Więcej jest też komplikacji podczas leczenia, w trakcie i po operacjach. – Trzeba temu zapobiec – mówi dr hab. n. med. Paweł Skowronek, Kierownik Kliniki Małoinwazyjnej i Rehabilitacji WUM, specjalista ortopedii i traumatologii narządu ruchu.
Anna Kopras-Fijołek: Dane z raportu „Choroba otyłościowa – wyzwania społeczne, kliniczne i ekonomiczne” wskazują, że u chorych na otyłość ryzyko wystąpienia choroby zwyrodnieniowej kolana rośnie o 455 proc. Które jeszcze choroby układu ruchu są najczęstsze u pacjentów chorych na otyłość?
Dr hab. n. med. Paweł Skowronek: Warto nadmienić, że zmieniła się definicja otyłości. Obecnie jest ona traktowana jako zmiany w funkcjonowaniu wszystkich tkanek, narządów, całego organizmu, nie tylko jako nadmiar tkanki tłuszczowej. Według Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce prawie 57 proc. osób powyżej 15 roku życia ma nadwagę, a otyłość prawie 20 proc.
Jeżeli chodzi o układ narządu ruchu, u osób z chorobą otyłościową występują zaburzenia metaboliczne, ograniczenie sprawności, ograniczenie ruchomości stawów, nieprawidłowe obciążenie układu narządu ruchu. To wszystko wpływa również na leczenie ortopedyczne – zwiększa ryzyko komplikacji przy różnego rodzaju zabiegach ortopedycznych zarówno urazowych, jak i planowych. Zaburza też sam proces regeneracji, leczenia.
U osób chorych na otyłość zwiększają się zmiany przeciążeniowe w kręgosłupie, ograniczona jest ruchomość pozostałych stawów – skokowego, kolanowych, biodrowych.
Choroba otyłościowa zmienia obciążenie tkanki kostnej, zmniejsza amortyzację stawów, powoduje zaburzenia hormonalne. Otyłość trzewna produkuje zwiększoną ilość czynników prozapalnych, daje zaburzenia metaboliczne, a te – zaburzenia w procesach gojenia, w procesach regeneracji.
Wszystko, co odkłada się w mięśniach, co osłabia tkankę kostną, w związku z zaburzeniami metabolicznymi może prowadzić np. do osteoporozy i sarkopenii. Ograniczone jest wchłanianie witaminy D, a to wpływa m. in. na osłabienie układu kostnego. Z drugiej strony – im większą mamy nadwagę i większą otyłość, tym mamy większe ryzyko upadków, urazów i rozwoju choroby zwyrodnieniowej – jednej z dziesięciu najczęstszych chorób cywilizacyjnych.
Pacjenci z chorobą otyłościową – powyżej 40 BMI – mają zwiększone ryzyko komplikacji około i pooperacyjnych, gojenia ran itp. To wpływa również na system ochrony zdrowia – mamy wydłużone hospitalizacje, przedłużone leczenie – np. na ortopedii i na oddziałach intensywnej terapii.
Otyłość to choroba wielonarządowa. Wraz z wiekiem prowadzi do osłabienia ukrwienia, np. w głowie kości ludowej. Mamy zaburzony stosunek między odtwarzaniem komórek kostnych a ich metabolizmem. Prowadzi to do zwiększonego ryzyka złamań szyjki kości udowej albo złamań przezkrętarzowych.
Otyłość może wydłużać czas zabiegu operacyjnego nie tylko ze względu na to, że musimy wykonać większy dostęp operacyjny przez nadmierną tkankę podskórną. Mamy gorszą jakość kości, potrzebujemy np. innych implantów, dodatkowej stabilizacji. Z uwagi np. na nadciśnienie tętnicze anestezjolodzy muszą inaczej zabezpieczyć pacjenta, większe jest ryzyko krwawienia, infekcji. Samo ograniczenie ruchomości, ruchliwości pacjenta zwiększa ryzyko choroby zatorowo-zakrzepowej. Otyłość to są udary, zawały, zakrzepice. Otyłość prowadzi do śmierci.
Co pacjenci mogą zrobić, by zmniejszyć ryzyko komplikacji, powikłań?
Przede wszystkim ważne jest rozpoczęcie leczenia i zmniejszenie masy ciała. Ważne są wszystkie działania profilaktyczne. Im wcześniej zaczniemy leczyć chorobę otyłościową, tym mamy mniejsze ryzyko powstawania przewlekłych chorób układu narządu ruchu, zmniejszamy też ryzyko urazów. Czasami musimy odroczyć taki zabieg planowy. Obecnie odchodzi się od wczesnego operowania np. zmian zwyrodnieniowych i protezoplastyk u chorych na otyłość. Piśmiennictwo pokazuje, iż pacjenci operowani bez leczenia otyłości i zmniejszenia masy ciała wcale nie zmniejszają później masy ciała. Kolano czy biodro przestaje boleć, brak jest dalszej motywacji do leczenia. Czyli najpierw leczymy przyczynowo, a dopiero później wykonujemy planowy zabieg. Pamiętajmy, że po szybkim leczeniu choroby otyłościowej, w wyniku którego pacjenci m. in. redukują masę ciała, metabolizm tak się zmienia, że w pierwszym roku po leczeniu bariatrycznym o 30 proc. wzrasta ryzyko złamań. Pacjentom zaleca się więc odpowiednią dietę i dopasowany do konkretnej osoby wysiłek fizyczny..
Jednym z częstszych zabiegów planowych, które robimy u chorych na otyłość, jest endoprotezoplastyka stawów biodrowych i kolanowych. Pacjenci ze zmianami zwyrodnieniowymi chcą, żeby najpierw zoperować im biodro czy kolano, a później będą leczyć chorobę otyłościową. Problem jest tylko taki, że często pacjenci niestety nie podejmują leczenia, bo po prostu staw po zabiegu przestaje mieć dolegliwości bólowe. W Stanach Zjednoczonych już standardem jest odmowa leczenia planowego, ortopedycznego pacjentów powyżej BMI 40. W Polsce też coraz częściej odraczamy leczenie do momentu, aż pacjent podejmie leczenie choroby otyłościowej i uzyska optymalną masę ciała. Ideą jest osiągnięcie takiego efektu leczenia otyłości i takiej masy ciała, która umożliwi choremu rehabilitację i dalsze działania. Pamiętajmy, że przy samej technice operacyjnej u pacjenta z chorobą otyłościową istnieje wyższe ryzyko nieprawidłowego osadzenia implantów, np. w protezoplastyce biodra. Otyłość powoduje więc po pierwsze zwiększone ryzyko chorób narządu ruchu, po drugie – zwiększone ryzyko powikłań w trakcie ich leczenia.Czytaj też:
Historia pacjentki Katarzyny Głowińskiej
Czy choroby układu ruchu wywołane chorobą otyłościową są odwracalne?
Są możliwe do zatrzymania w wczesnych etapach choroby zwyrodnieniowej. Kiedy jest przeciążenie jeszcze bez uszkodzenia chrząstki. Później można jedynie spowolnić powstawanie dalszych zmian zwyrodnieniowych
Czy leczenie choroby otyłościowej można uznać za prewencję chorób układu ruchu?
Tak. Uważam jednak, że profilaktyka powinna być bardziej rozwinięta. Leczenie na wczesnym etapie da jeszcze pozytywne efekty. W przypadku pacjenta, który ma już 10-15 lat chorobę otyłościową, można tylko spowolnić powstawanie zmian zwyrodnieniowych, ale nie można ich cofnąć.
Czytaj też:
Marta Pawłowska: Mamy czarną koszulkę lidera tego rankingu