Leki, jedzenie, oddychanie, ubranie – to wszystko może zdecydować, czy wakacyjny wyjazd będzie udany. Sprawdź, co zrobić już tydzień przed podróżą i jak przygotować się na stres, upał, nowe bakterie i nieprzewidziane sytuacje. Praktyczne rady daje dr Jolanta Nalewaj-Nowak, psychodietetyk i psychoonkolog.
Ostrożność już 72 godziny wcześniej
Nasza podróż powinna zacząć się już dzień wcześniej. Już dzień wcześniej nie powinniśmy jeść po pierwsze za dużo słodyczy, po drugie za dużo nowych, tzn. z nowego źródła, owoców – np. truskawek, jagód czy malin. Ta zasada dotyczy również surowych i niedogotowanych jajek. Gdyby było coś nie tak, efekty zachorowania, biegunka, czyszczenie jelit w różny sposób mogą występować do 72 godzin. Ważne jest więc, żeby już 72 godziny przed podróżą nie ryzykować, nie sięgać po jedzenie, po którym nie wiadomo, co będzie się działo z naszym organizmem.
Warto zwrócić uwagę również na to, by przed wyjazdem nie zaczynać stosować nowych kremów, nowych maści, na które możemy mieć alergię, możemy dostać wysypkę.
Nawodnienie – już przed podróżą
Bardzo ważne jest nawodnienie – także już dzień przed podróżą. Jeśli chodzi o jedzenie, to indywidualna sprawa. Są osoby, które nie jedzą przed podróżą, gdyż stres spowodowany przygotowaniami, pakowaniem, czekaniem np. na autobus, pociąg, może spowodować, że nasz żołądek, nasze jelita „ścisną się” w efekcie lęku. To może spowodować biegunkę, a nawet wymioty. Wydzielają się kortyzol i adrenalina – one nie są złe, nie możemy ich „wyłączyć”, są po to, żebyśmy bardziej wyostrzyli nasze zdolności patrzenia, postrzegania, bezpieczeństwa. Można natomiast obniżyć poziom stresu np. właściwym oddychaniem. Dobrze jest przed podróżą, przed pakowaniem, zrobić ćwiczenia oddechowe. One trwają od 1 do 5 minut, nie zabierają więc nam za dużo czasu, a mogą spowodować, że nasza koncentracja np. na tym, co mamy spakować, będzie lepsza. W efekcie nasz układ pokarmowy też będzie lepiej funkcjonował. Jeżeli ktoś ma chorobę lokomocyjną, która już kiedyś się ujawniła, dobrze jest wziąć wcześniej odpowiednie np. ziołowe preparaty.
Dobrze zaopatrzona apteczka
Obecnie można kupić w sklepach, w aptekach gotowe apteczki. Zawierają m. in. plastry, gazy, wodę utlenioną, tabletki, które powodują zatrzymanie biegunki, węgiel, który wiąże toksyny. Dobrze jest zabrać również nawilżane chusteczki antybakteryjne – w czasie podróży wchodzimy do toalety, dotykamy klamek, poręczy, różnych miejsc w samochodzie, w autobusie czy w pociągu. Kiedy chcemy coś zjeść, ręce powinny być czyste – na brudnych mogą być różnego rodzaju bakterie, wirusy, grzyby, pleśnie. To może spowodować różnego perturbacje żołądkowe.
W podróż dobrze jest zabrać również probiotyki. Może się zdarzyć, że jak dostaniemy biegunkę, czy wystąpią inne problemy żołądkowe – a jesteśmy w innym kraju – nasze probiotyki nie dadzą rady. Często pacjenci mówią, że idą do apteki w danym kraju i dostają takie probiotyki, które są naprawdę skuteczne. Na sam przejazd możemy więc zabrać swoje probiotyki, a w danym kraju – kupić na miejscu takie, które zadziałają na tutejsze bakterie.
Przeciwbólowo i rozkurczowo
Warto mieć przy sobie również leki przeciwbólowe i rozkurczowe, dlatego że my nigdy nie wiemy, co nas spotka. Nigdy nie wiemy też, czy będziemy mieli możliwość kupienia tych leków. Jeżeli lecimy samolotem, to dzień, nawet kilka dni przedtem, dobrze jest – po konsultacji z lekarzem – wziąć leki na rozrzedzenie krwi. Gdyby coś wydarzyło się na miejscu, jakiś wypadek, trzeba powiedzieć lekarzowi bądź ratownikom, że wzięło się lek rozrzedzający krew.
Ważne jest, by zabrać ze sobą w podróż rzeczy z naturalnych tkanin – z uwagi na tabletkę rozrzedzającą krew – może powodować, że będziemy się bardziej pocić. Warto mieć w bagażu podręcznym np. bluzkę, by móc ją zmienić.
Leki na zapas. Także – na uspokojenie
Jeżeli ktoś na coś choruje, nie zapominajmy o lekach – trzeba wziąć ich zapas – nie wiemy, czy w danej miejscowości będzie apteka, czy będzie dostęp do lekarza, czy nie będziemy musieli – z uwagi np. na kłopoty transportowe – zostać parę dni dłużej.
Jeżeli bardzo mocno przeżywamy podróż bądź już sam pobyt, warto wziąć ziołowe tabletki na uspokojenie. Można też wypić herbatę np. melisę. Może to być również dziurawiec, ale latem go odradzam – dziurawiec działa uspokajająco, ale jeśli przebywamy na słońcu, możemy mieć plamy na skórze. Warto sprawdzać więc, czy tabletki ziołowe nie zawierają dziurawca.
Choć mała butelka wody
Pamiętajmy też, by zawsze mieć przy sobie choć małą butelkę wody. Teoretycznie w każdym sklepie możemy ją kupić, ale nigdy nie wiemy, kiedy coś nas zaskoczy. – Miałam ostatnio pacjenta, który jechał, wydawać by się mogło na krótkiej trasie – z Berlina do Poznania. W pewnym momencie stanął w korku, a do najbliższej stacji benzynowej było 20 kilometrów. Stał w tym korku prawie 3 godziny. Nie napił się wody przed wyjazdem, a podróż trwała w sumie 5 godzin. Tak się odwodnił, że później przez tydzień musiał wyregulować sobie ciśnienie. Miał przyspieszoną akcję serca, kołatanie, wzrost ciśnienia. Bardzo mocno się wystraszył. Wziął sobie tę naukę do siebie – mówi dr Jolanta Nalewaj-Nowak. – Powiedział, że teraz już przy sobie będzie miał wodę. Nigdy wcześniej o tym nie pomyślał – uważał, że z Berlina do Poznania jest przecież piękna droga, w razie czego można się zatrzymać, napić, posilić. Tymczasem takie odwodnienie może być naprawdę bardzo poważne w skutkach.
Czytaj też:
Sanepid ostrzega: co grozi latem i jak się chronić? Kampania „Bezpieczne wakacje”
Sucharki, wafle, jabłka
Jeśli chodzi o jedzenie, zabieramy takie, które się nie psuje. Np. sucharki czy wafle ryżowe. Nie powinny to być słodkie rzeczy, ponieważ cukier może podnieść ciśnienie, może spowodować skoki poziomu cukru w naszym organizmie, drżenie rąk i kołatanie serca. Jeśli jest upalnie, lepiej być ostrożnym z owocami – najbezpieczniej zabrać jabłko czy banana. Jeśli bierzemy orzechy czy migdały – najlepiej bez soli. Duża ilość soli powoduje wzrost ciśnienia.
Gdzie jeść i co jeść?
Jeżeli do pokonania mamy długą trasę, po drodze zatrzymujemy się, żeby zjeść obiad, zrobić przerwę w podróży. Najlepiej wybierać sprawdzone, większe miejsca. Małe budki niekoniecznie są złe, ale nie wiemy, jak to jedzenie jest tam przygotowywane. Zwłaszcza jeżeli jedziemy za granicę, to jedzenie „z ulicy”, w tych budkach przydrożnych, jest bardzo ryzykowne – nie mamy takiej flory bakteryjnej jak tubylcy i możemy się po prostu zatruć.
Trzeba uważać też na wszystkie fast foody – jedzenie w takich miejscach może spowodować rozstrój żołądka. Szczególnie – jeśli na co dzień raczej nie jadamy w takich miejscach.
Lepsze zamknięte napoje
Ważne jest, żeby podczas podróży nie ochładzać się napojami, które mają lód w kostkach. Lód w kostkach, zwłaszcza w innych krajach, jest brany z kranu. To nie jest przygotowana woda. Nie wszystkie bakterie, grzyby i pleśnie są w stanie się wymrozić. Jeśli chcemy się schłodzić, bierzemy zamknięty napój z lodówki.
Warto być ostrożnym również z jedzeniem lodów, szczególnie w przydrożnych miejscach – z uwagi na duże ryzyko różnych chorób bądź perturbacji żołądkowych.
Naturalnie i „na cebulę”
Na podróż nie ubieramy żadnych obcisłych rzeczy. Naszą fizjologiczną postawą jest postawa stojąca, chodzenie. Siedzieć powinniśmy jak najmniej, a wiadomo, że podczas podróży dużo siedzimy, więc wszystkie obcisłe skarpetki, majtki wyszczuplające, powinny być na ten czas schowane. Nasza odzież powinna być bawełniana, lniana, przewiewna, naturalna. Najlepsze jest ubieranie się na cebulę – w dwie, trzy warstwy. Latem trzeba zabezpieczyć się w kapelusz lub czapkę. Dobrze też wziąć sobie apaszkę – kiedy lecimy samolotem lub jeździmy autokarem, podczas całej drogi włączona jest klimatyzacja. Trudno bez niej się, oczywiście, przemieszczać, kiedy jest upał, więc apaszka ochroni nasze gardło.
Jeśli chodzi o obuwie, najlepiej zabrać obuwie pełne, mimo że jest lato. Zdarza tak, że ktoś najedzie nas walizką, biegnąc możemy zahaczyć o coś paznokciem czy uderzyć się w coś. W pełnym obuwiu noga jest zabezpieczona.
Czytaj też:
Jod, słońce i czyste powietrze. Sprawdź, dlaczego warto jechać nad morze po zdrowie
Nasze oczy, nasz mózg też chcą odpocząć
Fajnie jest wziąć jakąś książkę. Dzisiaj wszechobecne są tablety, telefony, natomiast wiemy doskonale, że nasze oczy, nasz mózg też chcą odpocząć. Bijące światło z telefonu, niestety, cały czas stymuluje nasz mózg, on się nie uspokaja. Wręcz przeciwnie – to bodziec, który może wywołać podniesienie adrenaliny i kortyzolu w naszym organizmie. Wracamy więc do najcudowniejszych, pierwotnych i podstawowych rzeczy, czyli książki i kart, w które można pograć ze współtowarzyszem podróży.
Bezpieczne bidony
Warto zabrać ze sobą bidon do wody. Kupując plastikowy, trzeba zwracać uwagę na to, czy nie zawiera BPA – środka zmiękczającego plastik. W większości, niestety, on jest.
Bidon jest lepszy od zwykłej butelki. Mając przy sobie butelkę, po odstawieniu jej gdzieś na chwilę – możemy się pomylić i sięgnąć po czyjąś. Lepszy jest bidon, w swoim ulubionym kolorze.
Złapać spokojny oddech
Nawet tydzień przed wyjazdem warto wykonywać ćwiczenia oddechowe. Codziennie – przez 5 minut. Biorąc spokojny głęboki wdech i robiąc głęboki wydech, skupiając się na tym wdechu i na wydechu, obniżamy poziom stresu. Jak pokazują badania, jak jesteśmy bardziej spokojni, jesteśmy mniej wypadkowi.
Jeżeli natomiast mamy dużo spięcia w sobie, dużo stresu, jest z nami tak jak z suchym patykiem – łatwo go złamać. Dla naszego organizmu każde przemieszczenie, każde nowe miejsce jest rzeczą ekscytującą. Uaktywniają się hormony – ze względu na nasze bezpieczeństwo. Ale żeby nie było ich za dużo, te oddechy są ważne.
Oczywiście, należy wziąć ze sobą dobry humor i pozytywne myślenie, dlatego że to my jesteśmy kreacją naszych wakacji!
15 porad – by wakacje były bezpieczne
- Unikaj nowych owoców i surowych jajek 72 godziny przed podróżą.
- Nie testuj nowych kosmetyków tuż przed wyjazdem.
- Nawadniaj się już dzień przed podróżą.
- Ćwicz spokojny oddech, by obniżyć stres.
- Weź preparaty na chorobę lokomocyjną, jeśli masz do niej skłonność.
- Zaopatrz się w dobrze wyposażoną apteczkę.
- Zabierz probiotyki – swoje i ewentualnie kup lokalne na miejscu.
- Weź leki przeciwbólowe i rozkurczowe.
- Zabezpiecz się w leki rozrzedzające krew (po konsultacji z lekarzem).
- Spakuj zapas swoich leków oraz ziołowe środki uspokajające.
- Zawsze miej przy sobie małą butelkę wody.
- Na drogę zabierz trwałe, niesłodkie przekąski (sucharki, jabłko, niesolone orzechy).
- Unikaj jedzenia w przypadkowych miejscach i z ulicy.
- Nie pij napojów z lodem, wybieraj butelkowane.
Dr Jolanta Nalewaj – Nowak ukończyła Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu na kierunku Zdrowia Publicznego – Zarządzania W Opiece Zdrowotnej oraz w Katedrze i Klinice Ginekologii Onkologii, z którego uzyskała tytuł doktora w zakresie biologii medycznej. Ukończyła także Studia Podyplomowe Specjalności Dietetyka i Planowanie Żywienia na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. W 2014 roku otrzymała tytuł dyplomowanego psychoonkologa.