Ministra Izabela Leszczyna, prezes NFZ Filip Nowak, konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej prof. Agnieszka Mastalerz-Migas i dyrektor Pionu Rozwoju SIM i Wdrożeń Centrum e-Zdrowia Andrzej Sarnowski uroczyście ogłosili start – i wyniki po pierwszych dniach funkcjonowania nowego programu profilaktycznego „Moje Zdrowie”. Czy dzięki niemu uda się przełamać impas i w Polsce wreszcie coś drgnie jeśli chodzi o wykonywanie badań profilaktycznych? Takie nadzieje ma ministra zdrowia.
Pierwsze fakty o programie Moje Zdrowie
Od maja program Moje Zdrowie zastąpił dotychczasowy Program Profilaktyka 40 Plus. Badaniom będą mogły poddać się osoby już od 20. roku życia. Osoby od 20 do 50 lat mogą wykonać bezpłatne badania raz na 5 lat, powyżej 50 roku życia – raz na 3 lata.
Największą zmianą jest jednak to, że pacjent z wynikami badań nie zostanie sam – będę one powiązane z wizytą u lekarza (pielęgniarki lub położnej). Ma on omówić z pacjentem wyniki badań i wspólnie z nim ustalić jego indywidualny plan na zdrowie.
Jak można skorzystać z programu:
- Podobnie jak w przypadku Programu Profilaktyka 40 Plus na początek trzeba wypełnić ankietę: logując się na swoje Indywidualne Konto Pacjenta, korzystając z aplikacji Moje IKP lub wypełniając ankietę w przychodni POZ.
- Po wypełnieniu ankiety nie otrzymuje się automatycznego skierowania; najpierw wyniki ankiety przejrzeć ma lekarz/ pielęgniarka – on wystawia skierowanie na badania. W zależności od odpowiedzi na pytania ankiety, można otrzymać skierowania albo na pakiet badań podstawowych, albo także badań rozszerzonych.
Podstawowe badania to: morfologia, poziom glukozy, kreatyninę, lipidogram, TSH, a także lipoproteina A (badanie wykonuje się raz w życiu).
Osobom starszym, w zależności od wyników ankiety, mogą zostać zlecone dodatkowe badania, takie jak próby wątrobowe, PSA (u mężczyzn), anty-HCV czy badanie kału na krew utajoną.
- Wizyta podsumowująca. Po wykonaniu badań następuje wizyta podsumowująca: z lekarzem, pielęgniarką lub położną. Podczas wizyty podsumowującej pracownik medyczny omawia z pacjentem wyniki badań, ustala też indywidualny plan zdrowotny. Może on obejmować też np. poradę dietetyczną, antynikotynową, plan dalszych badań, jak również zalecane szczepienia.
Do 12 maja ankiety wypełniło już 80 tys. pacjentów – największa grupa to osoby od 20 do 39 lat, czyli osoby, które nie mogły wcześniej skorzystać z programu Profilaktyka 40 Plus.
Finanse programu, czyli pieniądze dla POZ
Ważną zasadą programu jest to, że placówki POZ dostaną pieniądze dopiero po odbyciu wizyty podsumowującej – dzięki temu pacjent nie zostaje sam z wynikami badań, tylko ma być ukierunkowany, co robić dalej.
Poradnie POZ otrzymają 325 zł za każdego pacjenta w wieku 20-59 lat i 349 zł za pacjenta w wieku od 60 lat. Porady edukacyjne i część badań będą finansowane z dodatkowej puli pieniędzy przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia.
– Program Moje Zdrowie to jedna z najważniejszych zmian w opiece zdrowotnej w ostatnich dekadach – zapewnia ministra Leszczyna, przypominając, że organizacje pacjenckie apelowały o stworzenie kompleksowego programu profilaktyki. – Po roku przygotowań wprowadzamy w życie zupełnie nowe podejście. Dzięki programowi Moje Zdrowie dostęp do profilaktyki będzie naprawdę powszechny. Nie może być to luksus tylko dla tych, którzy mają czas, wiedzę i środki. Wcześniejsze wykrycie chorób serca, nerek, cukrzycy, nowotworów czy zaburzeń psychicznych ratuje życie i zmniejsza koszty leczenia. Tak działa ochrona zdrowia w Austrii, Czechach, Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Teraz czas na Polskę – zapowiada ministra Leszczyna.
Program ma być rozszerzany
Program Moje Zdrowie może być rozszerzany w kolejnych latach. Jak na razie nie obejmie mammografii i cytologii dla kobiet, jednak w trakcie tzw. wizyty podsumowującej lekarz/ położna/ pielęgniarka zada pytanie dotyczące wykonania tych badań i jednocześnie może poprzez e-rejestrację od razu umówić kobietę na takie badanie.
– Chcielibyśmy, żeby z badań skorzystała jak największe liczba osób. Jednak sukcesem tego programu nie będzie tylko liczba przebadanych osób, ale przede wszystkim to, że wcześniej zostaną wykryte choroby, dzięki czemu będzie można zacząć je leczyć wcześniej i skuteczniej
– zaznacza prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, krajowa konsultant w dziedzinie medycyny rodzinnej.
Czytaj też:
Warto się badać. NFZ sfinansuje badanie warte nawet 5 tys. zł