„To jest bandyterka zdrowotna”. Jakie PiS ma pomysły na reformę systemu ochrony zdrowia?
W weekend odbyła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Prezes Jarosław Kaczyński w przemówieniu otwierającym wydarzenie zwrócił uwagą na badania socjologiczne, które wskazują, że Polki i Polacy największą uwagę zwracają na tematy związane z ochroną zdrowia i bezpieczeństwem.
Potrzebna generalna reforma służby zdrowia
– Jeśli chodzi o elektorat naszych przeciwników, to raczej bezpieczeństwo. Jeśli chodzi o nasz elektorat, to raczej służba zdrowia. Te tematy muszą być w tym programie wyeksponowane. Bo bardzo interesują społeczeństwo, dotyczą jego rzeczywistych interesów i w związku z tym muszą być ważne dla tych wszystkich, którzy mają ambicję przejęcia sterów państwa – powiedział Kaczyński.
– Potrzebna jest generalna reforma służby zdrowia. A to jest przedsięwzięcie uwikłane – dzięki obecnemu kształtowi organizacyjnemu i sytuacji właścicielskiej w służbie zdrowia – w ogromną ilość interesów. To jest dzisiaj przeszło 6 proc. PKB. To są bardzo znaczne pieniądze i związane z tym interesy – podkreślił prezes PiS.
Dodał, że to nie tylko sprawa interesów, ale także – przede wszystkim w miastach powiatowych – sprawa miejsc pracy. Placówki zdrowotne są bardzo często największymi zakładami pracy w bardzo wielu powiatach.
– Mamy zespół najróżniejszych interesów, zarówno tych, którzy pracują w służbie zdrowia, chodzi o lekarzy, ale także o pielęgniarki, bo one potrafią upominać się o swoje prawa bardzo energicznie, są także interesy samorządów, różnych grup nacisków, producentów, producentów leków – zaznaczył Kaczyński.
Podkreślił, że to wszystko sprawia, że reforma nie będzie łatwa – „trzeba to wszystko jakoś rozwikłać, realistycznie na to patrzeć i na podstawie tego realistycznego oglądu przygotować bardzo poważną reformę”.
– Poczucie bezpieczeństwa Polaków zostało poważnie naruszone. Stąd wysoka pozycja tej problematyki, kiedy zadaje się pytanie o najważniejsze sprawy. I świętym obowiązkiem nas wszystkich jest przygotowanie takiego programu, którego realizacja spowoduje, że obywatele będą się czuli bezpieczniejsi – podkreślił Kaczyński.
Kaczyński przyznał, że przygotowanie nowego programu to trudne zadanie. – Szczególnie trudne, dlatego że mamy w tym momencie generalny kryzys naszego państwa – podsumował.
Dwie patologie do likwidacji
Reformie systemu ochrony zdrowia poświęcony był jeden z paneli podczas konwencji – „Finansowanie i organizacja systemu ochrony zdrowia”. Stanisław Karczewski, obecnie senator PiS, z zawodu chirurg, wskazywał co trzeba zmienić, aby system ochrony zdrowia działał lepiej.
– Powinniśmy oddzielić prywatną służbę zdrowia od państwowej służby zdrowia. Chcesz pracować prywatnie, pracuj prywatnie, rób kasę, zarabiaj, lecz jak najlepiej, ale najwięcej patologii na styku tego prywatnej i państwowej służby zdrowia. Tu jest patologia.
Na styku państwowej służby zdrowia i prywatnej służby zdrowia dokonuje się najwięcej malwersacji, najwięcej kłopotów. To musi być oddzielone.
Podzielił się też kolejnym pomysłem, jego zdaniem bardzo kontrowersyjnym, bo politycznym. – Zjedzą nasz lekarze, będą krytykować, a Naczelna Izba Lekarska wyjdzie na ulicę. Ale jeżeli przejmiemy władzę, to jak wyjdą na ulicę, to też z tej ulicy zejdą i pójdą do pracy – zaznaczył.
– Chodzi o ujednolicenie organów założycielskich szpitali. Już w 2014 mieliśmy to w programie – przypomniał. Wyjaśnił, że obecnie szpitale konkurują między sobą, poprzez pozyskiwanie lekarzy, pielęgniarek i podkupywanie pacjentów.
– Konkurencja między szpitalami to jest sytuacja patologiczna, między jednym szpitalem powiatowym a drugim, bo jeden jest szpitalem prezydenta, a drugi marszałka województwa. Jak w jednym musi być okulistyka, to i w drugim, podobnie z ortopedią. Im się to opłaca, ale absolutnie tak nie powinno być. Jeśli byłby jeden organ założycielski, to by sobie to w sposób odpowiedni zaprojektował i wdrożył w życie – wyjaśnił Karczewski.
To jest bandyterka zdrowotna
Głos zabrał także Marcin Martyniak, były wiceminister zdrowia w latach 2022-23 i dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
– Reforma sektora ochrony zdrowia w sposób gruntowny jest niezbędna i konieczna. Dochodzimy już do takiego punktu, w którym trzeba podjąć naprawdę radykalne działania, niezależnie od tego, czy pewnym grupom interesariuszy będzie się to podobało, czy też nie – zaznaczył.
Stwierdził, że do przecięcia jest sprawa ukrytej gratyfikacji dla lekarzy. – Oczywiście nie mówię o wszystkich lekarzach, ale ten proceder się zdarza, jest to dla mnie forma ukrytej łapówki – wyjaśnił.
– Bo jeśli mamy oficjalne, nieoficjalne cenniki na mieście za poradę specjalistyczną, która kończy się po 15 minutach, a jej celem jest hospitalizacja tego pacjenta na oddziale, na którym ten lekarz pracuje w systemie publicznym. No to jest bandyterka zdrowotna – podkreślił.
Odniósł się też do sprawy rozdzielania sektora prywatnego od publicznego. – Pan prezydent Nawrocki też o tym wspominał. I to jest nurt, który powinniśmy powoli wprowadzać – powiedział.
Ale problemem może być niewystarczająca liczba lekarzy, która by pozwoliła na uruchomienie tego procesu, dlatego jest potrzebna poważna analiza i mapa potrzeb zdrowotnych. – Bez takiej analizy będzie to trudne do zrobienia, robienie tego spontanicznie, bez przygotowania, może mieć reperkusje w postaci poważnych protestów lekarzy – powiedział.