Geriatra: 90 proc. chorych seniorów jest zagrożonych niedożywieniem lub niedożywionych

Geriatra: 90 proc. chorych seniorów jest zagrożonych niedożywieniem lub niedożywionych

Dodano: 
Dr Skoczylas: 90 proc. seniorów jest zagrożonych niedożywieniem lub niedożywionych
Dr Skoczylas: 90 proc. seniorów jest zagrożonych niedożywieniem lub niedożywionych Źródło: Shutterstock / archiwum prywatne
Koniecznie dbajmy o relacje społeczne, one mocno przeciwdziałają chorobom otępiennym. Bez kontaktu z innymi szybciej starzejemy się – mówi dr Agnieszka Skoczylas, geriatra.

Beata Igielska, NewsMed: Z jakimi problemami trafiają pacjenci na oddział geriatrii?

Dr Agnieszka Skoczylas, lekarz geriatra, ordynator Oddziału Geriatryczno-Internistycznego Szpitala Wolskiego im. dr Anny Gostyńskiej, ekspert Fundacji Projekt Starsi: Praca na geriatrii jest wyzwaniem, mierzymy się tutaj ze wszystkim, przede wszystkim z chorobą, ale również z człowiekiem: z jego osobowością, potrzebami, problemami nie tylko fizycznymi, ale psychicznymi. Czasami również duchowymi. Trzeba umieć sporo dostrzec, łączyć fakty, chcieć rozmawiać, mieć dużo empatii. Trzeba wiedzieć, że pierwszym, co leczy, jest dobre słowo, ciepłe łóżko i ciepły posiłek podany z delikatnością i uprzejmością. Dopiero potem zaczynają działać metody medyczne, czyli leki i zabiegi.

Jest pani bardzo zaangażowana w uczulanie społeczeństwa na przemoc wobec starszych. Przed chwilą powiedziała pani: leczy dobre słowo. Czy na oddział trafiają ludzie pokiereszowani fizycznie?

Zdarza się to, na szczęście, dość rzadko. W ciągu ostatniego roku były dwa takie przypadki. W naszym szpitalu staramy się prowadzić program przesiewowy w kierunku przemocy. Nie widzimy jej dużo.

Czy ona w takim razie jest?

Jest na pewno – dobrze ukryta. Dzieje się tak dlatego, że teraz mamy do czynienia z dużą liczbą chorych z otępieniami. Są oni bardziej podatni na tę przemoc. Najczęściej jej nie zgłaszają. Przemoc nie musi być fizyczna. Wręcz przeciwnie, w większości przypadków jest to przemoc psychiczna: zaniedbanie, porzucenie – ludzie zostawieni w szpitalu, sami sobie, osamotnieni. Nikt do nich nie zajrzy, nikt nie nakarmi, nikt nie powie – kocham Cię. Takiej przemocy jest mnóstwo, trudno jej przeciwdziałać, nie ma rozwiązań prawnych.

Czytaj też:
Senior u psychologa. O samotności, depresji, przemocy fizycznej i ageizmie

Do tego dodajmy, że większość osób, które do was trafiają, cierpi na zespół kruchości. Co to takiego?

To wyczerpanie rezerw organizmu. Objawia się utratą masy ciała, zmniejszeniem sił fizycznych, potencjału, poczuciem niemożności, spadkiem masy ciała – to jest objaw, że w organizmie dzieje się coś złego. Takie osoby trudniej zdrowieją choćby z prostego przeziębienia, częściej pojawią się u nich powikłania, reakcja na leki będzie słabsza. Jest też kruchość mentalna – w tym zespole następuje pogarszanie się funkcji poznawczych. Po prostu spadają zdolności kompensacji wszystkiego, co nam się przydarza w życiu – i dobrych, i złych rzeczy.

Dr Agnieszka Skoczylas

Zajmujemy się u nas wszystkimi zespołami geriatrycznymi. Ale szczególny nacisk położyliśmy na zespół kruchości, sarkopenię (spadek siły i masy mięśniowej, red.) i niedożywienie. Z tymi problemami boryka się większość seniorów. Zaczyna się od niedożywienia. Mamy program „Dobry posiłek w szpitalu”. Mówi się o tym, że pacjenci w szpitalach są niedożywieni. To prawda. Ale boleśniejszą prawdą jest to, że senior przychodzi do nas niedożywiony.

Z naszych badań przesiewowych wynika, że ok. 90 proc. chorych po 60 r. ż. jest zagrożonych niedożywieniem lub niedożywionych – tych ostatnich jest więcej, o kilka punktów procentowych.

Pacjent trafia do nas więc już obciążony. Badamy go niedoskonałym narzędziem NRS 2002 (Nutritional Risk Score). Badanie trzeba powtarzać co tydzień – nie ma na to czasu. Jeśli przy wypełnianiu kwestionariusza wychodzi trzy punkty więcej, należy wprowadzić interwencję żywieniową.

Jaka to interwencja?

Tego lekarze dotychczas nie byli uczeni. Na szczęście na uczelniach medycznych mówi się coraz więcej o zasadach żywienia.

Do zasad żywienia wrócimy. Teraz powiedzmy, z czego wynika niedożywienie seniorów? Z braku opieki rodziny, braku pieniędzy? Czy może z nieświadomości – jedzą ciastka?

Jedzą ciastka, ale problem jest wieloczynnikowy. Z wiekiem zmniejsza nam się apetyt i osłabiają się zmysły, więc seniorzy słabiej czują smaki, gorzej odróżniają zapachy. A proces jedzenia zaczyna się w momencie, gdy człowiek czuje zapach ciepłego posiłku. Osobie starszej trzeba bardzo mocno go przyprawić, żeby zjadła chętnie, posiłek musi być także kolorowy.

Czytaj też:
Osoby starsze są dyskryminowane w placówkach ochrony zdrowia? Ekspertka: To forma ageizmu

To od razu obalmy mit, że seniorzy powinni unikać soli. Łatwo się odwadniają, mało piją, nic nie trzyma wody w organizmie.

Tak jest, trzeba solić dużo. Wygasają nam mechanizmy oszczędzające sód. U seniorów zazwyczaj działają słabo. Jak wspomniałam, nie czują smaku potrawy. Mało piją, mało jedzą, bo nie mają apetytu. Często nie ma kto im podgrzać posiłku. A osoba z rozwijającym się otępieniem, która wciąż jeszcze mieszka sama, powoli traci pewne umiejętności, traci zdolność planowania, umiejętność przewidywania, traci poczucie czasu. Im bardziej zaawansowane otępienie, tym większe zaburzenia czasoprzestrzenne. Osoba nie pamięta, czy zjadła, czy nie. Czasem w szpitalu odbieramy w nocy telefon od rodziny pacjenta ze skargą: nie dali mu nic jeść. Nie pamięta, że jadł, bo kolacja była dawno.

O seniora trzeba zadbać, nawet jeśli nam, jego bliskim wydaje się, że sobie doskonale radzi.

Zdaje się, że społeczeństwo wciąż jeszcze nie ma świadomości, że osoba starsza powinna być pod baczniejszą opieką bliskich.

Powiem więcej, młodzi ludzie nie są wcale zainteresowani opieką nad osobą starszą, zwłaszcza osobą z otępieniem. Najczęściej opiekuje się taką osobą dziecko w wieku 60 plus. Nie pomagają wnuki, tylko dzieci, które same potrzebują już pomocy.

Wróćmy do zasad żywienia.

Posiłki powinny być małe a częste. Ponieważ osoba starsza nie odczuwa apetytu, trzeba jej przypominać o jedzeniu, dopilnować, żeby przy każdym posiłku wypiła kubek wody czy soku.

Zapotrzebowanie kaloryczne zmniejsza się z wiekiem, jednak wobec tak powszechnego niedożywienia, dobrze jest, by senior spożywał dziennie mniej więcej pomiędzy 1700 a 2000 kalorii, pod warunkiem, że osoba nie potrzebuje specjalnego żywienia.

Taki sposób żywienia pomoże człowiekowi starszemu utrzymać aktywność fizyczną, bo gdy ma za mało kalorii, niechętnie rusza się, ogranicza aktywność. Trzeba pamiętać o dużej ilości białka w diecie: 1, 2 do 1,5 grama na kilogram masy ciała. Tu uwaga na choroby nerek, jeśli ktoś jest dializowany, ma przewlekłą chorobę nerek, zapotrzebowanie na białko jest niższe. Ale w większości przypadków u seniorów zapotrzebowanie na białko jest wyższe niż u ludzi młodszych.

Posiłki powinny być oparte o węglowodany złożone, które się długo trawią: kasze, ciemny ryż i te zawarte w warzywach. Należy unikać ziemniaków, które dość szybko przyswajamy i bardzo mocno podnoszą poziom cukru. Unikać należy słodyczy, czyli cukrów prostych. W diecie powinny być kwasy omega 3, czyli morskie, tłuste ryby. Można dołożyć olej lniany, który zawiera bardzo dużo kwasów tłuszczowych nienasyconych, oliwę z oliwek, orzechy, nasze polskie – laskowe i włoskie, ale i egzotyczne – brazylijskie, unikać tłuszczów zwierzęcych, ale nie wyłączać ich całkowicie z diety.

Te tłuszcze zwierzęce to kolejny mit po soli na temat diety seniora?

Kolejny mit. Z diety całkowicie nie wyłączamy tłuszczów zwierzęcych. Wszelkie diety wyłączające nie są dla nas dobre. Diety mają być zdrowe. Dobrze jest poradzić się dietetyka, ale pamiętając o tych prostych zasadach można samemu zdrowo komponować posiłki: mięso, jajko, ser żółty i biały, kefir, jogurt, ryby, jeszcze więcej ryb, kasza, razowy makaron i, co bardzo ważne, dużo warzyw, a mniejsze ilości owoców. Ograniczamy je zwłaszcza, gdy senior choruje na cukrzycę, ale nie rezygnujemy z nich całkowicie. Pamiętamy też, że marchewka drobno pokrojona wchłania się dłużej niż gotowana i powoduje mniejszy wzrost cukru. Unikamy potraw wędzonych, konserwowej wędliny – tego, co zawiera dużą ilość substancji utrwalających, czyli żywności przetworzonej. Mięso w diecie powinno być raczej białe: indyk, kurczak. Jak najmniej wieprzowiny, a jeśli senior lubi czerwone mięso, niech to będzie wołowina, która jest chudsza.

Czytaj też:
WHO: aktywność fizyczna seniorów wydłuża ich życie

Jeśli jest osoba niedożywiona, warto u niej wprowadzić augmentację, czyli np. tłustą śmietanę, masło, olej roślinny w większej ilości – posiłki muszą być bardziej kaloryczne.

Drugim sposobem na wzmocnienie jest stosowanie gotowych odżywek białkowych i z kwasami omega 3 – wystarczy jedna dwie, odżywki dziennie. Warto zapytać lekarza, czy przy danych schorzeniach te odżywki nie szkodzą. Zazwyczaj nie ma przeciwwskazań. Dla osób z ciężkimi schorzeniami nerek dostępne są specjalne odżywki, dla osób z cukrzycą również.

Niedożywienie to też ryzyko tworzenia się ran i odleżyn. Wiele osób ma chore nogi – cierpią na niewydolność żylną bądź tętniczą. Na tym tle tworzą się owrzodzenia. Prawidłowe żywienie jest podstawą gojenia się ran.

A jak mogą ludzie w wieku 55 plus pracować na swoją dobrą starość? Odżywiać się pewnie tak, jak pani mówi? Co jeszcze?

Tak, zasady żywienia, które opowiedziałam, to żywienie osoby zdrowej – każdy mógłby je wdrożyć. Dużo kwasów omega 3, mikroelementów, dbać o poziom witaminy B12 i D3 – u seniorów dawka powinna wynosić co najmniej 4000 jednostek przez cały rok – to minimum. Przy otyłości zapotrzebowanie na witaminę D3 rośnie. Bardzo ważne jest zredukowanie masy ciała w sposób powolny i stabilny, czyli dostarczając organizmowi dobrych kalorii, a więc białka, które również hamuje nadmierny apetyt i węglowodanów złożonych, ale zachowując deficyt kaloryczny. No i absolutnie niezbędny jest ruch.

Kolejna sprawa – dbajmy o swój umysł poprzez uczenie się nowych rzeczy, pobudzenie wszystkich działań mózgu, czyli: nie śpiewałeś, zacznij śpiewać, maluj, rysuj, ucz się czegoś nowego, nawet tego, co ci nie szło. Nie znosiłeś matematyki, zajmij się nią, z trudem uczyłeś się języków obcych, ucz się ich, miałeś łatwość do nauki języków obcych, ucz się np. wietnamskiego czy chińskiego. Póki masz siłę. Przez całe życie budujemy bazę, z której będziemy schodzić w wieku podeszłym. Im większa ta baza, tym dla nas lepiej. No i koniecznie dbaj o relacje społeczne, one bardzo mocno przeciwdziałają chorobom otępiennym. Jesteśmy istotami społecznymi. Bez kontaktu z innymi szybciej starzejemy się, chorujemy, częściej występuje otępienie. Tych zasad powinny pilnować przez całe życie.