Już nie ryczałt na liczbę mieszkańców swojego obszaru działania, np. miasta, powiatu lub dwóch powiatów, jak to było w pilotażu centrów zdrowia psychicznego, lecz płacenie za pacjenta leczonego w danym roku.
Założenia do zmiany przestawił Wojciech Konieczny, sekretarz stanu w MZ w czasie konferencji w Mikołajkach 25.10. br. organizowanej przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Centrów Zdrowia Psychicznego dotyczącej podsumowania pilotażu „Sześć lat minęło…jak”. Obecne w Mikołajkach środowiska medyczne związane z ochroną zdrowia psychicznego dorosłych od razu zaniepokoiły się, że proponowany model organizacji leczenia pacjentów w kryzysie psychicznym jest nieprzetestowany.
Te same błędy a inne efekty – to niemożliwe
Dr Tomasz Rowiński, psycholog, członek Rady ds. zdrowia psychicznego przy ministrze zdrowia przygotowującego reformę psychiatrii, miał przedstawić wstępną analizę wyników ewaluacji pilotażu. Nie zrobił tego jednak, ponieważ wcześniej posty jego autorstwa na ten temat na prośbę MZ zostały zdjęte i nie mógł mówić o wynikach. Cała sytuacja oznacza, że kosztujący 4,5 mld zł pilotaż być może był po nic.
- Powtarzamy te same błędy (z reformy psychiatrii dziecięcej -red.), a oczekujemy innych efektów. Nowy model nigdy, nigdzie nie był sprawdzony – mówił Rowiński w Mikołajkach, a jego słowa obecni na sali uczestnicy nagrodzili oklaskami na stojąco.
Od razu została przygotowana deklaracja podpisana m.in. przez Mateusza Kowalczyka, wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej. Sygnatariusze pisma zwrócili się do rządzących o przygotowanie legislacji umożliwiającej wdrożenie modelu przetestowanego w pilotażu. Sprzeciwili się ograniczeniu idei centrów, co może skutkować pogorszeniem opieki psychiatrycznej w stosunku do tej oferowanej w pilotażu.
Zdaniem Rowińskiego, od 01. 07. 2025 wiele tysięcy pacjentów może zostać bez opieki psychiatrycznej.
– NFZ chce wrócić do fragmentaryzacji systemu opieki. To oznacza powrót do starych problemów, sprzed pilotażu. Z perspektywy pacjenta to bardzo niekorzystne, oznacza, że NFZ zaczyna być na nowo strażnikiem kolejek w psychiatrii dorosłych – mówi Rowiński dla NewsMed.
Ograniczenie wizyt? To prawdopodobne
Co w proponowanej zmianie znaczy „jeden pacjent w roku”? To osoba, która odbyłaby co najmniej cztery wizyty rocznie. A przecież wielu pacjentów potrzebuje intensywnej terapii środowiskowej, czy psychoterapii, czyli 40-50 wizyt rocznie. Oprócz tego są pacjenci zgłaszający się na wizytę raz. Co z nimi? Jak ich nazwać?
Czy proponowany model finansowania faktycznie może spowodować ograniczenie wizyt?
Zdaniem Marka Balickiego, byłego ministra zdrowia, obecnie członka Rady do spraw zdrowia psychicznego przy ministrze zdrowia, większość podmiotów pewnie ograniczy wizyty, co będzie z ich strony zachowaniem całkiem racjonalnym.
Rada w lipcu br. powołała zespół, który przygotował raport z pilotażu centrów zdrowia psychicznego. To na podstawie tego dokumentu miały zapaść decyzje, w jakim kierunku pójdą zmiany po zakończeniu pilotażu. Niestety, wnioski z raportu nie zostały wzięte pod uwagę.
Pilotaż Centrów Zdrowia Psychicznego działa od 2018 r. w oparciu o Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego. Celem jest, by pacjent został w swoim środowisku, a nie przebywał w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.
Czytaj też:
Psychoterapia pod nadzorem. Tego chcą Polacy