Ważna zmiana dla chorych na raka w Polsce. Wiceminister Demkow: Te badania będą finansowane od lipca

Ważna zmiana dla chorych na raka w Polsce. Wiceminister Demkow: Te badania będą finansowane od lipca

Dodano: 
Wiceminister zdrowia prof. Urszula Demkow: Bez nowoczesnej diagnostyki nie ma nowoczesnego leczenia
Wiceminister zdrowia prof. Urszula Demkow: Bez nowoczesnej diagnostyki nie ma nowoczesnego leczenia 
Na to pacjenci czekali od wielu miesięcy. Od 1 lipca finansowane będą badania genetyczne wykonywane z krwi w trybie ambulatoryjnym. Jesteśmy też coraz bliżej do finansowania HRD w raku jajnika. Pacjentkom to badanie po prostu się należy – mówiła wiceminister Urszula Demkow podczas konferencji Polskiej Koalicji Medycyny Personalizowanej.

Na te wiadomości już od wielu miesięcy czekają pacjenci. Obecnie nowoczesne leczenie onkologiczne nie jest możliwe bez diagnostyki genetycznej. Niestety, część wysoko specjalistycznych badań genetycznych wciąż nie jest w Polsce finansowana przez NFZ. Na ten temat od wielu miesięcy rozmawiają eksperci, wspólnie z Ministerstwem Zdrowia, NFZ i pacjentami. Wiceminister Urszula Demkow zapowiedziała, że już wkrótce dwie sprawy zostaną rozwiązane.

Od lipca: finansowane badania genetyczne z krwi

Obecnie NFZ nie refunduje badań genetycznych wykonywanych z tzw. materiału świeżego (czyli z krwi), jeśli są one wykonywane w trybie ambulatoryjnym. Oznacza to, że żeby szpital mógł mieć zapłacone za wykonanie takiego badania, koniczna jest hospitalizacja pacjenta (wyjątkiem jest sytuacja, gdy pacjent dostaje skierowanie na takie badanie z poradni genetycznej). O absurdalności takiej sytuacji od wielu miesięcy mówili eksperci (pacjent musi być hospitalizowany, by miał pobraną krew, z której wykonuje się badania genetyczne), zwracając uwagę na to, że powoduje to wyższe koszty dla NFZ, który musi zapłacić za zbędne hospitalizacje.

– Od 1 lipca będą finansowane badania z krwi obwodowej w kierunku mutacji BRCA1, BRCA2; nie będzie konieczna hospitalizacja – zapewniała wiceminister Urszula Demkow.

Dotyczy to pacjentów m.in. z rakiem jajnika, piersi, trzustki, prostaty.

– To badanie umożliwi dostęp do leczenia pacjentom, którzy wyczerpali wszystkie możliwości leczenia, a jest jeszcze w ich przypadku kolejna linia, która jest terapią celowaną dla osób, które mają zmutowane geny BRCA1, BRCA2. W raku prostaty dotyczy to 10 proc. mężczyzn w bardzo trudnej sytuacji. Część z nich dostanie kolejną szansę na leczenie – mówiła wiceminister Demkow.

Podkreśliła, że rozporządzenie w tej sprawie powinno pojawić się do połowy czerwca, potem jest dwa tygodnie konsultacje społeczne. – Zawsze mogą pojawić się jakieś uwagi, jeśli jednak okaże się, że wszystko jest w porządku, to będzie można już od 1 lipca zlecać to badanie w trybie ambulatoryjnym te badania – zaznaczała.

Coraz bliżej refundacji badania HRD w raku jajnika

Wiceminister Urszula Demkow odniosła się też do refundacji badania HRD (uszkodzenie genów homologicznej rekombinacji) w raku jajnika, które jest konieczne, by zakwalifikować pacjentki do leczenia terapią, która już obecne jest refundowana. Chodzi o leczenie skojarzone: olaparyb z bewacyzumabem. Warunkiem zastosowania terapii jest potwierdzenie obecności mutacji w genach BRCA1, 2 lub potwierdzenie niedoboru homologicznej rekombinacji (HRD). To drugie badanie nie jest jednak obecnie finansowane ze środków publicznych.

– Pacjentka z uszkodzeniem systemu HRD ma szansę być leczona za pomocą kombinacji bewacyzumabu i inhibitora PARP. Bez tego badania nie będą miały możliwości stosowania tej kombinacji, która jest najbardziej efektywna. Dla części pacjentek standard leczenia będzie gorszy, a to oznacza skrócenie czasu przeżycia – mówił podczas debaty NewsMed i Wprost na temat raka jajnika prof. Radosław Mądry.

Do maja badanie w kierunu HRD było finansowane przez firmę farmaceutyczną (producenta leku), jednak obecnie już nie. Pacjentki mogą tylko wykonać to badanie na własną rękę.

– Pacjentki nie są w stanie zrozumieć tak dziwnej sytuacji, to jest rozpacz, poczucie, że zabiera im się coś, co jest dla nich najcenniejsze, czyli szansę na życie. To nigdy nie powinno się wydarzyć. Często są to pacjentki, które korzystały z badań profilaktycznych, robiły wszystko, co możliwe po ich stronie, by nie zachorować lub wcześnie wykryć nowotwór, a nagle okazało się, że nie mają szansy na najskuteczniejsze dla nich leczenie, bo nie jest finansowane badanie genetyczne. Jest grupa pacjentek, które prawdopodobnie nie będą mogły mieć leczenia, które byłoby możliwe, gdyby miały wykonane to badanie molekularne – mówiła Dorota Korycińska, prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej podczas debaty Polskiej Koalicji Medycyny Personalizowanej.

Dorota Korycińska zwracała uwagę, że część pacjentek stara się wykonać te badania na własną rękę, jednak nie każda kobieta ma takie możliwości finansowe. – Poza tym nie wszystkie badania są wykonywane rzetelnie: pacjenci często wpadają w pułapki nie do końca uczciwych laboratoriów, dlatego powinny to być certyfikowane laboratoria. Nigdy jednak nie powinno tak być, że jest terapia, ale grupa chorych może ją tylko zobaczyć przez pancerną szybę, przez którą nie daje rady się przebić – zaznaczała Dorota Korycińska.

Wiceminister Demkow podkreśliła, że jesteśmy już na ostatniej prostej, jeśli chodzi o to badanie. – NFZ wyodrębnia pulę pieniędzy, konieczne jest wyliczenie, jaki to będzie koszt w skali kraju. Jak tylko to się uda, to będziemy mogli przygotować odpowiednie rozporządzenie. Nie jestem w stanie określić dnia, od kiedy to badanie stanie się refundowane, jednak stanie się do niebawem. Wiem, że pacjentki bardzo na to czekają i bardzo tego potrzebują – mówiła wiceminister Demkow.

– Pacjentkom to badanie po prostu się należy. Doskonale to rozumiem, jestem kobietą, mogę być potencjalnie pacjentką – zapewniała wiceminister.

Zwracała uwagę na to, że obecnie jest do uporządkowania cały pakiet badań genetycznych: zarówno w chorobach nowotworowych, jak też chorobach rzadkich, genetycznie uwarunkowanych. – Nie zgodziłam się na to, żeby czekać z uporządkowaniem onkologii do uporządkowania całego koszyka, bo to trwałoby jeszcze 2-3 miesiące – mówiła wiceminister Demkow.

Czytaj też:
Nowotwory kobiece pod lupą. Eksperci: Można dziś leczyć skuteczniej