Czy apteki będą mogły się reklamować? PharmaNet apeluje do resortu zdrowia
Wyrok TSUE w sprawie zakazu reklamy aptek powinien doprowadzić do przyjęcia takich rozwiązań prawnych, które umożliwią pacjentom swobodny dostęp do informacji o ofercie apteki, a właścicielom aptek – komunikację o tej ofercie, między innymi o dostępnych usługach. Dalsze naruszanie swobód traktatowych i standardów normatywnych Unii może zakończyć się nałożeniem na Polskę kar pieniężnych – przekonywali uczestnicy śniadania prasowego pt. „Zakaz reklamy aptek – praktyczne implikacje wyroku TSUE”.
Wyrok przyniósł natychmiastowy skutek
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 19 czerwca wyrok w sprawie C-200/24, w którym jednoznacznie uznał, że obowiązujący w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek narusza prawo Unii Europejskiej. Postępowanie w Komisji Europejskiej, a w konsekwencji w TSUE, zainicjowała przed laty Konfederacja Lewiatan wraz ze Związkiem Pracodawców Aptecznych PharmaNET.
Trybunał orzekł, że chociaż treść i format informacji kierowanych przez aptekę do pacjenta muszą być zgodne z określonymi zasadami dotyczącymi wykonywania zawodu farmaceuty, zasady te nie mogą prowadzić do ogólnego i całkowitego zakazu wszelkiej reklamy, jak miało to miejsce w Polsce przez ostatnią dekadę. Jeżeli Komisja Europejska uzna, że Polska nie zastosowała się do wyroku, może wnieść nową skargę i domagać się nałożenia kar pieniężnych.
Wyrok przyniósł natychmiastowy skutek: sądy zaczęły uchylać dotychczasowe decyzje o „naruszeniu” zakazu przez właścicieli aptek. Dodatkowo już teraz przedsiębiorcy apteczni mogą domagać się odszkodowania za poniesione w ciągu ostatnich lat funkcjonowania zakazu straty.
Ewentualne odszkodowania zapłacą podatnicy
W sprawie wypowiedział się pisemnie samorząd aptekarski, domagając się od Ministerstwa Zdrowia takiej realizacji wyroku, która w praktyce utrzymywałaby obecny stan prawny.– W interesie pacjentów i właścicieli aptek, a także w interesie społecznym jest przyjęcie rozwiązań, które w pełni realizować będą zalecenia TSUE. Regulacje w tym zakresie są potrzebne, i występują w wielu państwach UE, ale nie mogą mieć totalnego charakteru. Suflowane przez Izbę rozwiązania miałyby opłakany skutek dla konsumentów i państwa polskiego – komentował Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. Szkoda tylko, że ewentualne odszkodowania zapłacą polscy podatnicy, a nie pomysłodawcy zakazu reklamy, czyli samorząd aptekarski – dodał.]
Totalny charakter zakwestionowany przez Trybunał
Istotą polskiego zakazu reklamy aptek był całkowity zakaz komunikowania się aptek z pacjentami, nie występujący w żadnym kraju UE. Właśnie ten totalny charakter został zakwestionowany przez Trybunał, który uznał, że polski zakaz narusza dyrektywę o handlu elektronicznym, a także swobodę świadczenia usług i przedsiębiorczości – argumentował Kacper Olejniczak z Konfederacji Lewiatan.
Trybunał orzekł, że nie udowodniono, że polski zakaz reklamy aptek ma realny wpływ na nadmierną konsumpcję produktów leczniczych. Podnoszenie tego typu argumentacji przez Naczelną Izbę Aptekarską jest przejawem hipokryzji – przekonywał Marcin Piskorski. – Z przeprowadzonego przez Opinia 24 badania wynika, że polscy pacjenci kierują się raczej wskazaniem lekarza (40 proc.), ceną (27 proc.) i dolegliwościami (19 proc.). Tymczasem chcieliby mieć możliwość dostępu do informacji o ofercie apteki (63 proc.), o dostępnych w aptece usługach (prawie 60 proc.) czy realizacji w aptece karty dużej rodziny (prawie 80 proc.). Te liczby mówią same za siebie i mogą stanowić cenny kierunek dla ustawodawcy – dodał.