Elon Musk i jego projekty. Najpierw poleci na Marsa czy przywróci wzrok?
Elon Musk, po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych wyrasta na drugą osobę w USA. Podczas uroczystości inauguracyjnej, kiedy zwrócił uwagę gestem kojarzonym z rzymskim salutem, wspomniał o podróży na Marsa. Miliarder od dawna zapowiada wyprawę na tę planetę. To jeden z jego wielu projektów. Inny dotyczy przywrócenia możliwości widzenia osobom, które straciły wzrok lub – w niektórych przypadkach – urodziły się niewidome.
Elon Musk na ratunek osobom niewidomym?
Projekt nazywa się Blindsight i ma korzystać z możliwości Neuralink, technologii opracowanej przez Muska, pozwalającej – przy pomocy wszczepianych implantów – na zdalną komunikację między mózgiem pacjenta a komputerem czy innymi urządzeniami.
Kilka dni temu Musk zdradził, że trzecia osoba otrzymała takim implant. „Mamy już trzech ludzi z Neuralinkiem i wszyscy pracują dobrze” — powiedział podczas wydarzenia transmitowanego na należącej do niego platformie X (dawniej Twitter). Pierwszej osobie z wszczepionym implantem (mężczyzna sparaliżowany po urazie rdzenia kręgowego) technologia pozwoliła zagrać w szachy i grę komputerową, drugiej – z podobnym urazem – umożliwiła zdalnie projektować obiekty 3-D.
Neuralink w zamierzeniu ma nie tylko pomagać sparaliżowanym osobom w zdalnym poruszaniu protezami kończyn i tłumaczeniu myśli na mowę, ale również leczyć choroby neurologiczne czy odzyskiwać wzrok lub słuch.
We wrześniu ubiegłego roku firma Neuralink otrzymała zgodę amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków na przyspieszenie procesu regulacyjnego technologii pomagającej w odzyskiwaniu wzroku, czyli Blindsight. W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Wielkiej Brytanii ruszyły rekrutacje osób chcących wziąć udział w badaniach klinicznych (zgodę na takie badania Musk dostał już w 2023 r.).
Blindsight pozwoli na nadludzki wzrok
Na razie cicho o wynikach badań. Musk zapowiadał, że jego technologia początkowo zapewni pacjentowi widzenie w niskiej rozdzielczości (użył porównania do grafiki w grach komputerowych w erze Atari, Nintendo i Segi), ale z czasem pozwoli na niemal nadludzki wzrok, umożliwiający nawet widzenie w podczerwieni i ultrafiolecie.
To, czym się różni Blindsight od innych prowadzonych obecnie projektów mających na celu przywrócenie wzroku, to sposób przesyłania sygnału. Implanty siatkówki wysyłają sygnały z kamer do nerwów siatkówki, natomiast wynalazek Muska jest implantem mózgowym, a więc sygnał ma trafiać bezpośrednio do kory wzrokowej mózgu. Dlatego Blindsight może się okazać skuteczny nawet w leczeniu osób niewidomych od urodzenia.
Jednak część naukowców podchodzi sceptycznie do zapewnień Muska o przywróceniu wzroku doskonałej jakości. Wśród nich dwójka profesorów – Ione Fine i Geoffrey M. Boynton – z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. W swojej pracy opublikowanej w ubiegłym roku w „Scientific Reports” piszą, że projekt Muska opiera się na błędnym przekonaniu, że neurony w mózgu są jak piksele na ekranie. Podejście „więcej pikseli to lepszy obraz” sprawdza się w przypadku monitorów, telewizorów czy ekranów smartfonów, ale już niekoniecznie w odniesieniu do ludzkiego mózgu.
To problem nie tylko inżynieryjny
Stworzyli model obliczeniowy ludzkiego wzroku, aby sprawdzić, jaką jakość obrazu może dać implant mózgowy o ekstremalnie wysokiej rozdzielczości. Obraz okazał się bardzo nieostry. Ich zdaniem problem leży w odpowiednim odtworzeniu takiego wzoru reakcji neuronowych, jaki wytwarza ludzki wzrok.
„Niestety, nikt jeszcze nie zaproponował rozsądnego sposobu na określenie pola recepcyjnego każdego pojedynczego neuronu u konkretnego niewidomego pacjenta” – piszą. Zaznaczają, że przywrócenie wzroku to problem nie tylko inżynieryjny. Aby przewidzieć, jaki rodzaj widzenia zapewni urządzenie, należy wiedzieć, w jaki sposób technologia łączy się ze złożonością ludzkiego mózgu.
Podkreślają jednak, że jeśli implanty mózgowe, jakie wykorzystuje Blindsight, mogłyby osiągnąć coś zbliżonego do rozdzielczości uzyskanej w ich symulacji, to i tak byłoby to niezwykłe osiągnięcie. „Nawet ziarnisty i niedoskonały wzrok zmieniłby życie tysięcy osób, które cierpią na nieuleczalną ślepotę” – zaznaczają.
Jedno jest pewne. Elon Musk ze swoimi na pewno będzie teraz mógł liczyć na przychylność administracji Donalda Trumpa. W końcu sam ma się stać jej częścią.