Digital Health i sztuczna inteligencja (AI) w ostatnich latach mocno przekształcają systemy ochrony zdrowia. Nowatorskie technologie, jeśli są odpowiednio zaprojektowane i zastosowane, potrafią ratować życie pacjentom. Ich dostarczycielami są nie tylko giganci technologiczni, lecz także start-upy.
Nie zawsze droga tych małych innowatorów – od pierwszych wdrożeń po korzyści – jest prosta. Wręcz przeciwnie, często jest wyboista – właściciele i pomysłodawcy muszą pokonać szereg zakrętów. Gdy jednak przetrwają, można obserwować liczne korzyści, jakie ich rozwiązania przynoszą w praktyce medycznej.
Wiele ciekawostek medycznych oraz dobrych rad dla start-upów można było usłyszeć w czasie wydarzenia MII Connect, które odbyło się 7 listopada w Warszawie. Spotkały się osoby związane z pracą start-upów i dzieliły się własnymi doświadczeniami.
Opis skanu mózgu w 3 minuty
Co 6 sekund na świecie umiera człowiek z powodu udaru mózgu. Postawienie diagnozy w ciągu 20 minut od dotarcia do szpitala dwukrotnie zwiększa szanse przeżycia. Dlatego BrainScan dający w ciągu 3 minut gotową analizę badania tomografu komputerowego mózgu, naprawdę ratuje życie.
Te 3 minuty stały się możliwe, gdyż algorytmy oparte na AI automatycznie wyszukują i oznaczają zmiany patologiczne. Model był wykarmiony na 300 tys. danych, obecnie zbliża się do 400 tys. Dlatego też jego dokładność wynosi do 99 proc. W mniej niż 3 minuty taki wynik trafia do lekarza w formie przystępnej infografiki.
Bezproblemowo można to zaimplementować z dowolnym systemem PACS i dowolną przeglądarką DICOM.
BrainScan skrócił oczekiwanie pacjentów na oddziale ratunkowym o: 69 minut w przypadku udaru mózgu nieokreślonego jako krwotok; 66 minut w przypadku nieurazowego krwotoku śródmózgowego, 33 minuty w przypadku urazu wewnątrzczaszkowego. Są to dane zebrane na oddziale ratunkowym Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu w okresie 20 miesięcy. W badaniu wzięło udział 127 pacjentów.
Lekarz powinien mieć jak najmniej otwartych okienek
Przemysław Grzywa z Revolve Healthcare podkreśla, jak trudny jest proces certyfikacji, ale i sama sprzedaż oprogramowania medycznego. Jest ono bowiem traktowane jak urządzenie medyczne, musi przejść taką samą jak ono certyfikację. Przez to wydłuża się czas sprzedaży wynalazku.
Grzywa twierdzi, że możliwe jest, że UE dopuści szybką ścieżkę dla start-upów medycznych, ale to jeszcze długa droga.
Dobre oprogramowanie medyczne jest bardzo ważne, bo dziś lekarz ma ok. 10 minut na pacjenta. W tym czasie ma go zbadać i postawić diagnozę. Rozwiązanie zaproponowane przez Revolve Healthcare wydłuża lekarzowi czas dla pacjenta.
Niestety, placówki medyczne boją się takich rozwiązań, bo trzeba je zintegrować z własnym interfejsem, a czasem trzeba zrezygnować z własnego oprogramowania.
– Lekarz w czasie wizyty ma otwartych kilka okienek z programami. Dlatego wszelkie produkty ułatwiające pracę powinny pójść w kierunku, jak najmniej otwartych okienek – mówi Grzywa.
Nowatorskie technologie zmieniają medycynę
Robert Paszkiewicz z OVHCloud, zwraca uwagę, z jakimi kosztami dziś musi się borykać system ochrony zdrowia: za mało lekarzy, starzejące się społeczeństwo, choroby cywilizacyjne. Telemedycyna zaś kosztuje 30 proc. mniej niż medycyna tradycyjna. Jednak za nią musi stać porządna technologia, łącza, zatwierdzenia.
– Nasz start-up daje placówkom medycznym dostęp do chmury internetowej. Jeśli wszystko jest bezpieczne, mniej pacjentów wraca do szpitali. Zastosowanie zaś chmury obliczeniowej obniża o 50 proc. koszty infrastruktury. Żeby jednak wiedzieć, jak z takich systemów korzystać, muszą odbywać się dobre warsztaty prowadzone przez cloud-operatora. Elektroniczna dokumentacja redukuje pracę personelu medycznego o 25 proc, a co najważniejsze dzięki niej jest 30 proc. mniej błędów medycznych – przekonuje Robert Paszkiewicz.
Najważniejsze jest bezpieczeństwo danych medycznych, to, że nie wypłyną one za ocean. Żeby tworzyć bezpieczną europejskość tych danych pracownicy ochrony zdrowia muszą się znać na chmurze.
CliniNote z kolei to bardzo przydatne narzędzie ułatwiające pracę lekarzom opisującym badania kliniczne. Lekarze szybko i chętnie adoptują to narzędzie.
Smarter Diagnostics, czyli profilaktyka AI w medycynie sportowej, oferuje mobilne centrum medycyny sportowej. Ciężarowe auto z rezonansem magnetycznym i laboratorium analitycznym zajeżdża do klubów sportowych i dokonuje diagnostyki zawodników.
Twórca zwraca uwagę, jak bardzo trudno jest określić, kto ma płacić za profilaktykę. NFZ nie chce używać rezonansu magnetycznego do profilaktyki, więc oni sami stworzyli to mobilne laboratorium. Dzięki niemu stało się możliwe połączenie biomarkerów strukturalnych, funkcjonalnych i metabolicznych. Na tej podstawie można zintegrować dane i spersonalizować ograniczenia, czyli czynniki ryzyka urazów i barier ruchowych. Można też ukształtować zdrowe nawyki poprzez dostarczenie opieki profilaktycznej z rekomendacjami i nawykami prostymi do wdrożenia.
Start up Talkie.ai wprowadza na rynek medyczne boty głosowe, elektroniczne rejestratorki. Dlaczego? Tylko w obecnym roku będzie aż 1,5 mln wizyt nieodwołanych w przychodniach przyszpitalnych, a całościowo ponad 17 milionów – wynika z prognozy postawionej w czasie inauguracji 3. edycji kampanii „Odwołuję Nie blokuję” przez NFZ. Wirtualna rejestratorka zawsze odbierze telefon od pacjenta, nawet w nocy, zawsze się do niej można dodzwonić – dodzwanialność jest na poziomie 95 proc. Boty odbiorą wszystkie połączenia: albo przełożą wizytę albo ją odwołają. W prywatnej przychodni, która zdecydowała się zakupić ten system skróciły się kolejki pacjentów, a inwestycja w boty zwróciła się 10- krotnie w ciągu roku.
Dobre rady dla start-upów
Jest ich wiele, m.in. taka, że międzynarodowe społeczności budowane wirtualnie nie są trwałe.
– Najtrwalsze są te budowane na żywo – zwracał uwagę Jerzy Brodzikowski, CIC.
Anita Kijanka z Come Creations Group podkreślała, jak ważny w przebiciu się start-up jest język, jakim opowiada się o wynalazku.
Nawet, gdy mówi się o szalenie trudnym zagadnieniu, należy posługiwać się prostym, komunikatywnym językiem. Innym językiem trzeba mówić do inwestorów, innym do mediów. O czym twórcy start-upów nie zawsze pamiętają.
Arkadiusz Grądkowski z Izby Polmed potwierdza te trudności komunikacyjne.
– Czasem organizujemy 30-40 konferencji rocznie, a i tak niektórzy nie wiedzą, co chcemy przekazać. Zaś regulacje prawne odnośnie do wdrażania innowacji to w Polsce wciąż dziki wschód – podkreśla Grądkowski.
Agnieszka Kister z Deloite zachęca start-upy do aplikowania o granty z Krajowego Planu Odbudowy.
– 3 mld zł są zarezerwowane na e-zdrowie, będzie rozpisany konkurs. Zachęcam do aplikowania. Czas jest krótki, bo szpitale będą musiały się rozliczyć z wydatkowania tych środków do 2026 r. Start-upy mają więc szansę pozyskać duże pieniądze, choć będzie mało czasu na ich wydanie – mówi Agnieszka Kister.
Barbara Więckowska z PZU Zdrowie podkreśla, że owszem innowacyjność jest potrzebna, ale musi być bezpieczna da pacjenta. Szczególnie trzeba zadbać o bezpieczeństwo danych w chmurze.