Podstępne, późno wykrywane: te nowotwory można leczyć skuteczniej: debata Wprost i NewsMed

Podstępne, późno wykrywane: te nowotwory można leczyć skuteczniej: debata Wprost i NewsMed

Dodano: 
Leczenie nowotworów układu pokarmowego poprawiło się, choć wciąż potrzebne są nowe terapie: mówili eksperci podczas debaty „Cena życia. Dzień onkologii z Wprost”
Leczenie nowotworów układu pokarmowego poprawiło się, choć wciąż potrzebne są nowe terapie: mówili eksperci podczas debaty „Cena życia. Dzień onkologii z Wprost” 
Rak żołądka, wątroby, jelita grubego – nie dają wczesnych objawów, dlatego są wykrywane już na etapie zaawansowania. Tym bardziej istotny jest dostęp do nowoczesnych terapii, które potrafią coraz bardziej wydłużyć życie pacjentom. Ważna jest też jakość życia – podkreślali eksperci na debacie „Cena życia. Dzień onkologii Wprost”.

Onkologia w Polsce bardzo się zmienia, dzięki nowoczesnej diagnostyce molekularnej i dynamicznemu rozwojowi terapii celowanych oraz immunoterapii, leczenie nowotworów staje się coraz bardziej spersonalizowane i skuteczne. Mimo ewidentnej poprawy, wciąż jeszcze polscy pacjenci nie zawsze mają dostęp do najnowocześniejszych opcji leczenia lub są one zawężone do wąskich grup pacjentów – mówili eksperci podczas debaty. Dużo miejsca poświęcono leczeniu nowotworów układu pokarmowego: raka żołądka, raka wątrobowokomórkowego i raka jelita grubego.

Rak żołądka: opcja dla chorych z HER2

Rak żołądka jest nowotworem o złym rokowaniu (5-letnia przeżywalność to ok. 33 proc.). Ponieważ początkowo daje mało objawów lub nie daje ich wcale, to 60-80 proc. pacjentów diagnozowanych jest w zaawansowanym stadium choroby, a średnia długość życia w takich przypadkach wynosi mniej niż rok.

Na raka żołądka zachorowuje ok. 5-6 tys. osób w Polsce, ok. 10-20 proc. z nich ma nowotwór z nadekspresją białka HER2, który ma gorsze rokowanie. – W programie lekowym leczenia raka żołądka znajdują się nowoczesne leki, jak immunoterapia, leczenie celowane w pierwszej linii, jednak z roku na rok widzimy postęp w onkologii. Przykładem jest nadekspresja białka HER-2. Pierwszym lekiem, który był skuteczny w tej grupie był trastuzumab, który zrewolucjonizował onkologię.

Czekaliśmy kolejnych 15 lat, by przełamać oporność na leczenie w HER2-dodatnim raku żołądka. Dziś mamy taki lek: trastuzumab derukstecan. Wyniki badań pokazały spektakularne wydłużenie czasu do progresji choroby. To leczenie personalizowane, dla pacjentów z nadekpresją HER-2. Ci pacjenci w pierwszej linii dostaną leczenie anty HER2, a gdy dojdzie do progresji choroby, mogliby dostać właśnie ten lek

– podkreślał dr Leszek Kraj z Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Lek ten znajduje się na liście TOP TEN ONKO 2025, opracowanej przez Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej. Znajduje się on w wytycznych postępowania międzynarodowych towarzystw naukowych.

Raku wątrobowokomórkowy: podwójna immunoterapia

Rak wątrobowokomórkowy to również nowotwór o bardzo złym rokowaniu (5-letnia przeżywalność wynosi mniej niż 10%). Nie daje wczesnych objawów, dlatego zwykle jest rozpoznawany już w stadium zaawansowanym.

– To specyficzny nowotwór, m.in. dlatego, że nie działa na niego chemioterapia. Czekaliśmy 10 lat na nowe terapie; w ostatnich dwóch latach pojawiły się nowe opcje leczenia. Pierwsza to immunoterapia w połączeniu z leczeniem antyangiogennym, co stanowiło przełom dla naszych chorych (już dostępny w refundacji). W ostatnim czasie pojawiły się wyniki badań dotyczące podwójnej immunoterapii, bez leczenia antyangiogennego

– zaznaczał dr Leszek Kraj.

Podwójna immunoterapia durwalumabem w skojarzeniu z tremelimumabem została uznana w najnowszych wytycznych Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO) za standard leczenia pierwszej linii pacjentów z zaawansowanym rakiem wątrobowokomórkowym, na równi ze stosowanym skojarzeniem atezolizumabu z bewacyzumabem. Wyniki badań pokazały, że takie leczenie w pierwszej linii znacząco wydłuża przeżycie: co piąty chory przeżywa 5 lat.

– Podwójna immunoterapia, bez leczenia antyangiogennego, jest bardzo ważna, ponieważ ten nowotwór bardzo często rozwija się na tle marskości wątroby, czemu towarzyszą zaburzenia krzepnięcia krwi. Niekiedy pacjenci mają bardzo duże ryzyko krwawienia, obawiamy się stosowania u nich leczenia antyangiogennego. Dla nich chcielibyśmy móc zastosować podwójną immunoterapię – zaznaczał dr Leszek Kraj.

Podkreślał, że ta terapia byłaby wskazana tylko dla części pacjentów. – Bardzo chcielibyśmy móc personalizować leczenie, ponieważ grupa pacjentów z rakiem wątrobowokomórkowym jest bardzo niejednorodna – zaznaczał.

Rak jelita grubego: leczenie w dalszych liniach

To obecnie trzeci nowotwór pod względem zachorowalności, zarówno u mężczyzn, jak i kobiet. Jest również trzecim zabójcą nowotworowym. On również nie daje wcześnie objawów (jedynym sposobem wczesnego wykrywania jest dziś kolonoskopia). Aż 80% wszystkich nowotworów jelita w chwili rozpoznania jest już w zaawansowanym stadium, a średni odsetek 5-letnich przeżyć w Polsce to ok. 40 proc.

Pomimo postępów w terapii, wiele potrzeb pacjentów z rakiem jelita grubego pozostaje niezaspokojonych. Wskaźniki przeżywalności nadal są niskie.

– Leczenie w Polsce w ostatnich latach bardzo się poprawiło, gdyż jeszcze niedawno nie był możliwy dostęp do leczenia w 2. i 3. linii. W tym nowotworze nie pojawia się tak wiele nowych opcji jak np. w raku płuca. Pacjenci bardzo czekają jednak na nowe leki i niedawno taki lek się pojawił, dla wąskiej grupy pacjentów. Bardzo ważne jest to że nie powoduje on wielu działań niepożądanych – zaznaczała Iga Rawicka, prezes Fundacji EuropaColon Polska.

Mowa o fruquintinibie, który jest zarejestrowany dla pacjentów po trzech liniach leczenia.

Iga Rawicka zaznaczała, że w wielu przypadkach jakość życia pacjentów z rakiem jelita grubego jest trudna, mają duże ograniczenia, np., konieczność wyłonienia stomii. – Wielu pacjentów nawet jednak w trzeciej, czwartej linii leczenia, jest w dobrym stanie ogólnym. Musimy zmienić zdanie o pacjentach z nowotworami, którzy dziś mają dostęp do nowoczesnych leków, które znacząco wydłużają życie. Bardzo liczymy na to, że ten najnowszy lek będzie niedługo refundowany – mówiła, zwracając uwagę na to, że decydując się na refundację nowych leków musimy brać pod uwagę nie tylko wydłużenie życia, ale też poprawę jego jakości. – Jakość życia to dziś jeden z kluczowych parametrów, w coraz większym stopniu jest brany pod uwagę. Choruje coraz więcej młodych ludzi, którzy chcą się rozwijać, pracować, po prostu żyć, a niestety okazuje się, że mają zaawansowany nowotwór. Chorują też osoby starsze, których nie obejmuje już program badań przesiewowych kolonoskopowych. Dla nich też kluczowym parametrem jest poprawa jakości życia, zwłaszcza że często są to osoby z wielochorobowością – zaznaczała.

Okiem Ministerstwa Zdrowia

Wraz z każdą listą refundacyjną w refundacji pojawiają się kolejne nowe terapie onkologiczne. Zapowiadana najbliższa lista (lipcowa) ma być również bardzo szeroka.

– Terapie, o których była tu mowa, znajdują się obecnie w procesie negocjacyjnym, dlatego nie zdradzę, która znajdzie się w najbliższych obwieszczeniach: lipcowym, a która na październikowym

– mówił Mateusz Oczkowski, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia. Zaznaczył, że Ministerstwo Zdrowia chciałoby, żeby jeszcze przed podjęciem decyzji refundacyjnych były zawsze określane populacje docelowe, które powinny być leczone danymi terapiami, jak również potencjalne działania niepożądane, żeby wiedzieć, jak w konkretnych sytuacjach reagować.

Zdecydowana większość wniosków refundacyjnych, które trafiają do Ministerstwa Zdrowia, jest obecnie rozpatrywana pozytywnie. W 2024 roku jedynie 4 proc. wniosków uzyskało negatywną decyzję. Dzięki nowelizacji ustawy refundacyjnej (tzw. szerokiej nowelizacji ustawy refundacyjnej) Ministerstwo Zdrowia chciałoby m.in. móc wezwać podmiot odpowiedzialny do złożenia wniosku refundacyjnego – dzięki temu nowe terapie mogłyby wcześniej znajdować się w refundacji.

Czytaj też:
Rak płuca. Eksperci na debacie Wprost: Można zwiększyć szanse na wyleczenie