20 tys. wcześniaków w Polsce każdego roku. „Wchodzą w życie z problemami zdrowotnymi, które trwają przez lata”
17 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wcześniaka. Został ustanowiony, aby zwrócić uwagę na wyzwania, z jakimi mierzą się dzieci urodzone przedwcześnie oraz na potrzeby ich rodzin. To dzień solidarności ze wszystkimi, którzy od pierwszych chwil życia walczą o życie i zdrowie dzieci urodzonych przedwcześnie. To okazja, aby mówić o największych potrzebach i problemach wcześniaków.
To jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu neonatologicznym, podkreślające wagę profesjonalnej, interdyscyplinarnej opieki nad noworodkami urodzonymi przedwcześnie – zauważa serwis Nursing.
Skąd pochodzi Światowy Dzień Wcześniaka?
Światowy Dzień Wcześniaka został zainicjowany w 2008 roku przez organizacje wspierające rodziców wcześniaków, a następnie objęty międzynarodowym patronatem m.in. przez EFCNI (European Foundation for the Care of Newborn Infants). Jego celem jest:
- zwiększenie świadomości społecznej o wcześniactwie,
- edukacja w zakresie profilaktyki i nowoczesnych standardów opieki,
- podkreślenie znaczenia badań i rozwoju neonatologii,
- wsparcie rodzin, które mierzą się z przedwczesnym porodem.
Kim jest wcześniak?
Zgodnie z definicją WHO, wcześniak to dziecko urodzone przed 37. tygodniem ciąży. W zależności od czasu trwania ciąży wyróżnia się:
- skrajne wcześniactwo (<28. tygodnia),
- bardzo wczesne wcześniactwo (28–31. tydzień),
- umiarkowane i późne wcześniactwo (32–36. tydzień).
Charakterystyka wcześniaka
„Wcześniaki w swoje życie wchodzą z ciężkim bagażem doświadczeń, z problemami zdrowotnymi, z którymi przychodzi im się mierzyć przez długie lata. Często wymagają rehabilitacji, wielu wizyt specjalistycznych, wsparcia logopedy i psychologa. Niestety, dostęp do tych świadczeń jest utrudniony, a projekt kompleksowej opieki koordynowanej jest w tej chwili realizowany w kilku szpitalach. Czas, aby został wdrożony w całej Polsce” – mówiła prof. dr hab. n. med. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, prezeska Fundacji Koalicja dla wcześniaka.
Wcześniaki charakteryzują się:
- niedojrzałością układu oddechowego,
- niewystarczającą termoregulacją (duża powierzchnia ciała w stosunku do masy),
- niedojrzałością układu nerwowego,
- niedojrzałością przewodu pokarmowego,
- większym ryzykiem infekcji z powodu niedojrzałości układu immunologicznego,
- problemami w zakresie karmienia i koordynacji ssania–połykania–oddychania,
- niższą masą urodzeniową (w tym możliwość urodzenia jako late preterm, ale także jako ELBW — extremely low birth weight).
Każdy z tych elementów przekłada się na konieczność wyspecjalizowanej opieki.
20 tys. wcześniaków w Polsce każdego roku
Jak powiedziała w rozmowie z PAP prof. dr hab. n. med. Bożena Kociszewska-Najman, kierowniczka Kliniki Neonatologii i Chorób Rzadkich w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM, globalnie ok. 10 proc. dzieci rodzi się przed ukończeniem 37. tygodnia ciąży. W krajach rozwiniętych odsetek ten wynosi 6–8 proc., a w państwach rozwijających się nawet 15–20 proc. W Polsce sięga 8 proc., co rocznie oznacza około 20 tys. wcześniaków.
Wzrost odsetka w krajach rozwiniętych wiąże się m.in. z późniejszym macierzyństwem i chorobami współistniejącymi u ciężarnych, takimi jak cukrzyca, nadciśnienie czy zakażenia dróg moczowych. Wcześniactwo częściej dotyczy również ciąż mnogich, których liczba rośnie m.in. z powodu stosowania technik wspomaganego rozrodu. Znaczenie mają też czynniki środowiskowe: palenie papierosów, alkohol oraz przewlekły stres.
Jak zdradza ekspertka, poniżej 28. tygodnia rodzą się noworodki z ekstremalnie małą masą ciała, poniżej 1000 g; stanowią one ok. 5 proc. wszystkich przedwczesnych urodzeń. Kolejne 15 proc. to noworodki z ciąż 28–32 tygodnia. „Odsetek skrajnych wcześniaków nie rośnie, co wiąże się zarówno z jakością opieki perinatalnej, jak i większą świadomością zdrowotną kobiet” – mówi prof. Kociszewska-Najman.
Aktualne podejście kliniczne zakłada możliwość podjęcia intensywnej terapii już od 22.–23. tygodnia ciąży, o ile stan noworodka na to pozwala i dostępne są warunki wysokospecjalistycznej opieki perinatalnej oraz neonatalnej. Nadal 24. tydzień ciąży pozostaje tradycyjną granicą pełnej obligatoryjnej resuscytacji, lecz praktyka kliniczna przesuwa się w kierunku coraz wcześniejszego ratowania noworodków.
Prof. Kociszewska-Najman podkreśliła, że dzięki rozwojowi medycyny 80–90 proc. skrajnych wcześniaków rozwija się prawidłowo, a jedynie część dzieci doświadcza późniejszych zaburzeń i wymaga specjalistycznej opieki wielu specjalistów i terapeutów. Niektóre statystyki wskazują co prawda na większą wrażliwość zdrowotną czy częstsze trudności szkolne, ale – jak zaznaczyła ekspertka – „większość dorosłych urodzonych przedwcześnie ocenia swoje życie jako satysfakcjonujące”.
RSV szczególnie niebezpieczne
Fundacja Koalicja dla Wcześniaka przypomina cały czas o profilaktyce zakażeń RSV, które są niebezpieczne dla najmłodszych dzieci.
Wirus RSV jest najczęstszą przyczyną infekcji dolnych dróg oddechowych u dzieci poniżej 1. roku życia. Jest 4-krotnie bardziej zakaźny niż wirus grypy. Dane epidemiologiczne wskazują, że 100 proc. dzieci będzie miało kontakt z tym wirusem przed ukończeniem 2. roku życia. W sezonie zakażeń 2022/23 odnotowano w Polsce 20 tys. hospitalizacji z powodu RSV, z czego 70 proc. dotyczyło dzieci poniżej 12. miesiąca życia.
Koalicja dla Wcześniaka kilka dni temu opublikowała Globalne Oświadczenie w sprawie Zapobiegania Zakażeniom RSV u Noworodków i Osób Starszych. Dokument odzwierciedla wnioski i dyskusje z wielodniowych warsztatów zwołanych przez Globalną Fundację Opieki nad Noworodkami (Global Foundation for the Care of Newborn Infants GFCNI) w październiku 2025 r.
Wirus RSV jest główną przyczyną ostrych infekcji dolnych dróg oddechowych u dwóch najbardziej narażonych grup na świecie: noworodków i niemowląt do 12. miesiąca życia oraz osób starszych. Każdego roku RSV jest odpowiedzialny za około 33 miliony przypadków infekcji dolnych dróg oddechowych, ponad 3 miliony hospitalizacji i około 100 tys. zgonów niemowląt na całym świecie, przy czym zdecydowana większość przypadków ma miejsce w krajach o niskich i średnich dochodach.
Pomimo sprawdzonych metod zapobiegania i rosnącej świadomości wpływu wirusa RS nadal występuje znaczny brak informacji i uporczywa dezinformacja: Najnowsze dane wskazują, że wiedza i świadomość na temat wirusa RS wśród ogółu społeczeństwa, a nawet niektórych pracowników służby zdrowia, pozostają niskie, a powszechne błędne przekonania, takie jak to, że RSV jest postrzegany jedynie jako łagodne przeziębienie, podkreślają pilną potrzebę spójnej, jasnej i przystępnej edukacji na temat wirusa RSV i dostępnych środków zapobiegawczych. Obecne wysiłki i działania są rozproszone, niespójne i często mają ograniczony zasięg.
W Oświadczeniu wymienione najważniejsze elementy profilaktyki:
- Apel o zjednoczony, globalny ruch.
- Jasne, zrozumiałe wytyczne dla społeczeństwa.
- Standaryzowane protokoły szczepień i innych metod uodpornienia. To m.in. szczepienia matek w czasie ciąży w celu ochrony wszystkich noworodków i podawanie przeciwciał monoklonalnych wszystkim niemowlętom, a szczególnie niemowlętom z grupy wysokiego ryzyka, w tym wcześniakom i chorym noworodkom.
- Globalna kampania uświadamiająca na temat wirusa RSV.
- Uzgodnienie Światowego Dnia lub Tygodnia Świadomości RSV,
- Zapewnienie równości i dostępu. Żaden noworodek, niemowlę ani osoba starsza nie powinna zostać pominięta w walce z RSV ze względu na położenie geograficzne, dochody lub infrastrukturę opieki zdrowotnej. Równy dostęp do szczepionek i przeciwciał monoklonalnych, edukacji i opieki zdrowotnej jest niezbędny.
- Nadzór, badania i rejestracja przypadków.
„Szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym powinny być zgodne z aktualną sytuacją epidemiologiczną w Polsce, aby ochrona była jak najszersza. Tylko wtedy możemy ochronić dzieci przed groźnymi chorobami. Należy pamiętać, że nie w pełni dojrzały układ odpornościowy dziecka jest najbardziej narażony na infekcje w pierwszych miesiącach życia, dlatego szczepienia powinny być realizowane najszybciej, jak to jest możliwe” – zaznacza prof. dr hab. Borszewska-Kornacka.