„Wprost”: Gdy pojawiają się informacje o przypadkach zapalenia mięśnia sercowego i problemach kardiologicznych u sportowców, a nawet zgonach, w serwisach społecznościowych często są one interpretowane jako skutek uboczny szczepień przeciw COVID-19. Czy po szczepionce może dojść do zapalenia mięśnia sercowego?
Prof. Łukasz Małek: To fake news. W żadnym dokumencie znanym światu naukowemu nie wykazano takiej zależności. To są mity tworzone na potrzeby grup przeciwnych szczepieniom, te mity nie mają potwierdzenia w danych naukowych.
Jeśli chodzi o ryzyko zapalenia mięśnia sercowego, to zostało to dokładnie wyliczone.
Jeśli osoba jest niezaszczepiona, to zapalenie mięśnia sercowego po zachorowaniu na COVID-19 zdarza się w ok. 150 przypadków na 100 tysięcy. Natomiast u osób, które się szczepią, drobne odczyny poszczepienne, które też można interpretować jako zapalenia mięśnia sercowego, występują maksymalnie w około 5-10 osób na 100 tysięcy – czyli około 10-20-krotnie rzadziej.
Prosta matematyka wskazuje na to, że warto się szczepić. Poza tym, zapalenia mięśnia sercowego u osób niezaszczepionych są poważniejsze i trwają dłużej. To tylko jeden aspekt choroby, jest również wiele innych powikłań po COVID-19, podczas gdy po szczepieniach przebieg choroby jest łagodniejszy i częstość powikłań jest dużo niższa.
Rzadziej, jednak jest to możliwe. Dlaczego po szczepionce może dojść do zapalenia mięśnia sercowego?
Najczęściej zdarza się to u osób młodych, zwłaszcza mężczyzn, którzy mają bardziej aktywny, „drapieżny” układ immunologiczny. Może dojść do nadmiernej reakcji na składniki szczepionki i na zasadzie odczynowej może pojawić się przejściowe podrażnienie mięśnia sercowego.
Zapalenie mięśnia sercowego występuje także w chorobach autoimmunologicznych, jak reumatoidalne zapalenie stawów. Jest to po prostu nieprawidłowa odpowiedź układu immunologicznego. W przypadku szczepionek może to być nadmierna reakcja układu immunologicznego. Natomiast zdarza się to bardzo rzadko.
Zapalenia mięśnia sercowego po przyjęciu szczepionki, jeśli wystąpią, są najczęściej łagodne i szybko ustępują, nie pozostawiają konsekwencji na przyszłość. W badaniach rezonansu magnetycznego serca po kilku miesiącach od objawów nie widać najczęściej śladu podrażnienia mięśnia sercowego.
Czytaj też:
Zapalenie mięśnia sercowego: objawy, przyczyny, leczenie
Ryzyko jest minimalne, nie słyszałem o jakimkolwiek jednoznacznie udokumentowanym przypadku po podaniu szczepionki, który byłby związany z nagłym zatrzymaniem krążenia u sportowca zawodowego.
Skąd w takim razie zatrzymania krążenia czy nagłe zgony przy uprawianiu sportu? W 2021 r. szczególnie głośny był przypadek Duńczyka Christiana Eriksena podczas piłkarskiego Euro.
Zdarzają się przypadki nagłych zgonów wśród sportowców zawodowców i amatorów. Częstość takich zdarzeń to ok. 1-2 przypadki na 50 tysięcy w ciągu roku. Tego typu wydarzenia w obecnych czasach są bardzo nagłaśniane, więc wydaje się, że jest ich więcej, bo błyskawicznie dowiadujemy się o nich z mediów.
Pokazuje to przykład Eriksena, który podczas ostatniego Euro doznał zatrzymania akcji serca w czasie meczu. Wiedzieliśmy o tym od razu, cała akcja była transmitowana, co spowodowało fake newsy, że uprawianie sportu może spowodować zatrzymanie krążenia.
Jeśli ktoś ma rzadką, genetyczną chorobę, która predysponuje do zatrzymania krążenia, to oczywiście ryzyko rośnie przy dużej aktywności fizycznej. Dlatego są wykonywane badania przesiewowe.
Czytaj też:
Prof. Mamcarz: Jest małe prawdopodobieństwo, że Eriksen wróci na boisko
Z reguły nie wiemy, że mamy rzadką, ukrytą chorobę, o czym świadczy przykład Eriksena. Nie ma chyba bardziej przebadanych osób niż sportowcy.
Oczywiście, najprawdopodobniej miał wykonywane podstawowe badania, nie wszystkie jednak schorzenia można w ten sposób wykryć. Być może też coś się wydarzyło pomiędzy ostatnimi badaniami a momentem zatrzymania krążenia. Obliczono jednak, że w piłkę nożną grywa ok. 200 mln osób na świecie, a tego typu zdarzenia na najwyższym poziomie rozgrywkowym można policzyć na palcach jednej ręki.
Dzięki badaniom przesiewowym jest ich mniej, bo udaje się wychwycić wszelkie patologie. Już w latach 80. XX wieku badania screeningowe u sportowców wprowadzono we Włoszech. Ryzyko wystąpienia tego typu zdarzeń u sportowców wyczynowych było wtedy ok. 3 razy wyższe niż u osób, które prowadziły siedzący tryb życia; dzięki badaniom przesiewowym to ryzyko zmalało do niższego niż w populacji ogólnej. Pojedyncze przypadki zawsze będą się zdarzały, ale jest to naprawdę rzadkość.
Incydentów kardiologicznych u sportowców nie można więc wiązać ze szczepieniami?
Nie, to kwestia dużego nagłośnienia w mediach społecznościowych, co zaczęło się od przypadku Eriksena. Później każde zdarzenie na dowolnym szczeblu, od drużyn amatorskich po profesjonalne, było analizowane i nagłaśniane. Wcześniej takie informacje przechodziły bez echa.
FIFA jednak regularnie publikuje tego typu rejestry – w latach 2014-2018 było ok. 600 przypadków zatrzymania krążenia podczas rozgrywania meczów. W ostatnich czterech latach zaś ok. 100-150 przypadków rocznie na wszystkich poziomach rozgrywek. Nie widać żadnego wzrostu, po prostu dziś jesteśmy na to bardziej wyczuleni.
Czytaj też:
Masz obawy przed szczepieniem dziecka? Pediatra wyjaśnia, dlaczego warto szczepić dzieci
Jak może się objawiać łagodne zapalenie mięśnia sercowego po szczepieniu? Na co trzeba zwrócić uwagę?
Na dolegliwości bólowe w klatce piersiowej, uczucie osłabienia, nierówne bicie serca, kołatanie serca. W razie podejrzenia wykonuje się badania podstawowe, EKG, echo serca, sprawdza markery, ewentualnie wykonuje się badania dodatkowe.
Są to jednak bardzo rzadkie zdarzenia, dużo rzadsze niż ryzyko ciężkiego przebiegu i powikłań u osób niezaszczepionych. Dlatego warto się szczepić, także dzieci i osoby młode, a także sportowców w każdym wieku. Korzyści są dużo większe niż ryzyko.
Czy w dniu szczepienia lepiej ograniczyć aktywność fizyczną?
Dobrze jest unikać ekstremalnego wysiłku, natomiast nie ma potrzeby specjalnie ograniczać aktywności fizycznej przed szczepieniem. Natomiast później jest to uzależnione od samopoczucia.
Jeśli odczuwamy dolegliwości np. bóle mięśni, mamy stan podgorączkowy, to trzeba ograniczyć aktywność fizyczną do czasu ustąpienia dolegliwości. Jeśli czujemy się dobrze, to nie ma takiej potrzeby.
Prof. Łukasz Małek – kardiolog sportowy, kierownik Poradni Kardiologii Sportowej w Narodowym Instytucie Kardiologii w Warszawie, przewodniczący-elekt Sekcji Kardiologii Sportowej Polskiego Towarzystwa KardiologicznegoArchiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.