Zmienia ciało bardziej niż myślisz. Oto, co dzieje się już po kilku dniach „Dry January”

Zmienia ciało bardziej niż myślisz. Oto, co dzieje się już po kilku dniach „Dry January”

Dodano: 
Kobieta
Kobieta Źródło: freepik
Coraz więcej osób zaczyna rok od „Dry January” i rezygnuje z alkoholu na 31 dni. Okazuje się, że nawet krótka przerwa przynosi mierzalne zmiany metaboliczne, neurologiczne i hormonalne – widoczne szybciej, niż wielu się spodziewa.

Coraz więcej osób decyduje się na „Dry January”, czyli rezygnację z alkoholu na cały styczeń. Choć dla wielu brzmi to jak chwilowe wyzwanie, efekty zdrowotne są realne, mierzalne i potwierdzone licznymi badaniami populacyjnymi. Organizm reaguje na przerwę bardzo szybko – już po kilkudziesięciu godzinach zmniejsza się obciążenie metaboliczne, a po kilku dniach widoczne są pierwsze różnice w jakości snu, poziomie energii i funkcjonowaniu układów hormonalnych.

Poprawa jakości snu – jedna z najszybszych zmian

Najbardziej zauważalna zmiana to poprawa snu. Alkohol zaburza fazę REM, fragmentuje sen i obniża jego głębokość. Nawet jeśli zasypiamy szybciej, regeneracja jest gorsza – dlatego budzimy się zmęczeni mimo kilku godzin odpoczynku.

Po około tygodniu abstynencji wiele osób zgłasza głębszy, bardziej stabilny sen, mniejszą liczbę przebudzeń i wyższą koncentrację w ciągu dnia. Badania University of Sussex pokazują, że poprawa snu była jedną z najczęściej raportowanych korzyści po „Dry January”.

Wątroba – regeneracja już po kilku tygodniach

Drugim efektem jest poprawa pracy wątroby. Choć jest to narząd o dużych zdolnościach regeneracyjnych, stały kontakt z alkoholem prowadzi do stłuszczenia, zapalenia i – w dłuższej perspektywie – włóknienia.

Miesiąc przerwy obniża poziom enzymów wątrobowych (ALT, AST, GGT) u osób pijących „społecznie”. W badaniu British Liver Trust uczestnicy po 4 tygodniach mieli średnio:

  • niższe parametry enzymów wątrobowych,
  • lepsze markery funkcji metabolicznej,
  • poprawę insulinooporności.

Regeneracja na tym etapie nie odwraca trwałych uszkodzeń, ale znacząco obniża stan zapalny i obciążenie hepatocytów.

Metabolizm i masa ciała – mniej czczych kalorii, więcej stabilnej energii

Alkohol dostarcza tzw. pustych kalorii – ok. 7 kcal/g – a jednocześnie zaburza gospodarkę glukozowo-insulinową. Osoby pijące regularnie mają tendencję do podjadania słodyczy i produktów o wysokim indeksie glikemicznym, ponieważ alkohol destabilizuje poziom glukozy.

Po kilku tygodniach przerwy wiele osób zauważa:

  • spadek masy ciała (najczęściej 1–2,5 kg),
  • mniejszą ochotę na słodycze,
  • stabilniejszy poziom energii w ciągu dnia,
  • mniejszą retencję wody.

To efekty nie tylko „obcięcia kalorii”, ale też poprawy wrażliwości insulinowej i redukcji nocnych skoków glukozy.

Mózg i nastrój – normalizacja neuroprzekaźników

Alkohol wpływa bezpośrednio na układy serotoninowy, dopaminowy i GABA-ergiczny, co 

  • wywołuje wahania nastroju, obniżenie energii i uczucie niepokoju. Regularne picie może
  • prowadzić do tzw. „hangxiety” – lęku pojawiającego się po alkoholu.

Przerwa pozwala mózgowi ustabilizować stężenia neurotransmiterów, dlatego wiele osób opisuje:

  • poprawę nastroju,
  • lepszą zdolność koncentracji,
  • mniejszą drażliwość,
  • większą odporność na stres.

Mechanizm ten dotyczy zarówno osób pijących okazjonalnie, jak i regularnie.

Nie wszystko da się odwrócić w 30 dni, ale...

Choć miesięczna abstynencja nie cofnie skutków wieloletniego, intensywnego spożywania alkoholu, jest potwierdzonym sposobem na:

  • regenerację metaboliczną,
  • poprawę parametrów wątrobowych,
  • stabilizację pracy mózgu,
  • redukcję stanów zapalnych,
  • poprawę ogólnego samopoczucia.

Z badań wynika także, że osoby uczestniczące w „Dry January” piją mniej alkoholu w ciągu kolejnych miesięcy – przerwa poprawia samoświadomość i kontrolę nawyków.

Czytaj też:
Proste nawyki, które chronią nerki na lata

Źródło: NHS, WHO, National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism