziecka. W tej chwili polskie przepisy przewidują, że rodzic, opiekun prawny dziecka otrzymuje pełną informację. Czy czas na zmiany w tej kwestii?
– Psychoterapia opiera się na zaufaniu. Jeśli na początku psychoterapeuta nie zbuduje przestrzeni zaufania z dzieckiem, np. 14-letnim, najprawdopodobniej psychoterapia nie ruszy do przodu.
Psychoterapeuta powinien powiedzieć rodzicom, opiekunom prawnym dziecka, że musi zachować pewną poufność, sekret w relacji w dzieckiem po to, żeby terapia odniosła pozytywny skutek. Są od tego wyjątki np. właśnie sytuacja, gdy dziecko ujawnia fakt doświadczenia przemocy, w tym wykorzystania seksualnego – mówi dla NewsMed.pl prof. Błażej Kmieciak, były Rzecznik Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego, a w latach 2020-2023 przewodniczący Państwowej Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15. Od kwietnia 2023 r. członek tej Komisji.
Ekspert uważa, że w szpitalu powinna być osoba odpowiedzialna, koordynator, który odpowiadać będzie za promowanie nowej kultury troski zawartej w Standardach Ochrony Dzieci.
– Temat przemocy, krzywdy, wykorzystania jest dominującym elementem, przed którym mają chronić Standardy Ochrony Małoletnich. Zdarza się, że personel medyczny nie wie, co zrobić w trudnej sytuacji. Standardy mają krok po kroku podpowiedzieć, co zrobić w chwili, gdy doszło do krzywdy np. na terenie instytucji lub też okazało się, że dziecko doświadczyło jej w domu rodzinnym. Sądzę, że akurat oddziały psychiatryczne są na to wyczulone i będą metodycznie do tego podchodzić – mówi Błażej Kmieciak.
Jest on współautorem wraz Anną Jacek i Emilią Sarnacką książki: „Prawo dla lekarzy psychiatrów, nowe regulacje problemy i dylematy”, wydanie 2 rozszerzone. W nowym wydaniu zwrócono uwagę na specyficzną sytuację dzieci i ich praw na terenie szpitali psychiatrycznych. W praktyce klinicznej ważne jest bowiem, by dzieci były współuczestnikami decyzji medycznych.
Co proponuje Rzecznik Praw Dziecka
Te refleksje zbiegły się merytorycznie z projektem Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży stworzonym w urzędzie Rzecznika Praw Dziecka. I choć projekt ten wywołał kontrowersje, jest potrzebny. Zakłada bowiem m. in., że od 13. roku życia dziecko będzie mogło skorzystać z trzech spotkań terapeutycznych bez zgody rodzica. Rodzic zostanie poinformowany, że do spotkań doszło, ale nie będzie musiał wyrażać na nie zgody. To coś w rodzaju „szybkiej ścieżki psychologicznej” lub „szybkiej ścieżki interwencyjnej”.
W projekcie Ustawy jest też inny zapis: dziecko bez względu na swój wiek ma pełne prawo do informacji, przekazanej w sposób przystępny dla jego wieku rozwojowego – obecnie to prawo przysługuje od 16 r. ż.
– To jest bardzo dobre rozwiązanie, bo dziecko, które wie, mniej się boi. Dlatego taki zapis jest konieczny. Obecnie przepisy kilku ustaw wskazują, że dziecko dopiero od 16. roku życia może współdecydować o swoim leczeniu. Jest to stan zupełnie nieadekwatny do współczesnej wiedzy, do rozwoju młodzieży, która ma dostęp do informacji dużo szybszy niż choćby przed 15 laty – mówi Błażej Kmieciak.
Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka, uważa, że Ustawa w zaproponowanej formie pomoże dzieciom oraz ich bliskim. Sygnał o pomoc często jest wysłany przez same dzieci. Natomiast projekt ustawy zakłada, że rodzic czy opiekun prawny dziecka będzie uczestniczyć w procesie wspierania dziecka, a także jeśli to koniecznie – także całej rodziny.