W czarnych strojach, w ciszy, niesiemy wyraz sprzeciwu wobec przemocy, jaka coraz częściej dotyka pracowników ochrony zdrowia. Tragiczna śmierć naszego Kolegi wstrząsnęła całym medycznym środowiskiem. Nie przejdziemy nad nią obojętnie do porządku dziennego – powiedział lek. Krzysztof Herman, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.
28 kwietnia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie doszło do zabójstwa doktora Tomasza Soleckiego przez pacjenta.
W czarnych strojach, z czarnymi flagami, w milczeniu
Ulicami Warszawy przejdzie dziś czarny marsz milczenia medyków. Medycy z całej Polski w czarnych strojach przemaszerują od Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya pod gmach Ministerstwa Zdrowia przy ul Miodowej. – Tymi działaniami chcemy nie tylko oddać hołd zmarłemu koledze, ale również wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec wszelkich form agresji przeciwko personelowi medycznemu – zaznaczają medycy.
– Marsz jest wyrazem sprzeciwu wobec agresji i żałoby po straconym koledze, ale także wyrazem oczekiwania na lepsze jutro, wzajemnego zrozumienia i akceptacji – mówi Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. – Na zakończenie marszu przekażemy pani minister Izabeli Leszczynie nasze postulaty – jako całe środowisko medyczne, przedstawiciele wszystkich zawodów medycznych.
Postulaty, które dziś trafią do Ministerstwo Zdrowia, obejmują m.in.:
- Rentę dla dziecka dr. Soleckiego
- Realną ochronę prawną dla wszystkich zawodów medycznych
- Standardy bezpieczeństwa w placówkach
- Ochronę danych medyków
– Maszerujemy w milczeniu. Ale nasz przekaz jest głośny – mówią lekarze.
Czytaj też:
Wiceprezes OIL: Agresja wobec medyków narasta. Musimy to powstrzymać
Tragedia wstrząsnęła całą Polską
Do tragedii doszło 28 kwietnia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie: dr Tomasz Solecki, lekarz ortopeda przyjmujący pacjentów, został zamordowany ciosami zadanymi nożem. Mimo udzielonej pomocy i przeprowadzanej natychmiastowej operacji lekarz zmarł. Tragedia wstrząsnęła środowiskami medycznymi: to kolejny akt przemocy i agresji wobec medyków.
– Na miejscu doktora Soleckiego każdego dnia może być ktokolwiek z grona lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, sanitariuszek. Pracownicy ochrony zdrowia coraz częściej stają się bowiem obiektem napaści, tej werbalnej i tej fizycznej. (…) Jeżeli mamy nadal funkcjonować jako cywilizowane społeczeństwo, trzeba przerwać tę nakręcającą się spiralę agresji. Napaść na przedstawiciela zawodu medycznego, niezależnie od miejsca wykonywanej pracy, musi być traktowana z całą surowością prawa (…) – czytamy w apelu, który skierowany został do wszystkich pracowników ochrony zdrowia i środowisk akademickich. Podpisali go: prof. Maciej Małecki, prorektor UJ ds. Collegium Medicum, mgr Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, prof. dr hab. Piotr Jedynak, rektor UJ, dr Robert Stępień, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie i dr Mariusz Janikowski, sekretarz ORL w Krakowie. Apelują do parlamentarzystów i prezydenta RP o stosowne zmiany w prawie, które zwiększą ochronę medyków stających się często obiektem urojonych oskarżeń i pomówień. Do uczestników debat publicznych, w szczególności do polityków, apelują o zaprzestanie eskalowania (często celowego) emocji. „Werbalna, emocjonalna agresja trafiająca z mediów do społeczeństwa czyni ogromne szkody, a docierając do jednostek podatnych do generowania niezdrowych emocji i fizycznej agresji niesie zagrożenia dla nas wszystkich. Czas z tym skończyć dla dobra i bezpieczeństwa nas wszystkich”.
Czytaj też:
„Zabił ją pan, jesteście rzeźnikami”. Rzecznik praw lekarzy: prokuratura wiele tych spraw umarzałaCzytaj też:
Dzień żałoby i czarny marsz milczenia. „Chodźcie z nami w marszu. Politykom dziękujemy”