Eksperci UMW: Czy sztuczna inteligencja powinna zastępować lekarza?

Eksperci UMW: Czy sztuczna inteligencja powinna zastępować lekarza?

Dodano: 
Rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Piotr Ponikowski
Rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Piotr Ponikowski Źródło: Materiały prasowe / Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu
Sztuczna inteligencja nie powinna zastępować lekarza w procesie diagnozowania, ale może być wsparciem w pracy klinicysty – podkreślają specjaliści UMW.

O tym czy sztuczna inteligencja powinna pomagać lekarzom, wpierać opiekę nad pacjentem, zarządzać danymi medycznymi, rozmawiano podczas konferencji „MedTech czy TechMed? Driven by AI” zorganizowanej przez Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu.

AI zmienia system ochrony zdrowia, choć nie zawsze to widać

Otwierający konferencję rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Piotr Ponikowski podkreślił, że polski system ochrony zdrowia posiada ogromny kapitał, z którego wciąż nie do końca potrafi skorzystać. Zwrócił uwagę, że skala danych medycznych, którymi dysponuje Uniwersytecki Szpital Kliniczny, jest imponująca, a prawdziwym wyzwaniem staje się dziś nie ich pozyskanie, lecz sensowne wykorzystanie. Zaznaczył, że dane medyczne są odmienne od tego, do czego świat informatyczny jest przyzwyczajony.

Wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski podkreślał, że AI realnie zmienia system ochrony zdrowia, choć tempo tej zmiany nie zawsze jest widoczne z perspektywy pacjentów.

– Nasz system ochrony zdrowia nie rozwija się tak szybko jak choćby systemy bankowe – zauważył. Jednocześnie wskazał, że Polska jest jednym z liderów technologicznych w regionie – mamy e-recepty, e-skierowania i rozwiniętą dokumentację elektroniczną, podczas gdy u naszych sąsiadów skierowania wciąż bywają przesyłane faksem.

Zwrócił uwagę, że na świecie zaledwie ok. 8 proc. krajów posiada odrębną strategię AI dla zdrowia, a większość ogranicza się do ogólnych strategii cyfrowych, bez konkretnych rozwiązań dla medycyny. Podkreślił, że uczelnie medyczne muszą jak najszybciej włączyć tematykę AI oraz treści cyfrowe do programów studiów i szkoleń, bo bez tego nie wykorzystamy w pełni postępu technologicznego, a lekarzom zacznie brakować czasu i kompetencji, by obsługiwać nowe narzędzia.

Wiceminister podkreślał jednocześnie, że AI nie zastąpi lekarza ani pielęgniarki. – Liczymy na to, że AI będzie dla nas wsparciem w pracy codziennej. Już mało kto poważnie wierzy, że zabierze pracę profesjonalistom medycznym – mówił. Przy rosnących potrzebach zdrowotnych i niedoborach personelu kluczowe jest, by algorytmy odciążały medyków z zadań administracyjnych.

Technologie trzeba mądrze wdrażać

W czasie panelu „Niezbędne kompetencje i wyzwania dla kształcenia w dobie rewolucji medtech” zwracano uwagę, że rozmowa o nowych technologiach nie może sprowadzać się do zachwytu nad rozwiązaniami.

Eksperci zauważyli, że polski system ochrony zdrowia ma problem nie tyle z dostępem do technologii, ile z ich mądrym wdrażaniem. W europejskich rankingach Polska znajduje się na końcu stawki, jeśli chodzi o realne wykorzystanie innowacji, a systemy medyczne – jako systemy wysokiego ryzyka – wymagają świetnie przygotowanego, świadomego personelu. Zwracano uwagę na deficyt umiejętności organizacyjnych w ochronie zdrowia, szczególnie w prowadzeniu pacjenta przez system i włączaniu go w projektowanie rozwiązań.

Ostrzegano także przed utratą klasycznych umiejętności lekarskich, wskazując na przykład chirurgii robotycznej, gdzie łatwo, zapomnieć o rzemiośle na rzecz samej obsługi urządzeń.

Między papierem a praktyką

W czasie panelu „Raporty i rankingi wdrożeń medtech: prawda czy fikcja?” zwracano uwagę, że według analiz w praktyce z rozwiązań AI korzysta zaledwie kilka procent podmiotów, podczas gdy w raportach Polska wygląda jak kraj pełen spektakularnych wdrożeń. Lesław Skibiński podkreślał, że raporty dobrze pokazują tendencje, ale nie mogą być podstawą do samodzielnego podejmowania decyzji – raczej sygnałem, w którą stronę patrzeć.

Karolina Tądel z UMW, zastępca dyrektora departamentu e-zdrowie w Ministerstwie Zdrowia, zwróciła uwagę, że takie opracowania mogą być ważną platformą komunikacji pomiędzy światem medycznym a technologicznym, swego rodzaju barometrem nastrojów i potrzeb.

Paneliści zgodzili się, że potrzebujemy raportów mniej „reklamowych”, za to bardziej praktycznych: pokazujących nie tylko potencjał, ale i realne efekty oraz rankingów premiujących tych, którzy rzeczywiście zmieniają jakość opieki nad pacjentem.

Czy jest się czego bać

Panel „Aktualne kontrowersje i wyzwania etyczne medtechu – czego musimy się bać i jak tego uniknąć?” przeniósł rozmowę na grunt emocji, lęków i odpowiedzialności.

– Jest się czego bać, bo stworzenie naprawdę wartościowego rozwiązania medtechowego, służącego pacjentom, to mrówcza praca – odpowiedziała dr Agnieszka Siennicka, prodziekan ds. rozwoju Wydziału Nauk o Zdrowiu UMW. Zwróciła uwagę, że jeśli źle zaprojektujemy sposób pozyskiwania i przetwarzania danych ze szpitali, wszystko, co wygeneruje system, będzie nieprawdą – a w medycynie jest to nie tylko błąd techniczny, ale przede wszystkim problem etyczny.

Dr Renata Wallner, prof. UMW, z Katedry Psychiatrii przypomniała, że AI wkroczyła już w obszar pomocy psychologicznej, podczas gdy terapeutów obowiązują ścisłe zasady etyczne, a algorytmów – jeszcze nie. Pytała, kto odpowiada za „cyfrowych terapeutów” i kto przechowuje niezwykle wrażliwe dane pacjentów. Mówiła o osobach szukających wsparcia w świecie wirtualnym, które dostają jedynie pozory empatii ze strony maszyny – zjawisko szczególnie groźne w psychiatrii.

W trakcie rozmowy pojawiały się zarówno ostrzeżenia, jak i przykłady pozytywnych wdrożeń. Paneliści mówili o ryzyku tworzenia „alternatywnej rzeczywistości” przez generatywną AI, pomysłach budowania awatarów zmarłych bliskich czy „młodszych wersji siebie”, które mogą pogłębiać zaburzenia, oraz o tendencji młodszych użytkowników do traktowania algorytmów jak nieomylnego autorytetu.

Innowacje stworzone na UMW

Ważną częścią konferencji był praktyczny wymiar wydarzenia: prezentacje takich rozwiązań jak Kid AID, LekRaport czy Vivid Mind.

Kid AID to innowacyjny system rozwijany na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu we współpracy z firmą Animativ, którego celem jest wsparcie lekarzy pediatrów w ocenie stanu najmłodszych pacjentów w izbach przyjęć.

Aplikacja LekRaport, opracowana na UMW, powstała w 2022 roku jako odpowiedź na zmiany wynikające z ustawy o zawodzie farmaceuty i rozwój opieki farmaceutycznej. Narzędzie umożliwia ustrukturyzowane dokumentowanie usług kognitywnych i przeglądów lekowych, wspierając farmaceutów w ocenie terapii, adherencji pacjentów oraz potencjalnych problemów związanych z lekami na receptę, OTC i suplementami.

Vivid Mind to innowacyjne narzędzie do wczesnej diagnostyki otępień, w tym choroby Alzheimera. Program wykorzystuje analizę krótkiego nagrania samogłoski „A”, co pozwala na przeprowadzenie badania przesiewowego przy użyciu zwykłego smartfona.

W Strefie Startupów zaprezentowano przykłady polskich innowacji zauważonych na międzynarodowych targach CES w Las Vegas – m.in. StethoMe, elektroniczny stetoskop z AI do domowego monitorowania chorób układu oddechowego oraz Nutrix, system profilaktyki chorób przewlekłych oparty na analizie danych medycznych i stylu życia.

Czytaj też:
Innowatorzy w medycynie nagrodzeni. Wśród nagrodzonych wiceminister zdrowia
Czytaj też:
Algorytmy kontra doświadczenie. W onkologii dziecięcej AI nie zastąpi lekarza

Opracował:
Źródło: Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu