Sprzeciw środowiska lekarskiego wobec skandalicznej wypowiedzi Jerzego Zięby

Sprzeciw środowiska lekarskiego wobec skandalicznej wypowiedzi Jerzego Zięby

Dodano: 
Budynek Ministerstwa Zdrowia, zdj. ilustracyjne
Budynek Ministerstwa Zdrowia, zdj. ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Jerzy Zięba, propagator teorii sprzecznych z dowodami naukowymi, porównał chemioterapię do gazu stosowanego w obozach koncentracyjnych. Jest reakcja lekarzy.

Minister zdrowia Izabela Leszczyna, Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, Polskie Towarzystwo Onkologiczne, Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej, Polskie Towarzystwo Ginekologii-Onkologicznej, Narodowy Instytut Onkologii im Marii Skłodowskiej – Curie – Państwowy Instytut Badawczy we wspólnym oświadczeniu odnieśli się do skandalicznych słów Jerzego Zięby.

Jerzy Zięba po raz kolejny kwestionuje zdobycze medycyny

Jerzy Zięba to naturopata, propagator niesprawdzonych teorii i terapii medycznych, człowiek od lat znany z kwestionowania metod klasycznej medycyny. W ubiegłym roku został prawomocnie skazany za znieważenie i zniesławienie poznańskich lekarzy, trwa też proces, w którym został oskarżony o sprzedaż produktów leczniczych bez pozwolenia.

Kilka dni temu po raz kolejny wywołał kontrowersje swoją wypowiedzią. „Staram się nie używać słowa chemioterapia, bo chemia, z którą mamy do czynienia w szpitalach, nie jest żadną terapią. To jest Cyklon B w swoim stylu, który stosowano wiecie gdzie” – powiedział w nagraniu zamieszczonym w serwisie społecznościowym.

Na te słowa zagregowało MZ, RPP i środowisko onkologów.

Czytaj też:
Rzecznik Praw Pacjenta zapowiada skuteczniejszą walkę. „Cele ambitne, ale osiągalne”

Mocno się sprzeciwiamy

„Mocno sprzeciwiamy się treściom zawartym w wypowiedzi pana Jerzego Zięby na temat leczenia przeciwnowotworowego, w tym porównaniu efektów chemioterapii do cyklonu B, używanego w komorach gazowych nazistowskich obozów zagłady w trakcie II wojny światowej. Tego rodzaju treści, które pojawiły się we fragmentach wypowiedzi zamieszczanych w przestrzeni publicznej, mogą podważyć zaufanie pacjentów do współczesnej medycyny i sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia pacjentów onkologicznych” – czytamy w oświadczeniu.

Autorzy oświadczenia przypominają, że współczesna medycyna dokonała ogromnego postępu w dziedzinie onkologii. Nowoczesne terapie są coraz bardziej precyzyjne, a ich skuteczność wzrasta. To znacząco poprawia szanse pacjentów na wyleczenie lub dłuższe życie. Stosowane obecnie leki podlegają rygorystycznym badaniom i są dopuszczane do obrotu wyłącznie po udokumentowaniu ich skuteczności i bezpieczeństwa.

Podkreślają, że leczenie systemowe (obejmujące leki cytotoksyczne – czyli chemioterapię, leki ukierunkowane molekularnie oraz immunoterapię), jest uznaną i naukowo potwierdzoną metodą leczenia chorych na nowotwory. To jedna z trzech – obok chirurgii i radioterapii – podstawowych metod leczenia tych pacjentów.

Sformułowaniem „chemioterapia” powszechne określa się leczenie każdego typu nowotworu, w którym stosuje się produkty lecznicze, mimo iż leki te wykorzystują różne mechanizmy działania.

Zięba to inżynier, a nie lekarz

Wypowiedź Zięby określili jako głęboko nieetyczną i szkodliwą. „Takie treści mogą wywołać niepokój u pacjentów chorujących na nowotwory i u ich bliskich oraz skłaniać do odrzucania skutecznych metod leczenia, a to może prowadzić do pogorszenia się stanu zdrowia chorujących pacjentów, a nawet śmierci” – podkreślają.

Przypominają, że Jerzy Zięba to inżynier, absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie i nie ma wykształcenia medycznego. Mimo to od wielu lat promuje teorie, które nie znajdują oparcia w rzetelnych badaniach naukowych. Ani metody przez niego promowane, ani jego zalecenia nie bazują na medycynie opartej na dowodach naukowych (evidence-based medicine).

Czytaj też:
Samorząd lekarski apeluje o ukaranie lekarzy i naukowców

Po pierwsze – nie szkodzić

Działania osób szerzących nieprawdziwe informacje na temat metod leczenia mogą prowadzić do narażenia zdrowia publicznego, dlatego też będziemy podejmować kroki w celu monitorowania i adekwatnego reagowania na taką działalność, współpracując z właściwymi instytucjami i towarzystwami naukowymi – podkreślają MZ, RPP i środowisko onkologów.

Zaznaczają, że „primum non nocere — po pierwsze nie szkodzić – to jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie, którą kierują się lekarze i personel medyczny, ale która nie obowiązuje osób szerzących pseudomedyczny, niebezpieczny przekaz, działający na szkodę pacjentów”.

Autorzy oświadczenia na koniec apelują o zaufanie do lekarzy i specjalistów z dziedziny medycyny, którzy każdego dnia, dzięki wieloletniej edukacji i praktyce, troszczą się o nasze zdrowie. Ich celem jest wyleczenie pacjenta poprzez zaproponowanie najskuteczniejszych dostępnych terapii, w zakresie których – szczególnie w onkologii – w ostatnich latach nastąpił niezwykły postęp.

Opracował:
Źródło: Ministerstwo Zdrowia