Monitorowanie glikemii to pierwszy i niezbędny krok do kontroli cukrzycy. Dlaczego?
Istotą cukrzycy jest utrzymywanie się podwyższonego stężenia glukozy we krwi chorego, co u osób nieleczonych albo źle leczonych grozi uszkodzeniem serca, naczyń krwionośnych i nerwów obwodowych, a w efekcie ciężkimi powikłaniami, jak np. problemy ze wzrokiem, zaburzenia funkcji nerek i przedwczesny zgon. Leki stosowane u pacjentów z cukrzycą mają więc za zadanie obniżać i stabilizować poziom cukru we krwi. Rzecz w tym, że lecząc się insuliną (którą pacjent sam sobie aplikuje), łatwo „przedobrzyć” − stężenie glukozy pod jej wpływem może spaść zbyt nisko, a to może nawet zagrozić życiu człowieka.
Poziom glukozy we krwi wzrasta po posiłku, ale także pod wpływem aktywności życiowych, chorób, gorączki, bolesnej miesiączki. Z drugiej strony np. szybkie podbiegnięcie do autobusu wiąże się ze spaleniem dużej porcji glukozy; dochodzi wtedy do niedocukrzenia. Organizm człowieka zdrowego doskonale radzi sobie z takimi sytuacjami − nagłym wyrzutem insuliny, a chorego na cukrzycę − nie. U pacjentów z cukrzycą wyrównanie glikemii mają regulować leki – tabletki, albo leki (jak analogi GLP-1 lub insulina) w zastrzykach. Zadaniem pacjenta jest wiedzieć – po otrzymaniu instrukcji od lekarza i pielęgniarki – ile ma wziąć insuliny przed posiłkiem albo pójściem na siłownię, basen, rower, imprezę z tańcami, czyli przed planowanym wysiłkiem. Powinien wówczas sprawdzić stężenie glukozy i jeśli jest ono zbyt niskie − coś zjeść (żeby go wyrównać). Monitorowanie glikemii jest kluczowym elementem prawidłowej terapii – dla nas, lekarzy jest potwierdzeniem, że pacjent jest leczony skutecznie, a pacjentowi daje poczucie bezpieczeństwa, że cukier nie spadnie u niego za bardzo.
Jaką rolę w kontrolowaniu glikemii odgrywają systemy do jej monitorowania? Czy pacjenci chętnie z nich korzystają?
Dzięki coraz szerszej refundacji systemów do monitorowania glikemii (CGM – ang. continuous glucose monitoring) rośnie liczba pacjentów, którzy mają możliwość lepiej zrozumieć swoją chorobę, zaangażować się w proces leczenia, ponieważ te systemy to także cenne narzędzie edukacyjne pozwalające na obserwację, jak konkretne zachowania (aktywność fizyczna, rodzaj spożytego pokarmu, napoju) wpływają na poziom cukru.
Systemy do monitorowania glikemii to nowoczesne narzędzia, które podnoszą efektywność kontaktów chorych i ich bliskich z lekarzami oraz pielęgniarkami, wspierają wzrost jakości opieki nad chorymi. Są cenne dla całego systemu opieki zdrowotnej.
Na czym polega istota ich działania?
Pierwsze systemy pojawiły się już 20 lat temu. Początkowo myśleliśmy, że będą służyć jedynie do badań naukowych, do pomiaru cukru w trakcie eksperymentów medycznych. Ale kiedy został wprowadzony kilka lat temu na rynek system FreeStyle Libre, okazało się, że jest to doskonałe narzędzie terapeutyczne. Dzisiaj mamy nową generację tego systemu FreeStyle Libre 2. Pacjent zakłada czujnik glikemii na tylną powierzchnię ramienia (z 3-milimetrową wypustką mierzącą cukier w płynie śródtkankowym), który wysyła co minutę na jego telefon informację o poziomie cukru we krwi. To działa całkowicie automatycznie. Co więcej, system alarmuje pacjenta, gdy poziom cukru jest zbyt wysoki albo zbyt niski, wówczas pacjent może odpowiednio zmodyfikować dawkę insuliny albo podjąć kroki zapobiegające niedocukrzeniu. Dzięki tym systemom można całkowicie wyeliminować ciężkie niedocukrzenia, które zawsze są bardzo szkodliwe dla pacjenta.
Urządzenie można uznać za rewolucyjne w diabetologii.
My, lekarze, jesteśmy tymi systemami zachwyceni. Używam porównania, że życie z cukrzycą jest jak jazda samochodem, a pomiar cukru glukometrem z palca cztery razy dziennie (to dużo, bo są pacjenci, którzy robią to najwyżej raz dziennie) to tak, jakby osoba z cukrzycą, prowadząc auto, otwierała oczy tylko cztery razy w trakcie podróży, podczas gdy mając podłączony system FreeStyle Libre, to tak, jakby miała oczy cały czas otwarte. Pacjenci też chętnie korzystają z tych systemów. Są bardzo wygodne w użytkowaniu – można się kąpać, chodzić na siłownię, na basen, normalnie funkcjonować.
Na rynku jest kilka systemów do monitorowania glikemii, ale akurat FreeStyle Libre jest najtańszy i najwygodniejszy do użytkowania dla pacjenta, i najłatwiejszy w refundacji.
Komu przysługuje refundacja systemu do monitorowania glukozy?
Wszystkim pacjentom, którzy przyjmują insulinę przynajmniej trzy razy dziennie, a od stycznia tego roku również wszystkim kobietom w ciąży z cukrzycą. Pacjent wydaje na użytkowanie systemu miesięcznie 150 zł, mając refundację, a bez refundacji – 560 zł. Lekarze, którzy stosują u pacjentów CGM, bardzo szybko słyszą od nich „nie wyobrażam sobie życia bez systemu stałego monitorowania glukozy”. Namawiam każdego pacjenta z nowo rozpoznaną cukrzycą zarówno typu 1, jak i typu 2, żeby zaopatrzył się w CGM, zainwestował i przez miesiąc go nosił, ponieważ dzięki niemu błyskawicznie nauczy się, co mu pomaga, a co szkodzi, czyli co podwyższa, a co obniża stężenie glukozy. Dowiaduje się, jaki wpływ na stężenie glukozy ma to, co je, jak jest aktywny fizycznie, jaki jest wpływ stresu, snu…
Liczba chorych na cukrzycę stale rośnie. Czy Pana zdaniem warto rozważyć zapewnienie dostępu do systemów monitorowania glikemii kolejnym grupom pacjentów?
Obecne zasady zakładają, że każdy pacjent przyjmujący insulinę szybko działającą do każdego posiłku i długo działającą na noc powinien używać systemu monitorowania glikemii. Ponadto dobrze by było, żeby każdy pacjent leczony insuliną – nawet jedną dawką dziennie insuliny długo działającej – również miał taki system, ponieważ każda insulinoterapia zwiększa ryzyko niedocukrzeń. Rzecz jasna, powinna z niego korzystać także każda kobieta w ciąży z cukrzycą ciążową. Optymalną byłaby taka sytuacja, gdyby CGM użytkowali wszyscy chorzy na cukrzycę. Dzięki temu każdy z nich bez kłucia się w palec wiedziałby, jaki ma poziom cukru we krwi, mógł modyfikować swoją dietę, a lekarze, mając pełny obraz glikemii pacjenta, mogliby podejmować trafniejsze decyzje dotyczące leczenia, zapobiegając tym samym również długoterminowym powikłaniom cukrzycy
Jakie to miałoby znaczenie?
Cukrzyca typu 2, na którą choruje 95 proc. pacjentów, polega na tym, że dochodzi do coraz większego wzrostu glukozy we krwi, ponieważ organizm chorego produkuje coraz mniej insuliny. Ten wzrost cukru jest powolny i bezbolesny, czyli bezobjawowy.
Uważam, że sytuacją optymalną byłoby, gdyby każdy pacjent z cukrzycą miał stały wgląd w poziom cukru we własnej krwi. Cukrzyca jest chorobą bezobjawową przez długi czas i dlatego jest tak niebezpieczna i nazywana cichym zabójcą. Dzięki użytkowaniu systemu stałego monitorowania glukozy pacjent i lekarz wiedzą, jak rośnie stężenie cukru we krwi u pacjenta; nie trzeba czekać na poważne objawy – jak np. pogorszenie wzroku. Można modyfikować leczenie w odpowiedzi na nawet niewielki wzrost stężenia glukozy, by zapobiec postępowi choroby.
Uważam, że wszyscy, którzy chcieliby wiedzieć, jaki mają poziom cukru, chcą się skutecznie leczyć, chcą modyfikować styl życia, powinni mieć możliwość korzystania z tego dobrodziejstwa techniki.
Narastająca epidemia cukrzycyW Polsce jest ok. 3,5 miliona osób chorych na cukrzycę, z czego ponad pół miliona nie wie, że choruje. Oznacza to, że co jedenasta osoba w naszym kraju cierpi na cukrzycę. Znaczący wzrost zachorowań na cukrzycę w ostatnich latach to efekt m.in. wzrostu liczby osób z nadwagą i otyłością, m.in. po epidemii COVID-19.Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.