„To jest jak dzień do nocy”. Pacjenci mogą robić to, co było poza ich zasięgiem

„To jest jak dzień do nocy”. Pacjenci mogą robić to, co było poza ich zasięgiem

Dodano: 
Prof. Michał Panek
Prof. Michał Panek Źródło: Archiwum prywatne
– Pacjenci dziś mogą robić rzeczy, które wcześniej były dla nich poza zasięgiem: iść do teatru, biegać, pływać, podróżować. W Polsce leczymy stmę bardzo nowocześnie, choć nasz program lekowy narzuca pewne rygory co do kwalifikacji pacjenta. Chcielibyśmy, by był bardziej elastyczny – mówi prof. Michał Panek z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii II Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Grupa chorych na astmę ciężką nie jest liczna (to ok. 3-5 proc. pacjentów z astmą), jednak są to osoby, u których choroba ma wyjątkowo ciężki przebieg, grożący poważnymi powikłaniami, a nawet zgonem. – To chorzy, którzy doświadczają częstych zaostrzeń, wizyt pogotowia, często znajdują się na SOR-ach, izbach przyjęć, wymagają opieki multidyscyplinarnych zespołów. Dlatego nasze działania muszą być precyzyjne, by tym chorym zapewnić jak najlepszą opiekę – mówi prof. Michał Panek z KlinikI Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii II Katedry Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Leczenie biologiczne zmieniło życie chorych z astmą ciężką.

– Pracując prawie 20 lat w ośrodku, który zajmuje się leczeniem ciężkiej astmy, miałem możliwość obserwowania, jak życie pacjentów się zmieniało. To jest jak dzień do nocy. Gdy zaczynałem pracę, tych chorych leczyliśmy sterydami systemowymi. Doznawali ciężkich powikłań nie tylko swojej choroby, ale przede wszystkim powikłań leczenia. Największa liczba zgonów to były powikłania po stosowaniu glikokortykosteroidów: dziś takich powikłań nie mamy, bo w zasadzie nie leczymy już sterydami systemowymi. Leczenie biologiczne to był największy przełom w ostatnich 20 latach– zaznacza prof. Panek.

Leki biologiczne to przeciwciała monoklonalne, stosowane dziś już w wielu chorobach. – Punkowo, w sposób celowany, wyłączają białka zapalne (cytokiny), które przewodzą proces zapalny. Taka terapia sprawia, że proces zapalny jest hamowany precyzyjnie, bezpiecznie, dobrze tolerowanym lekami, a nie sterydami systemowymi, które prowadziły do powikłań – tłumaczy prof. Panek.

Leczenie ciężkiej astmy w Polsce: mamy 5 leków biologicznych

Dziś w Polsce w ramach programu lekowego dostępnych jest 5 bardzo dobrych leków biologicznych. – Leczymy w Polsce bardzo dobrze, bardzo nowocześnie, nawet na tle innych krajów europejskich z podobnym PKB, aczkolwiek borykamy się z pewnymi problemami. Nasz program lekowy narzuca pewne rygory co do kwalifikacji, czasu leczenia, rekwalifikacji. Jest dobry, ale zawsze chcielibyśmy leczyć lepiej. Jest modyfikowany, jednak te poprawki nie następują tak szybko jak postęp naszej wiedzy – zaznacza prof. Panek.

Środowisko medyczne chciałoby większego uelastycznienia programu lekowego.

– Chcielibyśmy móc dać leki większej grupie chorych. Wiemy już z badań naukowych i klinicznych, że im szybciej jest wdrażana terapia biologiczna, tym choroba postępuje wolniej, rzadziej zdarzają się powikłania w zakresie układu oddechowego, szybciej cofają się zmiany, do których już doszło. Chcielibyśmy więc leczyć wcześnie, a nie doprowadzać pacjenta do dużego rozwoju choroby. Im wcześniej włączymy leczenie biologiczne, tym chory będzie lepiej się czuł, nie będzie miał powikłań, nie będzie brał nadmiarowej ilości leków, nie będzie miał zaostrzeń – zaznacza prof. Panek.

Jednym z postulatów środowiska medycznego jest możliwość kwalifikowania pacjentów do programu lekowego w przypadku astmy eozynofilowej już w przypadku niższej liczby eozynofili (obecnie jest to 350). Innym postulatem jest możliwość leczenia kobiet w ciąży oraz możliwość „przełączania” pacjentów z jednej terapii biologicznej na drugą, jeśli ta pierwsza okazuje się mało skuteczna.

– Kryteria programów lekowych powinny być nieco bardzie elastyczne, te decyzje o konkretnych progach kwalifikacyjnych powinny być nieco bardziej scedowane na środowisko medyczne, ekspertów Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, oczywiście w porozumieniu z płatnikiem. Moglibyśmy szybciej pomóc większej liczbie pomóc – zaznacza prof. Panek.

Efekty leczenia biologicznego często są spektakularne. – To nie tylko mniej zaostrzeń, redukcja konieczności przyjmowania sterydów systemowych, poprawa spirometrii. Mam pacjentkę, która przez wiele lat nie mogła pójść do teatru, teraz może. Młody chłopak, dwudziestokilkulatek może iść teraz na basen, jeździć na rowerze; wcześniej nie mógł. To są wielkie małe radości ludzi, którzy dzięki leczeniu biologicznemu mogą biegać pływać, wspinać się, chodzić po górach, podróżować po świecie. To daje ogromną satysfakcję – zaznacza prof. Panek.

Czytaj też:
„To zupełnie inna epoka”. Dr Piotr Dąbrowiecki o leczeniu astmy