Prof. Marek Hus: Dziś to najlepsza strategia leczenia nocnej napadowej hemoglobinurii

Prof. Marek Hus: Dziś to najlepsza strategia leczenia nocnej napadowej hemoglobinurii

Dodano: 
Nocna napadowa hemoglobinuria (PNH) to niebezpieczna chooba. W ostatnich latach pojawiły się jednak leki, które zmieniły życie pacjentów. Wciąż jednak dla części z nich konieczne są nowe opcje leczenia – podkreśla prof. Marek Hus, kierownik Kliniki Hematoonkologii i Transplantacji Szpiku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie.

Nocna napadowa hemoglobinuria to rzadka, przewlekła choroba układu krwionośnego wywołana mutacją genu PIG-A. W komórkach krwi pojawia się defekt, którego skutkiem jest m.in. hemoliza erytrocytów, czyli proces ich rozpadu, a także nadmierna krzepliwość prowadząca do zakrzepicy oraz niewydolności szpiku.

– To niezwykle rzadka choroba, wiąże się z błędem genetycznym. Brak pewnego rodzaju białek powoduje, że dochodzi do niszczenia krwinek czerwonych (hemoliza wewnątrznaczyniowa). Pacjenci mają poczucie ciągłego zmęczenia, czego powodem jest przewlekła niedokrwistość. Jednak najpoważniejszymi objawami są ciężkie epizody zakrzepicy: ma je nawet 60 proc. pacjentów. Inne ciężkie objawy to przewlekłe uszkodzenie nerek oraz problemy kardiologiczne, jak nadciśnienie płucne. Jest to choroba postępująca, dewastująca, bardzo ciężka – tłumaczy prof. Marek Hus.

W okresie, gdy PNH była leczona tylko objawowo (przetoczenia krwi), u ok. 30 proc. pacjentów kończyła się zgonem w ciągu 5 lat od rozpoznania. Jednym z głównych powodów były powikłania zakrzepowo-zatorowe.

Leczenie PNH w Polsce: jest program lekowy

W 2018 roku został wprowadzony w Polsce program lekowy leczenia PNH. Początkowo znajdował się w nim jeden lek (ekulizumab, czyli krótkodziałający inhibitor C5 układu dopełniacza, podawany dwa razy w tygodniu). Kolejnym przełomem było pojawienie się w programie lekowym rawulizumabu (długodziałający inhibitor C5; podawany co dwa miesiące). Inhibitory C5 układu dopełniacza są obecnie złotym standardem leczenia PNH: nie dopuszczają do hemolizy wewnątrznaczyniowej, czyli rozpadu krwinek czerwonych wewnątrz naczyń krwionośnych. Pozwalają na kontrolę hemolizy wewnątrznaczyniowej.

– Obecnie leczymy ponad 100 chorych w ramach programu lekowego. U niektórych pacjentów, mimo leczenia inhibitorami C5, dochodzi jednak do hemolizy zewnątrznaczyniowej: pojawia się utrzymująca się niedokrwistość, osłabienie – mówi prof. Marek Hus. W programie lekowym znajduje się też inhibitor C3 układu dopełniacza: pegcetacoplan, który można podać, gdy mimo stosowania inhibitorów C5, pacjenci nadal mają silną niedokrwistość, spowodowaną hemolizą zewnątrznaczyniową. Lek ten działa w innym miejscu układu dopełniacza.

Konieczna indywidualizacja leczenia

Prof. Marek Hus zaznacza jednak, że zamiana inhibitora C3 na C5 nie jest jedyną, a często też nie jest najlepszą opcją rozwiązania problemu hemolizy zewnątrznaczyniowej u pacjentów leczonych inhibitorami C5.

Inhibitor C3 nie zabezpieczy bowiem pacjenta przed hemolizą wewnątrznaczyniową, czyli niszczeniem krwinek czerwonych wewnątrz naczyń. Innym rozwiązaniem jest dołączenie do inhibitora C5, np. do najczęściej stosowanego rawulizumabu, bardzo nowoczesnych leków, które umożliwiają zatrzymanie procesu niszczenia krwinek czerwonych poza naczyniami krwionośnymi, czyli w mechanizmie hemolizy zewnątrznaczyniowej. Takim lekiem jest np. danikopan.

– Można powiedzieć, że rawulizumab jest lekiem ratującym życie, gdyż najważniejsze jest zapobiegnięcie hemolizy wewnątrznaczyniowej i uniemożliwienie wystąpieniu zdarzeń, które mogą być śmiertelne. W przypadku pacjentów, u których wystąpi jednak hemoliza zewnątrznaczyniowa, mimo stosowania inhibitora C5, warto dodać drugi lek. Zdecydowanie poprawi to jakość życia pacjentów. Nie mamy jeszcze wyników badań, ale prawdopodobnie takie leczenie wydłuży też życie pacjentów, ponieważ wiemy, do czego prowadzi permanentnie utrzymująca się niedokrwistość – zaznacza prof. Hus.

W przypadku PNH pojawia się ostatnio coraz więcej opcji leczenia, co pozwala na indywidualizację. Dziś jednak algorytm postepowania polega na rozpoczęciu leczenia od podawania rawulizumabu. – Na dziś to najlepszy sposób postępowania, mimo że mamy też możliwość stosowania ekulizumabu. W przypadku wystąpienia hemolizy zewnątrznaczyniowej dobrym rozwiązaniem jest dodanie do rawulizumabu drugiego leku: danikopanu. Bardzo istotne jest też to, że ten drugi lek to lek w postaci tabletki, przyjmowanej w domu – dodaje prof. Hus.

Podkreśla, że wkrótce pojawią się też inne metody leczenia, jak kolejny inhibitor C3 (iptacopan) i podskórny inhibitor C5 (crowalimab). – Pojawiają się nowe leki, z czego bardzo się cieszymy. Dziękuję Ministerstwu Zdrowia za dotychczasowe refundacje, jednak nadal jest grupa pacjentów, dla których to leczenie jest niewystarczające. Chcielibyśmy również tym osobom pomóc. Nadal są niezaspokojone potrzeby, o których mówimy w imieniu naszych chorych – zaznacza prof. Marek Hus.

Czytaj też:
Takich wyników leczenia nikt się nie spodziewał. Eksperci „To niespotykane”