Antyszczepionkowiec na czele resortu zdrowia?

Antyszczepionkowiec na czele resortu zdrowia?

Dodano: 
Robert F. Kennedy Jr
Robert F. Kennedy Jr Źródło: Shutterstock
Donald Trump, prezydent elekt USA, zapowiedział, że na szefa Departamentu Zdrowia powoła Roberta F. Kennedy'ego Jr., znanego ze sceptycznego podejścia do szczepionek.

Robert F. Kennedy Jr. to członek słynnej rodziny. Jego ojcem był prokurator generalny USA Robert F. Kennedy, a stryjkiem prezydent John F. Kennedy. Obaj zginęli w wyniki zamachu.

Robert F. Kennedy sławę zyskał jako prawnik zajmujący się środowiskiem naturalnym, walczył z dużymi korporacjami, jak DuPont i Monsanto.

Szczepionki nie są bezpieczne ani skuteczne

Serwis ABC News przyjrzał się jego wypowiedziom i poglądom dotyczącym medycyny. Autorzy publikacji skupiają się głównie na kwestiach związanych ze szczepieniami. Kennedy stoi na czele Children's Health Defense (na czas kampanii zawiesił jednak przywództwo), organizacji znanej z kampanii antyszczepionkowych. Jest określana jako jedno z najważniejszych źródeł dezinformacji na temat szczepienia w Stanach Zjednoczonych, stała się „potentatem w czasie pandemii koronawirusa”.

Grupa prowadzi akcje przeciwko różnym programom zdrowia publicznego, to przede wszystkim szczepienia, ale także fluoryzacja wody pitnej. Jej argumenty najczęściej stoją w sprzeczności z ustaleniami naukowymi dotyczącymi bezpieczeństwa i skuteczności szczepionek.

Sam Kennedy twierdzi, że nie jest przeciwnikiem szczepień i nigdy nie namawiał do unikania szczepień. Jednak, jak wyliczają dziennikarze, wielokrotnie i jednoznacznie wyrażał swój sprzeciw wobec szczepionek. Powiedział m.in., że „nie ma szczepionki, która byłaby bezpieczna i skuteczna” i wzywał do sprzeciwu wobec wytycznych Centers for Disease Control and Prevention (CDC) dotyczących szczepień dzieci.

Children’s Health Defense wytoczyła kilka procesów agencjom informacyjnym, jak m.in. Associated Press, oskarżając je o naruszenie przepisów antymonopolowych poprzez podejmowanie działań w celu identyfikacji dezinformacji.

ABC wymienia inne jego wypowiedzi kwestionujące ustalenia naukowe czy promujące teorie niepoparte badaniami, jak podważanie tego, że HIV powoduje AIDS i sugerowanie, że leki przeciwdepresyjne są przyczyną strzelanin w szkołach. Nie zabrakło też teorii mówiącej, że szczepionki powodują autyzm.

Czytaj też:
Kim są antyszczepionkowcy? „Swoista koalicja różnych grup”

Zwolnić ludzi odpowiedzialnych za zdrowie publiczne

Kennedy obiecał, że po objęciu urzędu poważnie przyjrzy się tym, którzy pracują dla Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej (Department of Health and Human Services – HHS), czyli odpowiednika Ministerstwa Zdrowia, oraz agencji zajmujących się zdrowiem – Food and Drug Administration, National Institutes of Health i CDC. Del Bigtree, odpowiadający za sprawy związane z komunikacją w kampanii Kennedy'ego, zapowiedział, że trzeba zwolnić 600 pracowników z National Institutes of Health, która nadzoruje badania nad szczepionkami, i w ich miejsce zatrudnić nowych. Ma to się stać z dnia na dzień, jak wynika z nagrań zdobytych przez ABC – 21 stycznia 600 nowych osób powinno się stawić w nowej pracy.

Zdaniem przyszłego członka rządu amerykańska publiczna służba zdrowia jest za bardzo skupiona na chorobach zakaźnych i chce przekierować jej zasoby na rozwiązywanie problemów związanych z „epidemią chorób przewlekłych”, jak otyłość, cukrzyca, autyzm i choroby psychiczne. Jego zdaniem skala występowania tych chorób to wina „chciwych korporacji i firm farmaceutycznych”, które martwią się, że zdrowi Amerykanie nie będą dawać okazji do zarabiania pieniędzy.

Kennedy chce zakazać reklamowania produktów medycznych w telewizji, wspomniał też o zniesieniu opłat, które producenci leków płacą FDA za ocenę ich produktów. Kilka tygodni temu na platformie X obiecał też, że zakończy „agresywne tłumienie” przez FDA wszelkich niepotwierdzonych teorii i terapii, także dotyczących leków, które nie sprawdziły się w czasie pandemii jako środki pomocne w leczeniu COVID-19.

Robak w mózgu

Robert F. Kennedy Jr. w maju opowiedział o swojej niedyspozycji z 2010 r. Doświadczał wtedy mgły mózgowej i problemów z pamięcią. Znajomi sugerowali badania w kierunku guza mózgu. Wyniki faktycznie wykazały nieprawidłowości.

Kennedy odbył wiele konsultacji z cenionymi neurologami, także tymi, którzy zajmowali się jego wujkiem, senatorem Edwardem M. Kennedym zmagającym się z guzem mózgu. I był już umówiony na operację u chirurga, który operował również jego wujka, gdy otrzymał telefon od jednego z lekarzy mającego inną teorię.

Jak Robert F. Kennedy Jr. zdradził w programie „Pushing the Limits with Brian Shapiro”, widoczne na zdjęciach nieprawidłowości w mózgu to nie guz, tylko są „spowodowane przez pasożyta, który dostał się do mojego mózgu i zjadł jego część, a następnie zdechł”.

Czytaj też:
Jest już lista szczepień na przyszły rok. Pojawiło się kilka nowości

Wybór Trumpa się nie spodobał

Wybór Trumpa spotkał się gwałtowną reakcją amerykańskich urzędników ds. zdrowia publicznego.

„Robert F. Kennedy Jr. nie ma najmniejszych kwalifikacji do tej roli i nie powinien być w pobliżu agencji naukowych, które chronią nasz sposób odżywiania, bezpieczeństwo żywności i zdrowie” — powiedział dr Peter Lurie, prezes Center for Science in the Public Interest, agencji zajmującej się zdrowiem publicznym.

Zareagowały także firmy farmaceutyczne. Niedługo po ogłoszeniu przez Trumpa swojej decyzji akcje firmy Pfizer spadły o ponad 4 proc., a Moderny o około 7 proc.

Opracował:
Źródło: ABC News, CNN, NY Times