Lekarze podkreślają, że w przypadku endometriozy i postępowania trzeba mieć plan na całe życie. Dlaczego tak się dzieje, wyjaśnia dr Daniel Kurczyński, specjalista ginekolog-położnik.
Endometrioza jest chorobą na całe życie
– Endometrioza jest chorobą przewlekłą, choroba zostanie z pacjentką na całe życie. Jeżeli została zdiagnozowana u pacjentki, która ma 20 lat, to musimy mieć plan, jak jej zapewnić pomoc do okresu co najmniej menopauzy – wyjaśnia dr Kurczyński.
W przypadku endometriozy jednym z najpoważniejszych wyzwań jest właściwa diagnoza. Choroba czasem potrafi być nierozpoznana przez nawet kilkanaście lat. – To jest wielopoziomowy problem. Po pierwsze dlatego, że choroba ma wiele twarzy, pacjentki mają różne objawy i chodzą do różnych specjalistów, problemem jest też odpowiednie kształcenie lekarzy, ponieważ edukacja jest na poziomie podstawowym jeżeli chodzi o leczenie i diagnozowanie endometriozy. To wszystko powoduje, że pacjentka czeka na rozpoznanie od 8 do 12 lat – wyjaśnia ginekolog.
Zdaniem dr. Kurczyńskiego, aby poprawić świadomość endometriozy, zarówno wśród pacjentek, jak i u lekarzy, potrzebne są szeroko zakrojone kampanie informacyjne dla obu stron. Pacjentki i ich rodziny powinny wiedzieć, co to jest endometrioza i jak się objawia. Lekarze powinni również wiedzieć, że istnieje taka choroba i nie chodzi tylko o ginekologów, ale także gastrologów, lekarzy POZ, neurologów i chirurgów.
Największym problemem jest dostępność
Rozwiązaniem może być leczenie systemowe. – Idealne założenie byłoby takie, żeby pacjentka wiedziała, gdzie ma trafić, bo dzisiaj tego nie wie. Na endometriozę choruje milion do dwóch milionów Polek, podobna liczba ludzi choruje na cukrzycę, ale w przypadku cukrzycy chory wie, do kogo ma pójść i gdzie się leczyć – mówi ginekolog.
Inną sprawą jest kwestia dostępności. Dostępności do lekarza, dostępności do diagnostyki i dostępności do leczenia, które tylko w części jest refundowane.
– No i kwestia finansowania zabiegów operacyjnych, które są aktualnie niedofinansowane. Szpitale, które pomagają kobietom chorym na endometriozę, tracą na tym – podkreślił dr Kurczyński.
Czytaj też:
Można to zrobić u 1 kobiety na 100. Agencja Badań Medycznych zaprasza pacjentki