Ekspert: Kilka zasad, które pozwolą uniknąć napięć przy świątecznym stole
Święta to czas ciepła, bliskości i spokoju, ale jednocześnie moment, w którym wzrasta ryzyko rodzinnych spięć. Spotykamy się rzadziej niż kiedyś, żyjemy inaczej, mamy odmienne poglądy i doświadczenia. Kiedy więc wokół stołu zasiada kilka pokoleń, nietrudno o napięcia – piszą psycholodzy Śląskiego Uniwersytet Medycznego w Katowicach.
Eksperci wskazują, że w święta wchodzimy w dobrze znane role: „najstarsza córka”, „młodszy brat”, „ta, co zawsze o wszystkim pamięta”. Choć na co dzień jesteśmy dorośli i samodzielni, przy świątecznym barszczu wracamy do dawnych schematów. Dochodzą do tego oczekiwania – by było idealnie, rodzinnie i bezkonfliktowo. A im większa presja na harmonię, tym łatwiej o jej utratę. Napięcie zwiększają też tematy, które regularnie pojawiają się przy stole: pytania o życie prywatne, decyzje życiowe, karierę albo... światopogląd. Wystarczy jedno niefortunne zdanie, by atmosfera z serdecznej stała się napięta – podkreśla dr hab. n. med. Mateusz Grajek – adiunkt Zakładu Zdrowia Publicznego WZPB ŚUM, psycholog, spec. zdrowia publicznego.
Tych tematów lepiej unikać
Specjaliści wyliczają tematy, które statystycznie najczęściej prowadzą do spięć. Badacze komunikacji społecznej nazywają je „rozmowami wysokiego ryzyka”, czyli takimi, które u większości osób uruchamiają silne emocje, poczucie oceny lub zagrożenia. W świątecznej atmosferze, gdy i tak jesteśmy bardziej napięci, lepiej ich unikać.
Oto najbardziej zapalne dziedziny:
- Polityka – królowa konfliktów. Nawet pozornie niewinne pytanie o bieżące wydarzenia może rozpalić dyskusję do czerwoności.
- Ocena, wybory i poglądy. Komentarze typu „A kiedy ślub?”, „Może czas na dzieci?”, „Nie boisz się o przyszłość z taką pracą?”, „Trochę przytyłaś/przytyłeś?” – nawet wypowiedziane w dobrej wierze – mogą zostać odebrane jako ingerencja w prywatność.
- Porównania majątkowe. Zarobki, ceny prezentów, dyskusje o tym, kto radzi sobie „lepiej” lub „gorzej” finansowo, łatwo zamieniają się w licytację lub zawstydzanie.
- Niewyjaśnione konflikty. Święta nie są najlepszym momentem na odgrzewanie dawnych sporów, bo atmosfera i tak bywa napięta. Próba „rozliczenia” kogoś przy stole często kończy się eskalacją zamiast rozwiązania.
- Diagnozy innych osób. Można rozmawiać o swoim zdrowiu, jeśli ktoś ma ochotę się podzielić – ale wypytywanie innych o wyniki badań, wagę, leczenie niepłodności czy kwestie psychiczne jest nie tylko niekomfortowe, ale i naruszające prywatność.
Jak uniknąć konfliktu?
Dlaczego warto unikać tych tematów? Bo święta nie są debatą ani terapią grupową. To czas, który ma odciążyć, a nie obciążać. Rezygnując z kilku wrażliwych obszarów, robimy przestrzeń na rozmowy, które budują – o codziennych ciekawostkach, filmach, wspomnieniach, planach, świątecznych anegdotach i wszystkim, co wywołuje uśmiech zamiast napięcia – podkreślają specjaliści.
I przedstawiają kilka prostych zasad:
- Przekierowuj rozmowę. Gdy temat zaczyna zmierzać w kierunku polityki, oceniania czy porównań, można delikatnie zmienić tor: „A widzieliście ostatnie zdjęcia z misji kosmicznej?”, „Swoją drogą, pamiętacie naszą zeszłoroczną anegdotę o?”. Mózg reaguje na takie „przełączenie” jak na naturalne wygaszenie konfliktu.
- Wybieraj tematy łączące. Badania nad komunikacją społeczną pokazują, że najlepiej sprawdzają się rozmowy o: wspomnieniach (zwłaszcza zabawnych – humor obniża poziom stresu), planach i marzeniach, kulturze, zwyczajach świątecznych – zwłaszcza tych z innych regionów czy krajów, jedzeniu – to temat neutralny, a do tego dosłownie zbliżający.
- Zaakceptuj zdanie innych. Święta nie muszą być momentem przekonywania kogokolwiek do swoich racji. Kluczowe jest nastawienie: „nie musimy się zgadzać, by się szanować”.
- Dbaj o zasoby. Zmęczenie i brak snu wzmacniają podatność na drażliwość. Jeśli da się – wyjdź na chwilę na spacer, przewietrz głowę, napij się wody. To drobiazgi, które realnie obniżają poziom stresu.
Najlepiej rozmawiać o tym, co ciekawi, inspiruje i zbliża. O nauce, która w ostatnich latach rozwija się w rekordowym tempie. O nowych technologiach, które zmieniają codzienność. O świątecznych zwyczajach z czasów naszych dziadków, o filmach, które warto obejrzeć razem, albo o miejscach, do których chcielibyśmy kiedyś pojechać.