Przymus czy troska? Jak nie naruszyć praw pacjenta przy zabezpieczeniu przed upadkiem

Dodano:
Cel jest ten sam – bezpieczeństwo chorego Źródło: freepik
W praktyce klinicznej łatwo przekroczyć cienką granicę między ochroną pacjenta przed upadkiem a nieuzasadnionym zastosowaniem przymusu bezpośredniego. Choć cel jest ten sam – bezpieczeństwo chorego – środki i zasady ich stosowania diametralnie się różnią.

Kwestia stosowania przymusu bezpośredniego w opiece zdrowotnej, zwłaszcza psychiatrycznej, od lat wzbudza poważne kontrowersje – zarówno etyczne, jak i prawne. W kontekście codziennej praktyki pielęgnacyjnej i terapeutycznej, szczególnie istotne staje się jednak rozróżnienie pomiędzy działaniami faktycznie mającymi znamiona przymusu, a tymi, które mają na celu zabezpieczenie pacjenta przed upadkiem czy nagłą zmianą pozycji.

Przymus bezpośredni – tylko w wyjątkowych sytuacjach

Zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia psychicznego, przymus bezpośredni – m. in. przytrzymanie, unieruchomienie czy izolacja – może być zastosowany wyłącznie w określonych przypadkach. Chodzi o sytuacje, w których pacjent stwarza zagrożenie dla siebie lub otoczenia, niszczy przedmioty lub poważnie zakłóca funkcjonowanie oddziału.

Przymus taki musi być:

  • uzasadniony medycznie i prawnie,
  • udokumentowany w dokumentacji medycznej,
  • zlecony przez lekarza lub zastosowany przez personel w sytuacji nagłej i potwierdzony przez lekarza w określonym czasie.

Nie każde unieruchomienie ciała pacjenta oznacza jednak przymus bezpośredni w rozumieniu art. 18 ustawy. Kluczowe znaczenie ma tu cel działania i jego kontekst kliniczny.

Zabezpieczenie przed upadkiem

W codziennej praktyce nierzadko istnieje potrzeba dodatkowego zabezpieczenia pacjenta – np. starszego, z zaburzeniami równowagi, otępieniem, osłabieniem mięśni czy chwilowym zaburzeniem świadomości – aby zapobiec przypadkowemu upadkowi z łóżka, wózka czy fotela. W takich sytuacjach stosuje się różnego rodzaju środki ochronne:

  • barierki przyłóżkowe lub nałóżkowe (w tym miękkie),
  • stoliki przyłóżkowe zapewniające oparcie,
  • podparcia (miękkie lub twarde) do foteli,
  • specjalne szelki i pasy asekuracyjne (z ograniczeniem ruchu, ale nie całkowitym unieruchomieniem).

Zastosowanie tych środków nie jest przymusem bezpośrednim, o ile ich celem nie jest ograniczenie wolności pacjenta, ale zapewnienie mu bezpieczeństwa w warunkach klinicznych.

Potrzebne jasne zasady

Choć środki zapobiegające upadkom nie są kwalifikowane jako przymus bezpośredni, wymagają wprowadzenia jasnych zasad stosowania. Najlepszą praktyką byłoby ujęcie ich w odrębnej procedurze, będącej częścią systemu opieki nad pacjentem. Taka procedura powinna zawierać:

  • kryteria decydujące o konieczności zastosowania zabezpieczenia,
  • osoby odpowiedzialne za podjęcie decyzji (np. pielęgniarka, lekarz),
  • opis stosowanych środków technicznych i fizycznych,
  • sposób dokumentowania tych działań w dokumentacji medycznej.

Dokładne opisanie zabezpieczenia w dokumentacji, np. w karcie procesu pielęgnowania, chroni zarówno pacjenta, jak i personel medyczny – zapewnia przejrzystość działania i minimalizuje ryzyko błędnej interpretacji.

Nie – kosztem godności i wolności

W żadnym przypadku nie powinno się wykorzystywać pasywnego unieruchamiania pacjenta za pomocą pasów magnetycznych czy pasów bez możliwości samodzielnej zmiany pozycji – zwłaszcza bez formalnej decyzji lekarskiej i poza procedurą przymusu bezpośredniego. Takie działanie jest niedopuszczalne i może być uznane za naruszenie praw pacjenta, a w skrajnych przypadkach – nawet za naruszenie nietykalności cielesnej.

Ochrona zdrowia pacjenta nie może odbywać się kosztem jego godności i wolności. Dbałość o bezpieczeństwo fizyczne – choć niezbędna – musi być prowadzona z zachowaniem przepisów prawa oraz zasad etyki zawodowej. Jasne rozgraniczenie pojęć przymusu i zabezpieczenia, a także przejrzyste procedury, to fundament odpowiedzialnej i bezpiecznej opieki medycznej.

Źródło: gov.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...