Anna Kupiecka: Zróbmy wszystko, by rak piersi nie powrócił

Dodano:
Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej Źródło: Materiały prasowe
W Polsce leczymy już bardzo dobrze raka piersi. Jeśli jednak pojawia się nowe rozwiązanie, które chroni pacjentki przed nawrotem raka piersi, to koniecznie musimy z niego skorzystać – mówi Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej.

Staramy się jak najwcześniej wykrywać raka piersi, jednak nawet, gdy zostanie wykryty wcześnie, zdarza się, że choroba może powrócić. Czy pacjentki mają świadomość, że choroba może wrócić nawet po wielu latach – szczególnie w najczęstszym typie raka piersi: hormonozależnym?

Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej. Często pacjentki, poddane chirurgii, myślą: „To już koniec leczenia”. Niekiedy jednak chirurgia nie gwarantuje całkowitego wyleczenia. Mogą pojawić się po pewnym czasie przerzuty, wznowa choroby. Może do niej dojść nawet po wielu latach, dlatego bardzo ważne jest uświadamianie pacjentek, że tak może się zdarzyć. Są grupy pacjentek, o których wiemy, że ryzyko jest podwyższone, w związku z tym powinny one mieć świadomość takiego ryzyka.

Świadomość to jedno, a dobre leczenie: to drugie. Są w tej chwili metody leczenia, które w pewien sposób zabezpieczają przed nawrotem choroby?

To wspaniałe, że od kwietnia mamy już w Polsce w refundacji lek, który zmniejsza ryzyko nawrotu. Leczenie nim nie obejmuje jednak wszystkich pacjentek, które mogłyby być objęte takim leczeniem. Są nowe, obiecujące terapie, które można zastosować u grupy pacjentek z małym guzem, bez przerzutów do węzłów pachowych lub z małą liczbą przerzutów do węzłów.

Uważam, że ta większa grupa powinna być przede wszystkim uświadamiana, że nadal istnieje ryzyko nawrotu, nawet po wielu latach – mimo że guz był malutki. Z mojej perspektywy bardzo ważne jest, żeby tę grupę pacjentek z hormonozależnym rakiem piersi maksymalnie, jak tylko można, zabezpieczyć również przed wznową choroby.

Dla pacjentek ryzyko wznowy – to jedna z najtrudniejszych myśli. Wiele lat żyjemy z lękiem, czy choroba znów się pojawi. Jesteśmy w kontakcie z innymi pacjentkami, które dawno były wyleczone, a mimo to nowotwór u nich wrócił. Nawrót choroby to druzgocące przeżycie. Dlatego, jeśli medycyna pozwala, żeby zminimalizować, a nawet wykluczyć ryzyko wznowy, to powinniśmy bezwzględnie stosować cykliby. Są to leki już dobrze znane, refundowane dla chorych z chorobą zaawansowaną, lekarze mają doświadczenie w ich stosowaniu, wiele pacjentek (z chorobą zaawansowaną) już je otrzymało.

Ryzyko ich stosowania jest mniejsze niż ryzyko wznowy choroby.

W Polsce leczymy już bardzo dobrze raka piersi. Dlatego bardzo ważne jest reagowanie: tu i teraz. Jeśli pojawia się nowe rozwiązanie, koniecznie musimy z niego skorzystać.

Od 1 kwietnia pojawił się w refundacji pierwszy cyklib, który chroni część kobiet przed nawrotem choroby. Leczenie nie obejmuje jednak wszystkich pacjentek – tych, które mają mniejszy guzek, nie mają przerzutów do węzłów chłonnych lub mają ich niewiele. Na terapię dla nich czekamy?

Tak, wspaniale, że pojawił się pierwszy z cyklibów w refundacji (we wczesnym raku piersi – przyp. red.). To jednak lek dla mniejszej grupy pacjentek.

Czekamy na drugi cyklib, który może być stosowany (taka jest rejestracja) u szerszej grupy pacjentek, również z ryzykiem nawrotu, ale z małym guzem, bez przerzutów do węzłów chłonnych albo z nielicznymi przerzutami do węzłów. To terapia, która chroni pacjentki przed ryzykiem wznowy, odsuwa ryzyko nawrotu. Dlatego tak ważne jest, żeby objąć takim leczeniem szerszą grupę kobiet.

Źródło: NewsMed
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...