Ta tragedia dotknęła wszystkich. „Poza minutą ciszy czas na działanie”

Ta tragedia dotknęła wszystkich. „Poza minutą ciszy czas na działanie”

Dodano: 
Lekarz
Lekarz Źródło: Pexels / Photo By: Kaboompics.com
„Brak słów. Bezsilność. Jesteśmy wstrząśnięci. Czas na działanie i w kierunku walki o nasze bezpieczeństwo” – piszą lekarze rezydenci oburzeni zabójstwem lekarza w Krakowie i negatywnymi komentarzami pojawiającymi się pod artykułami na ten temat.

Środowiska medyczne reagują na tragedię, do której doszło 29 kwietnia rano w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, kiedy to podczas przyjmowania pacjentów został zamordowany dr Tomasz Solecki. Wiele środowisk medycznych wyraża oburzenie i chce natychmiastowego podjęcia środków, by taka sytuacja nie miała prawa się powtórzyć.

Lekarze rezydenci: Oburzenie, smutek, bezsilność

– Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci lekarza z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Krakowie, który zginął w efekcie ataku nożownika. Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca i brakuje nam słów, aby wyrazić nasz smutek. Ta tragedia dotknęła nas wszystkich. Całe środowisko medyczne dziś z zaniepokojeniem i w wielkim smutku czytało kolejne nagłówki gazet, relacjonujące wydarzenie z Krakowa – piszą lekarze rezydenci z Porozumienia Rezydentów OZZL.

Zwracają uwagę na to, że pod niektórymi artykułami pojawiały się nie tylko komentarze piętnujące zabójstwo. Niektóre wręcz usprawiedliwiały sprawcę.

– Niestety równolegle ze smutkiem narastało też poczucie bezsilności, a z nim wiele negatywnych emocji. Od wielu lat medialna nagonka na medyków trwa w najlepsze, jednak ostatnie kilkanaście miesięcy prezentuje to na zupełnie nowym poziomie, co tylko znajduje swoje odbicie w treści komentarzy pod postami czy artykułami.

Apogeum tego miało miejsce dziś, w gdzie w obliczu tragedii pod artykułami można było odczytać głosy pełne wrogości wobec naszej grupy zawodowej, tezy kierowane gniewem, a nawet gratulacje dla sprawcy.

Takie głosy nie biorą się znikąd – mają swoje źródło w braku reakcji polityków na rosnące w siłę ugrupowania antymedyczne oraz w ciągłym obarczaniu personelu winą za tragiczną sytuację w opiece zdrowotnej

– piszą lekarze rezydenci

Brak reakcji polityków i obwinianie lekarzy za sytuację w ochronie zdrowia

Brak reakcji polityków na rosnące w siłę ugrupowania antymedyczne oraz w ciągłe obarczanie personelu winą za tragiczną sytuację w opiece zdrowotnej: w tym młodzi lekarze upatrują przyczyny zamordowania lekarza w Krakowie.

– Poza minutą ciszy, czas na ruch przeciwko temu. Należy jasno powiedzieć, że treści takie jakie można dziś przeczytać nie są akceptowalne. Czas na solidarność medyków i wspólne kroki w kierunku walki o nasze bezpieczeństwo – tak by dzisiejsza sytuacja nie miała nigdy więcej miejsca – piszą młodzi lekarze.

Zabójstwo lekarze podczas przyjmowania pacjentów odbiło się szerokim echem w środowisku medycznym. Nie milkną głosy oburzenia i żądania zapewnienia bezpieczeństwa medykom. Z agresją ze strony pacjentów styka się większość środowiska medycznego: najczęściej jest to agresja słowna, jednak zdarzają się też akty przemocy fizycznej.

Czytaj też:
Po śmierci lekarza w Krakowie. „Był cudownym ortopedą i człowiekiem”