Szefowa organizacji pielęgniarek: 78 proc. z nas było ofiarami agresji w miejscu pracy

Szefowa organizacji pielęgniarek: 78 proc. z nas było ofiarami agresji w miejscu pracy

Dodano: 
Ilu jeszcze medyków musi zostać okaleczonych i pobitych? Czy musimy czekać do kolejnego ataku siekierą na pielęgniarkę? – czytamy w apelu skierowanym do Ministerstwa Zdrowia
Ilu jeszcze medyków musi zostać okaleczonych i pobitych? Czy musimy czekać do kolejnego ataku siekierą na pielęgniarkę? – czytamy w apelu skierowanym do Ministerstwa Zdrowia Źródło: freepik
Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych wydały wspólny apel. Wzywają w nim Ministra Zdrowia do podjęcia pilnych działań przeciwdziałających agresji w stosunku do pielęgniarek i położnych oraz przedstawicieli innych zawodów medycznych.

– Wzywamy do podjęcia realnych działań, których celem jest poprawienie bezpieczeństwa wszystkich osób wykonujących zawody medyczne. Domagamy się powołania międzyresortowego sztabu kryzysowego z udziałem ekspertów od bezpieczeństwa i przedstawicieli zawodów medycznych, w szczególności pielęgniarek, ratowników medycznych i lekarzy, który w nieprzekraczalnym terminie 6 miesięcy wypracuje szereg zmian systemowych, które zostaną pilnie wdrożone – czytamy w apelu.

Czytaj też:
Dzień żałoby i czarny marsz milczenia. Po zabójstwie lekarza w Krakowie

Stale narażeni na agresję

– 78 proc. pielęgniarek i położnych było ofiarą agresji w miejscu pracy, a 97,9 procent było świadkiem agresywnych zachowań w pracy. To fakty. Nie mity – mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. – Te grupy zawodowe są stale narażone na agresje – dodaje przewodnicząca.

To nie jest nowy problem. – Zmagamy się z nim od lat. Jednak ostatnio spotykamy się z nim coraz częściej. Powodów jest wiele. Nie możemy jednak przyglądać się temu zjawisku, tylko musimy aktywnie przeciwdziałać – podkreśla Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Maj to dla nich miesiąc szczególny. Dziś obchodzą Dzień Położnych. 12 maja przypada Dzień Pielęgniarek. – W tym roku oba te święta przypadają w cieniu tragedii i strachu. Nie chcemy bać się w pracy – dodają przedstawiciele środowiska pielęgniarek i położnych.

Czytaj też:
Apel do polityków, do prezydenta, do wszystkich. Po tragedii w Krakowie

We współpracy z resortami i wszystkimi służbami

– Domagamy się pilnego wprowadzenia w życie zmian systemowych – czytamy w apelu. – Potrzebne są rozwiązania o charakterze całościowym wypracowane przez ekspertów od systemów bezpieczeństwa oraz praktyków wykonujących zawody medyczne. Prace muszą się toczyć we współpracy z resortami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo, z wymiarem sprawiedliwości, prokuraturą i policją oraz podmiotami odpowiedzialnymi za edukację przeddyplomową i podyplomową.

Autorzy apelu wskazują, że należy dokonać pilnych zmian w:

  • kształceniu pracowników medycznych w zakresie właściwego reagowania na agresję fizyczną i psychiczną (techniki miękkie, umiejętności twarde);
  • funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości (ściganie agresywnych zachowań wobec pracowników medycznych wykonujących czynności zawodowe, nieuchronność kary);
  • wzmocnieniu prawnej ochrony funkcjonariuszy publicznych wykonujących czynności zawodowe, w tym możliwość odmowy realizacji czynności ratujących zdrowie i życie w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia dla pracowników medycznych. Konieczne jest rozszerzenie działania przepisów art. 11 ust. 2 ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej tak, aby zakres ochrony przynależnej dla funkcjonariuszy publicznych obejmował realizację wszystkich świadczeń zdrowotnych. Ochrona musi być szersza, a nie tylko „podczas i w związku” z wykonywaniem określonych świadczeń zdrowotnych.
  • współpracy z właściwymi służbami i wzajemnej komunikacji, m. in. z policją;
  • standardach działania podmiotów medycznych w obszarze zapewnienia właściwych warunków pracy i środków zabezpieczania (ochrona podmiotów, systemy komunikacji, środki ochrony osobistej). Należy nałożyć na kierowników podmiotów leczniczych w formie ustawowej obowiązki nie tylko aktywnego przeciwdziałania potencjalnym aktom agresji wobec pracowników medycznych, ale także obowiązki wsparcia i pomocy po zaistniałym zdarzeniu (wsparcie psychologiczne, pełna dokumentacja okoliczności zdarzenia, udzielania pomocy prawnej poszkodowanym pracownikom medycznym i na koniec przejęcie procedury zgłaszania wszelkich przypadków agresji do policji i prokuratury).

Czytaj też:
Groźby wobec lekarzy. „Uważaj, jeśli nie wyleczysz dziecka! Wiem, gdzie twoje chodzi do przedszkola”

Ilu jeszcze medyków musi zginąć, ilu musi zostać okaleczonych

„Od ponad 5 lat apelujemy o rozwiązanie problemów i wprowadzenie działań prewencyjnych w sposób systemowy. Retorycznie pytamy: czy z prawdziwym działaniem będziemy czekać do śmierci kolejnego medyka? Ilu jeszcze medyków musi zostać okaleczonych i pobitych? Czy musimy czekać do kolejnego ataku siekierą na pielęgniarkę? – czytamy w apelu.

Jego autorzy wzywają o pilne spotkanie z Ministrem Zdrowia WSZYSTKICH środowisk medycznych reprezentujących pracowników ochrony zdrowia. Sprzeciwiają się organizowaniu doraźnych spotkań tylko ze środowiskami medyków, które akurat poniosły śmiertelne ofiary. Wzywają do podjęcia realnych działań, których celem jest poprawienie bezpieczeństwa wszystkich osób wykonujących zawody medyczne. Domagają się powołania międzyresortowego sztabu kryzysowego z udziałem ekspertów od bezpieczeństwa i przedstawicieli zawodów medycznych, w szczególności pielęgniarek, ratowników medycznych i lekarzy.