Choroba podwójnie podstępna. Prof. Mor: Muszę ostrzec panów – czekanie na objawy to błąd
Panie Profesorze, kobiety już nie wstydzą się badać piersi; a jak to jest w przypadku mężczyzn i badań profilaktycznych? Od 45 lat jest Pan urologiem, od 20 lat prowadzi Pan sieć szpitali urologicznych Grupy Mazovia: czy widzi Pan zmiany w podejściu do zdrowia urologicznego w ostatnich latach?
Prof. Igal Mor: Mężczyźni nadal dbają o profilaktykę zdrowotną mniej niż kobiety, ale z każdym rokiem widzimy pozytywne zmiany – choć oczywiście chcielibyśmy, aby ten proces przyspieszył. Coraz częściej udaje się wykrywać raka prostaty, najczęstszy nowotwór u mężczyzn, we wczesnym stadium, co jest znaczącym postępem w porównaniu do sytuacji sprzed 10–15 lat. Dużą rolę odgrywają w tym procesie kobiety, które motywują swoich partnerów do regularnych badań.
Tak jak ginekologom udało się zbudować wśród kobiet świadomość potrzeby profilaktyki, tak my staramy się teraz rozbudzić podobną świadomość u mężczyzn. Przed nami jeszcze sporo pracy, ale kierunek jest dobry.
Bardzo często mężczyznom wizyta u urologa kojarzy się z badaniem per rectum i z uczuciem wstydu. Jak obecnie wygląda nowoczesna profilaktyka w przypadku raka prostaty?
Rzeczywiście, myśl o badaniu per rectum często bywa powodem unikania wizyty u urologa, ale mam dobrą wiadomość dla panów: badanie per rectum powoli traci swoje znaczenie diagnostyczne.
Choć nie rezygnujemy z niego całkowicie, coraz większą rolę w diagnostyce raka prostaty odgrywają precyzyjne badania laboratoryjne, jak test PSA, oraz rezonans magnetyczny miednicy mniejszej i prostaty. Według aktualnych światowych wytycznych to dziś najwłaściwsze podejście diagnostyczne. Badanie PSA wykonywane jest na podstawie próbki krwi pacjenta. W ostatnich latach coraz częściej do uzupełniania diagnostyki wykorzystuje się rezonans magnetyczny, który pozwana na ocenę struktury prostaty i dokładne zlokalizowanie ewentualnych zmian nowotworowych. Badanie per rectum zatem powoli staje się procedurą stosowaną jedynie w szczególnych przypadkach klinicznych.
Kiedy mężczyzna powinien iść po raz pierwszy na wizytę u urologa? Czy powinien czekać na niepokojące objawy?
Pierwsza wizyta u urologa jest zalecana po 45. roku życia: mówimy tu o profilaktyce zachorowania na raka prostaty. Jeśli jednak w rodzinie pojawiły się przypadki tego nowotworu, ryzyko jest wyższe, więc pierwsza wizyta powinna odbyć się już około 40. roku życia. Co ważne, dziś zdarza się diagnozować raka prostaty nawet u mężczyzn w wieku 40–42 lata, a czasem i wcześniej.
Muszę ostrzec panów: czekanie na objawy to błąd, bo rak prostaty to choroba podwójnie podstępna.
Po pierwsze, jest chorobą nowotworową, po drugie rozwija się przez długi czas całkowicie bezobjawowo. Objawy pojawiają się dopiero na zaawansowanym etapie, kiedy leczenie bywa trudne i mniej skuteczne. To właśnie brak wczesnych symptomów czyni ten nowotwór tak niebezpiecznym.
Czyli jedyną możliwością wczesnego wykrycia jest badanie profilaktyczne?
Dokładnie tak – regularne wizyty u urologa i odpowiednie badania. To one pozwalają na wykrycie raka prostaty we wczesnym stadium, kiedy skuteczność leczenia sięga aż 96 proc. Niestety, przy diagnozie w zaawansowanym stadium te szanse drastycznie spadają.
Rak prostaty jest już dziś najczęstszym nowotworem u mężczyzn, zachorowania zdarzają się w coraz młodszym wieku. Co jest tego przyczyną?
Niestety, dokładna przyczyna raka prostaty wciąż pozostaje nieznana, choć z pewnością istotne są czynniki genetyczne. W szpitalach Grupy Mazovia, podczas hospitalizacji pacjentów z nowotworami urologicznymi pobieramy próbkę krwi, którą następnie przekazujemy do naszego laboratorium genetycznego.
U około kilkunastu procent chorych na raka prostaty wykrywane są zaburzenia molekularne, dlatego należy wykonać badania mutacji genów BRCA1 i BRCA2.
Informujemy też rodzinę pacjenta o możliwości wykonania badań genetycznych. Coraz częściej spotykamy się z pozytywnym odzewem – rodziny pacjentów mają coraz większą wiedzę na temat ryzyka genetycznego i, jak obserwujemy, decydują się na badania. To świadczy o rosnącej świadomości w tym zakresie.
Wcześnie wykrytego raka prostaty można operować; małoinwazyjne metody w leczeniu operacyjnym stają się już codziennością. Jakie korzyści dla pacjentów z nowotworami urologicznymi przynoszą nowoczesne techniki chirurgiczne, takie jak operacje robotyczne?
W pewnym sensie popełniliśmy lingwistyczny błąd, używając słowa „robot”, które sugeruje, że to maszyna działa samodzielnie. W rzeczywistości robot chirurgiczny to narzędzie, które wspiera lekarza w przeprowadzaniu zabiegu.
Operację wykonuje chirurg, ale dzięki robotowi da Vinci zabieg jest bardziej precyzyjny i bezpieczny. Dzięki 20-krotnemu powiększeniu mamy lepszy wgląd w pole operacyjne, co pozwala na dokładniejszą interwencję. Robot zapewnia też lepszy dostęp do tkanek, a przez to sam zabieg wiąże się z mniejszym ryzykiem powikłań, następuje szybszy proces gojenia i powrót pacjenta do codziennej aktywności. Zabiegi te są znacznie skuteczniejsze pod względem bezpieczeństwa, czasu rekonwalescencji, a ryzyko skutków ubocznych zmniejsza się. Dla przykładu po operacji raka prostaty w asyście robota aż 70 proc. pacjentów po usunięciu cewnika nie ma problemów z nietrzymaniem moczu.
Czy każdy pacjent z rakiem prostaty może być leczony z pomocą robota da Vinci?
Tak, pod warunkiem, że nie ma przeciwwskazań do przeprowadzenia operacji chirurgicznej, a zwłaszcza do znieczulenia.
W zasadzie każdy pacjent kwalifikujący się do operacji może zostać poddany zabiegowi w asyście robota da Vinci, a wręcz powinien. W Niemczech ponad 78% prostatektomii z powodu raka prostaty wykonuje się z pomocą robota, a ten odsetek wkrótce może jeszcze wzrosnąć.
W Polsce także skutecznie doganiamy Europę pod tym względem – rośnie liczba operacji wykonywanych przy pomocy robotów. Co ważne dla pacjentów, od kilku lat jest to zabieg refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Szpitale Grupy Mazovia mają ogromne doświadczenie jeśli chodzi o stosowanie tej metody leczenia…
Wykonaliśmy najwięcej zabiegów w asyście robota w Polsce, jeśli chodzi o prostatektomię – ponad 2 tysiące. W naszych szpitalach pracujemy na trzech systemach robotycznych, a jako pierwsi w kraju w 2017 roku wdrożyliśmy tę nowoczesną metodę leczenia.
Taka liczba przeprowadzonych zabiegów pozwala na wyciąganie własnych wniosków. Robotyka to naprawdę ogromny postęp w chirurgii urologicznej, a efekty dla pacjenta są znaczące.
Czas hospitalizacji skrócił się ponad dwukrotnie, a pełna rekonwalescencja trwa teraz trzy razy krócej. U większości pacjentów udaje się zachować funkcje erekcji, co stanowi kluczowy aspekt jakości życia. Liczba powikłań związanych z nietrzymaniem moczu spadła aż dwunastokrotnie, a statystyki mówią same za siebie: na 2000 przeprowadzonych zabiegów odnotowaliśmy tylko 3 przypadki nietrzymania moczu, podczas gdy przy operacjach laparoskopowych to aż 3–4%, czyli nawet 20 razy więcej.
Męskie nowotwory to nie tylko rak prostaty. Jak powinna wyglądać profilaktyka w przypadku raka jądra?
To także duży problem, zwłaszcza wśród młodszych mężczyzn. Staramy się edukować, organizujemy akcje profilaktyczne, seminaria i informujemy, jak przeprowadzać samobadanie jąder oraz na co zwracać uwagę. Widzimy, że coraz więcej mężczyzn zdaje sobie sprawę z konieczności regularnych badań, choć nadal istnieje wiele osób, które zaniedbują ten temat. W przypadku nowotworów jąder samobadanie jest kluczowe, aby szybko zauważyć niepokojące zmiany, takie jak guzki, powiększenie lub ból w jądrze. Kiedy wystąpią u nas takie objawy, powinniśmy się jak najszybciej zgłosić się do urologa.
Jak wcześnie mężczyźni powinni zacząć takie badanie?
Już od ok. 15-16. roku życia, bo nowotwór jądra występuje najczęściej u mężczyzn w wieku 15-35 lat.
Stale mówimy o tym i staramy się przekazywać tę wiedzę do szkół, by jak najwięcej osób mogło wcześnie wykryć niepokojące zmiany. Zwrócę też uwagą na inne nowotwory układu moczowego, jak rak pęcherza moczowego i rak nerki – dotyczą one zarówno mężczyzn, jak i kobiet.
Jeśli chodzi o raka pęcherza moczowego, krwiomocz lub krwinkomocz są objawami, które nigdy nie powinny być bagatelizowane. Każdy pacjent, który zauważy krew w moczu, powinien jak najszybciej udać się do lekarza, by wyjaśnić przyczynę tych objawów.
I tu apel – nie zapominajmy o profilaktyce, bo nowotwory urologiczne, nazywane często „cichymi zabójcami”, mogą rozwijać się przez długi czas bez wyraźnych objawów. Regularne badanie USG jamy brzusznej to skuteczny sposób na wczesne wykrycie zmian w pęcherzu moczowym i nerkach, gdzie guzy mogą początkowo nie dawać żadnych symptomów. Dlatego zalecamy, aby co dwa lata każdy z nas wykonywał profilaktyczne USG jamy brzusznej i układu moczowego. Dodatkowo, raz w roku warto przeprowadzić badanie ogólne moczu, aby na bieżąco monitorować stan zdrowia.
Jak po leczeniu operacyjnym raka prostaty czy innych nowotworów urologicznych wygląda jakość życia pacjentów?
Bardzo istotnym elementem tego procesu jest odpowiednie przygotowanie do operacji oraz rehabilitacja. Diagnoza nowotworowa to dla pacjenta ogromny szok, który często wiąże się z poczuciem zagubienia i niepewności. Dlatego tak ważne jest, aby pacjent miał pełną wiedzę o swojej chorobie i planie leczenia. Prehabilitacja, czyli przygotowanie fizyczne i psychiczne, odgrywa ważną rolę w przygotowaniach przed operacją. Z kolei dobrze zaplanowana rehabilitacja po zabiegu nie tylko zmniejsza ryzyko powikłań, ale także przyspiesza powrót do zdrowia i umożliwia szybszy powrót do codziennej aktywności, także zawodowej.
Opieka nad pacjentem nie powinna kończyć się na operacji. Jak ta opieka wygląda w szpitalach Grupy Mazovia?
W Polsce od wprowadzenia karty DILO w 2015 roku zaczęto mówić o koordynacji opieki i roli koordynatorów. W szpitalach Grupy Mazovia od 20 lat obejmujemy każdego naszego pacjenta kompleksową opiekę koordynowaną. Pacjent urologiczny, a zwłaszcza uroonkologiczny, może liczyć na pełną opiekę – od diagnozy, przez przygotowanie do leczenia operacyjnego, aż po opiekę pooperacyjną. Nie musi się martwić o terminy wizyt, badania czy miejsca ich wykonania – wszystko organizujemy i dbamy, aby procedury odbywały się na czas. Dzięki temu wspólnie osiągamy dobre wyniki.
Porównam proces diagnostyki i leczenia do wspólnego projektu – lekarza i pacjenta. Lekarz i pacjent stanowi zespół, który walczy i który zwycięża z nowotworem. Bez tego podejścia osiągnięcie pozytywnych efektów byłoby znacznie trudniejsze.
Prof. dr hab. n. med. Igal Mor, urolog, współzałożyciel i prezes zarządu Grupy Mazovia, założyciel Sekcji Urologii Robotowej Polskiego Towarzystwa Urologicznego. Przewodniczył zespołowi, który wprowadził do polskiej urologii operacje robotyczne, co stanowiło przełom w leczeniu nowotworów urologicznych. Prof. Igal Mor jest członkiem Polskiego i Europejskiego Towarzystwa Urologicznego.