Anna Kupiecka: Część pacjentów usłyszy diagnozę po raz drugi

Anna Kupiecka: Część pacjentów usłyszy diagnozę po raz drugi

Dodano: 
Mężczyzna w gabinecie lekarskim
Mężczyzna w gabinecie lekarskim Źródło: Shutterstock / Image Point Fr
Rak gruczołu krokowego ma różne oblicza – u wielu mężczyzn z powodzeniem może być leczony przez długi czas. Rusza kolejna edycja kampanii ProstaTaHistoria.

Część pacjentów usłyszy diagnozę po raz drugi – to kolejny rozdział choroby. Właśnie na tym etapie, poważnym i nieuleczalnym, koncentruje się nowa akcja ProstaTaHistoria. Kolejny rozdział, którą Fundacja „OnkoCafe – Razem lepiej” rozpoczyna w listopadzie – Międzynarodowym Miesiącu Świadomości Męskich Nowotworów.

Zaawansowana postać raka gruczołu krokowego – mCRPC

Rozsiany oporny na kastrację rak prostaty określany jako mCRPC (ang. metastatic castration-resistant prostate cancer) to zaawansowana postać raka gruczołu krokowego. Termin ten oznacza obecność przerzutów u pacjenta, którego choroba postępuje mimo stosowania leczenia hormonalnego.

- W przypadku raka prostaty kastracja nie oznacza usunięcia genitaliów ani trwałego okaleczenia. To rodzaj terapii hormonalnej, której celem jest obniżenie poziomu androgenów, a konkretnie testosteronu, który pobudza produkcję i wzrost komórek nowotworowych. Deprywacja androgenowa, czyli kastracja farmakologiczna, polega na podawaniu leków, które zmniejszają produkcję hormonów odpowiedzialnych za rozwój raka

– tłumaczy dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.

Po jakimś czasie nowotwór wykształca oporność na stosowaną farmakoterapię. W przypadku raka prostaty moment, kiedy przestają działać leki, które wyłączają w organizmie mężczyzn produkcję androgenów, rak wchodzi w stadium oporności na kastrację, czyli oporności na deprywację androgenową, kiedy mimo obniżonego poziomu testosteronu, nowotwór nadal rośnie. Kiedy rozprzestrzeni się do innych części ciała, mamy do czynienia z rakiem prostaty opornym na kastrację z przerzutami (mCRPC).

– Pacjenci, którzy po raz drugi słyszą diagnozę, są często wyniszczeni i zrezygnowani. Ich choroba cały czas postępuje i wchodzi w kolejny rozdział, ten najtrudniejszy. Jako fundacja staramy się wspierać tych chorych, ale też głośno mówić o tym, że pacjenci potrzebują i czekają na wyrównanie szans na skuteczne leczenie. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się zainicjować kolejną odsłonę kampanii ProstaTaHistoria. Kolejny rozdział

– mówi Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej.

Nowoczesna farmakologia pozwala na skuteczną kontrolę

mCRPC to najbardziej zaawansowane i nieuleczalne stadium raka prostaty, jednak zdobycze nowoczesnej farmakologii umożliwiają jego skuteczne kontrolowanie. Głównym celem leczenia przerzutowego opornego na kastrację raka gruczołu krokowego jest osiągnięcie jak najdłuższego czasu bez dalszego postępu choroby, a tym samym maksymalne wydłużenie życia pacjenta przy zachowaniu jego dobrej jakości.

- W ostatnich miesiącach dużo zmieniło się na listach refundacyjnych, jeśli chodzi o dostęp do leczenia pacjenta na początkowym etapie choroby rozsianej, m. in. przesunięcie terapii nowoczesną hormonoterapią na etapy leczenia rozsianego procesu nowotworowego wrażliwego na kastrację. Czas na skierowanie naszych oczu na pacjentów w zaawansowanym stadium. Pamiętajmy, że wciąż pozostaje grupa chorych, która nie może skorzystać z ostatnich zmian refundacyjnych, ponieważ ich choroba przeszła w fazę oporności na deprywację androgenową. Obecnie tym chorym nie możemy zaproponować pełnego wachlarza terapeutycznego

– tłumaczy dr hab. n. med. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny, prezes Stowarzyszenia Polska Grupa Raka Nerki.

Najskuteczniejsza terapia – jak najwcześniej

Kiedy rak prostaty przechodzi w fazę mCRPC, kluczowe jest wydłużenie czasu wolnego od progresji choroby nowotworowej i czasu całkowitego przeżycia w dobrej jego jakości. Sposobem na osiągnięcie tego efektu jest zastosowanie najskuteczniejszej terapii jak najwcześniej w continuum terapeutycznym tej choroby. Wtedy pacjent jest w dobrej kondycji i może się poddać intensywnemu leczeniu. Terapie skojarzone zmieniają oblicze leczenia chorób onkologicznych. Każda z nich działa trochę inaczej, często wykorzystując efekt synergii. W przypadku chorych z mCRPC wybór opcji leczenia powinien opierać się na danych klinicznych pacjenta i jego historii, a lekarz powinien mieć możliwość wyboru najodpowiedniejszego leczenia.

– Obecnie w leczeniu raka prostaty następuje wzrost roli terapii skojarzonych, obejmujących kombinacje trzech lub więcej leków. Przykładem takiego podejścia jest łączenie nowej generacji antyandrogenów z inhibitorami PARP – tłumaczy dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny z Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum. – Pamiętajmy, że większość pacjentów z rozsianym, opornym na deprywację androgenową rakiem prostaty nie ma zlecanej diagnostyki w genach BRCA1/2. Ta sytuacja nie zmieni się z dnia na dzień. Ograniczenia te mogą istotnie wpływać na sposób leczenie chorych, dlatego, jako lekarze, powinniśmy mieć możliwość leczenia pacjenta bez znajomości statusu molekularnego.

Zbyt mało badań jest zlecanych

Według wyników ankiety przeprowadzonej wśród uczestników warsztatów dla pacjentów z rakiem gruczołu krokowego przez Fundację OnkoCafe – Razem Lepiej, tylko 10 proc. pacjentów miało wykonane oznaczenie mutacji w genach BRCA1/2.

- Od kilku lat śledzę temat wykonywania badań genetycznych w Polsce i obserwuję trend wzrostowy, ale nadal zbyt mało badań jest zlecanych

– mówi Krzysztof Jakubiak, pacjent z rakiem prostaty.

Do diagnostyki molekularnej chorych na mCRPC powinien być wykorzystany materiał tkankowy. Nie zawsze jest to możliwe. U pacjentów, u których nie można wykonać badania z materiału tkankowego, wskazane jest przeprowadzenie badań molekularnych z krwi obwodowej. Istnieje duży problem z ich rozliczeniem. Należy pamiętać, że takie badanie nie pozwala na identyfikację wariantów somatycznych, tym samym zmniejsza prawdopodobieństwo wykrycia mutacji w genach BRCA1/21.

– Pomimo wskazań nie miałem zleconej takiej diagnostyki, potem musiałem się o nią sam dopominać i edukować lekarza, dlaczego to ważne. Pani Doktor nie była pewna, czy ma możliwość skierowania mnie na badanie. Wynik przyszedł po 3 miesiącach pocztą. W 2022 roku byłem jednym ze 124 pacjentów w Polsce, którym wykonano diagnostykę molekularną w kierunku wystąpienia mutacji w genach BRCA. To 5 proc. wszystkich pacjentów. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, dlatego zadbajmy o pacjentów mCRPC niezależnie, czy mają mutację BRCA1/2 czy nie, bo to już inny nowotwór niż ten, o którym wiedzieli wcześniej

– dodaje Krzysztof Jakubiak.

Realna poprawa opieki nad chorymi – to możliwe

Leczenie przerzutowego raka gruczołu krokowego opornego na kastrację wciąż stanowi wyzwanie, jednak edukacja pacjentów, szeroka diagnostyka w połączeniu z nowymi terapiami stanowią wsparcie dla lekarzy w zarządzaniu procesem terapeutycznym. Kluczowe jest planowanie terapii z myślą o długoterminowych korzyściach, które mogą być osiągnięte u danego pacjenta, a to jest możliwe wtedy, gdy wszystkie wymienione elementy idą ze sobą w parze.

- Mam nadzieję, że aktywności i materiały opracowane w ramach kampanii pomogą pacjentom i ich bliskim przejść bezpieczniej przez kolejny rozdział choroby i wesprą ich w budowaniu świadomości w zakresie zaawansowanego raka prostaty. Materiały są dostępne na www.prostatahistoria.pl, a o bieżących aktywnościach będziemy informować na FB fundacji. Wierzę, że głos ekspertów medycznych o potrzebach pacjentów zostanie usłyszany, a w efekcie nasze wysiłki przełożą się na realną poprawę opieki nad chorymi

– podsumowuje Anna Kupiecka.

Więcej na ProstaTaHistoria

Więc