Dr Grzesiowski: Rezygnacja ze szczepień naraża na niebezpieczeństwo całe społeczeństwo
Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski przedstawił dane dotyczące aktualnej sytuacji epidemiologicznej w Polsce.
Błonica to choroba o wysokiej śmiertelności
– W Polsce pojawił się pierwszy od wielu lat przypadek ciężkiego zachorowania na błonicę u nieszczepionego dziecka. Potwierdzone zachorowanie wystąpiło u 6-letniego niezaszczepionego dziecka, podczas pobytu w jednym z krajów afrykańskich. Dziecko powróciło do Polski drogą lotniczą 9 marca z pierwszymi objawami choroby. Z powodu trudności w oddychaniu trafiło do szpitala, wymagało leczenia respiratorem w oddziale intensywnej terapii. Podano antytoksynę błoniczą, antybiotykoterapię, lecz mimo to aktualnie jego stan lekarze określają jako ciężki, ale stabilny – powiedział Grzesiowski.
– 17 marca otrzymaliśmy zgłoszenie drugiego przypadku, osoby dorosłej z bliskiego kontaktu z chorym dzieckiem, u której wystąpiło zapalenie górnych dróg oddechowych o lżejszym przebiegu. Pacjent jest hospitalizowany, otrzymał surowicę przeciwbłoniczą oraz antybiotykoterapię – dodał.
Szef GIS poinformował, że wdrożono następujące działania:
- dochodzenie epidemiologiczne celem ustalenia kontaktów,
- wykonanie badań kontrolnych,
- podanie profilaktyczne antybiotyków,
- szczepienia poekspozycyjne,
- ustalono dane osób, które mogły mieć kontakt z chorym podczas lotu,
- przekazano powiadomienie w Systemie Wczesnego Ostrzegania i Reagowania dla Chorób Zakaźnych oraz Krajowego Punktu Centralnego ds. Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych.
– Apeluję do rodziców i opiekunów o odpowiedzialne podejście do szczepień ochronnych – podkreślił dr Grzesiowski. – Błonica to choroba szczególnie niebezpieczna, o wysokiej śmiertelności i ryzyku powikłań, a przy tym wysoce zakaźna. Jeśli dzieci i młodzież są szczepione zgodnie z kalendarzem, to są przed nią chronione. Szczepienia przeciw błonicy są w Polsce stosowane od końca lat 50. XX w. – dodał.
Przeczytaj także: Błonica to ostra i ciężka choroba zakaźna.
Ogniska zakażeń wirusem zapalenia wątroby typu A
Główny Inspektor Sanitarny poinformował, że od końca ubiegłego roku obserwowana jest zwiększona aktywność wirusa WZW typu A (tzw. żółtaczki pokarmowej). Liczba zgłoszonych przypadków jest dwukrotnie wyższa niż przed rokiem.
Aktywne są dwa ogniska tej choroby – w województwie lubuskim i podlaskim.
– Jesteśmy na etapie wygaszania tych ognisk, ale choroba wylęga się nawet do 6-8 tygodni, a osoby chore, nie wiedząc o tym, mogą zarażać – wyjaśnił dr Grzesiowski. W miejscach występowania zakażeń wprowadzane są zaostrzone procedury sanitarno-higieniczne, zwłaszcza związane z dbałością o higienę w toaletach i miejscach, gdzie przygotowywana jest żywność. Oferujemy także bezpłatne szczepienia poekspozycyjne dla osób narażonych na zachorowanie.
Wirusowe zapalenie wątroby przenosi się przede wszystkim drogą fekalno-oralną – np. przez skażone ręce lub przedmioty, najczęściej po skorzystaniu z toalety. Przebieg kliniczny wirusowego zapalenia wątroby typu A zależy w dużym stopniu od wieku chorego, bo ciężkość przebiegu choroby wzrasta wraz z wiekiem. Przed zachorowaniem chroni szczepienie, które w Polsce jest w wykazie szczepień zalecanych.
Infekcje dróg oddechowych
Grzesiowski poinformował także o sytuacji związanej z zachorowaniami na choroby dróg oddechowych.
– Aktywność wirusa grypy stopniowo się zmniejsza – w ostatnim tygodniu odnotowano ok. 30 proc. spadek liczby zachorowań w porównaniu z pierwszym tygodniem marca. Lekarze zaraportowali w systemie e-zdrowie ok. 55 tys. przypadków grypy i podejrzeń grypy w ostatnim tygodniu. Mniej jest także zgłoszeń zachorowań na RSV, nadal stabilnie niska jest aktywność COVID-19 – powiedział.
– Przypadków krztuśca wciąż jest znacznie więcej niż przed rokiem, ale wyraźnie mniej niż jesienią 2024 r. – dodał.
Wracają zapomniane choroby zakaźne
Główny Inspektor Sanitarny przypomniał, że dzięki powszechnym szczepieniom wiele chorób zakaźnych zostało opanowanych. Jednak niektóre z zapomnianych chorób powracają, co budzi coraz większy niepokój wśród specjalistów zdrowia publicznego na całym świecie. Choroby, które wydawały się być pod kontrolą lub niemal całkowicie wyeliminowane, ponownie zagrażają zdrowiu, a nawet życiu, szczególnie dzieci ze względu na spadek akceptacji powszechnych szczepień.
Szczepienia są bezpieczne i skuteczne, a ich korzyści znacznie przewyższają potencjalne ryzyko. Tylko poprzez wysoki poziom zaszczepienia możemy chronić nasze dzieci i całe społeczeństwo przed powrotem groźnych chorób zakaźnych.
Dezinformacja i silne ruchy antyszczepionkowe, rozpowszechniając nieprawdziwe informacje o rzekomej szkodliwości szczepionek, przyczyniają się do obniżenia poziomu zaufania do szczepień, a tym samym do pogorszenia odporności populacyjnej. W rezultacie choroby, takie jak odra, krztusiec czy błonica mogą znów atakować.
– Część osób argumentuje swoją niechęć do szczepień przekonaniem, że niektóre choroby już nie występują lub występują w ograniczonym zakresie. To błędne myślenie, ponieważ to właśnie powszechne szczepienia doprowadziły do ograniczenia ich występowania. Rezygnacja ze szczepień stwarza warunki do ich powrotu, a co za tym idzie, naraża na niebezpieczeństwo całe społeczeństwo, a w szczególności te osoby, które z przyczyn medycznych nie mogą zostać zaszczepione – podkreślił dr Paweł Grzesiowski.