Algorytmy kontra doświadczenie. W onkologii dziecięcej AI nie zastąpi lekarza

Dodano:
AI czy lekarz? Źródło: AdobeStock
Dlaczego lekarz wciąż jest najważniejszy w leczeniu dzieci z nowotworem? Wyjaśnia prof. Anna Raciborska z Instytutu Matki i Dziecka.

Sztuczna inteligencja coraz częściej wspiera diagnostykę i leczenie nowotworów u dzieci, umożliwiając szybsze wykrycie choroby i precyzyjne zaplanowanie terapii. W połączeniu z nowoczesnymi technikami obrazowania i druku 3D pozwala przygotować zabieg z dokładnością co do milimetra, zwiększając skuteczność operacji i szanse małych pacjentów na powrót do zdrowia. W wielu przypadkach przekłada się to na możliwość przeprowadzenia zabiegów oszczędzających, pozwalających zachować sprawność i ograniczyć zakres interwencji chirurgicznej. Ten technologiczny postęp otwiera przed onkologią dziecięcą nowe możliwości, ale nie zmienia jednego – ostateczne decyzje terapeutyczne wciąż należą do lekarza.

Badania kliniczne potwierdzają skuteczność AI w wykrywaniu nowotworów. W Niemczech zastosowanie sztucznej inteligencji w programie mammografii zwiększyło wykrywalność raka piersi o 17,6 proc. bez wzrostu liczby wyników fałszywie pozytywnych, a mechanizm o nazwie CHIEF osiągnął aż 94 proc. trafności w diagnozowaniu 11 typów nowotworów. To imponujące rezultaty w medycynie dorosłych – ale są także technologie, które już skutecznie wspierają walkę z rakiem u najmłodszych pacjentów, i warto przyjrzeć się im bliżej.

Algorytmy medyczne – narzędzie, nie zastępstwo

Coraz więcej przykładów pokazuje, że nowoczesne algorytmy realnie wspierają także onkologię dziecięcą. W Instytucie KiTZ (Cancer Research Center) w Heidelbergu AI wraz z najnowocześniejszą infrastrukturą IT analizuje dane kliniczne i obrazowe najmłodszych pacjentów, pomagając szybciej i dokładniej rozpoznać chorobę oraz dobrać optymalną terapię. Jak podkreślają tamtejsi specjaliści, to rozwiązania, które mogą zrewolucjonizować leczenie nowotworów u dzieci – pod warunkiem że zostaną szerzej wdrożone w europejskich ośrodkach, także w Polsce.

– Sztuczna inteligencja może odciążyć lekarzy w analizie ogromnej ilości danych i pomóc w wychwyceniu niuansów niewidocznych na pierwszy rzut oka – mówi prof. dr hab. n. med. Anna Raciborska.

– Jednak w przypadku dzieci każdy wynik trzeba interpretować w kontekście całego obrazu klinicznego, a ostateczna decyzja zawsze wymaga doświadczenia specjalisty – dodaje.

Obrazowanie 3D i endoprotezy rosnące – inżynieria w służbie zdrowia

Nowoczesne technologie w onkologii dziecięcej to jednak nie tylko algorytmy. Coraz większą rolę odgrywa zaawansowane obrazowanie medyczne połączone z drukiem 3D. Na podstawie tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego tworzy się trójwymiarowe modele anatomiczne pacjenta, które pozwalają chirurgom zaplanować każdy etap zabiegu z maksymalną precyzją. Ma to szczególne znaczenie w przypadku guzów kości, gdzie celem jest nie tylko usunięcie zmiany, ale także zachowanie sprawności i funkcji kończyny.

Jednym z największych osiągnięć w tym obszarze jest stosowanie endoprotez rosnących. Po usunięciu chorego fragmentu kości wszczepia się implant, który dostosowuje się do wzrostu dziecka, a w najnowszych wersjach wydłuża się dzięki polu elektromagnetycznemu, bez konieczności kolejnych operacji. Takie rozwiązania są już stosowane w Polsce w wyspecjalizowanych ośrodkach onkologii dziecięcej, m.in. w Klinice Onkologii i Chirurgii Onkologicznej IMiD.

– Technologia druku 3D pozwala przygotować implant idealnie dopasowany do anatomii pacjenta, a szczegółowe modele operowanej okolicy ułatwiają zaplanowanie każdego etapu zabiegu. Dzięki temu możemy zachować funkcję kończyny i poprawić jakość życia pacjentów. Endoprotezy rosnące to przykład, jak inżynieria i medycyna łączą siły, by ratować zdrowie dzieci – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Anna Raciborska, kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej IMiD.

Doświadczenie lekarza – niezastąpiona czujność i intuicja

Warto pamiętać, że nawet najbardziej zaawansowane technologie – od algorytmów sztucznej inteligencji po trójwymiarowe modele i indywidualnie projektowane endoprotezy – są jedynie narzędziami w rękach specjalisty. W onkologii dziecięcej każdy przypadek jest inny, a objawy często nietypowe i zmienne. Dlatego kluczowe pozostaje doświadczenie lekarza, który potrafi połączyć wyniki badań z obserwacją pacjenta i rozmową z jego rodziną.

– Algorytmy wspierają nas w analizie danych, ale skuteczna terapia wymaga całościowego spojrzenia na dziecko i indywidualnego podejścia. Drobne zmiany w zachowaniu, reakcje emocjonalne czy niuanse niewidoczne w obrazie radiologicznym mogą mieć ogromne znaczenie diagnostyczne i terapeutyczne. Żaden komputer nie zastąpi czujności, doświadczenia i intuicji specjalisty – podkreśla prof. Raciborska.

Technologie mogą wspierać każdy etap leczenia, od diagnostyki po operację, jednak to lekarz bierze odpowiedzialność za ostateczne decyzje. W onkologii dziecięcej, gdzie każdy przypadek jest unikalny, a margines błędu minimalny, ta rola pozostaje niezastąpiona – i jeszcze długo tak będzie.

Źródło: Materiały prasowe / Good One PR, IMiD
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...