Niedawno doszło do spotkania ministra nauki Dariusza Wieczorka z prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej Łukaszem Jankowskim i wiceprezesem Klaudiuszem Komorem. Tematem była jakość kształcenia na polskich uczelniach medycznych.
Samorząd dba o wysoką jakość kształcenia
Naczelna Rada Lekarska od wielu lat stoi na stanowisku, iż zabieganie o wysoką jakość kształcenia na wydziałach lekarskich jest elementarnym obowiązkiem samorządu lekarskiego. Kształcenie studentów na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym powinno opierać się o najwyższe standardy edukacyjne w trosce o bezpieczeństwo pacjentów, które zależy od jakości świadczonych usług medycznych – zaznacza samorząd lekarski na swojej stronie.
NRL pisze, że ostatnim dokumentem przyjętym przez Prezydium NRL jest apel do Ministra Nauki, w którym wyrażone zostało zaniepokojenie środowiska dotyczące możliwości prowadzenia – za zgodą Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego – na terenie Rzeczypospolitej Polskiej studiów na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym wg. programu nauczania obowiązującego na terenie innych państw nienależących do Unii Europejskiej.
Głównymi tematami spotkania w MNiSW była kwestia zagranicznych uczelni, które prowadzą działalność dydaktyczną na terenie Polski, a także dalszych losów uczelni, które otrzymały negatywną opinię PKA i konieczności wzmocnienia nadzoru nad nimi.
„Filie uniwersytetów zagranicznych mogą funkcjonować w Polsce i nie podlegają naszym regulacjom ustawowym, ale wydają dyplomy kraju, w którym są zarejestrowane – dla przykładu jeśli to uczelnia zarejestrowana w Ukrainie to jego filia wydaje dyplomy ukraińskie” – zauważa Rada.
„Minister Dariusz Wieczorek zadeklarował, iż jest w stałym kontakcie ze stroną ukraińską, która wyjaśnia, iż filia ma za zadanie kształcić obywateli Ukrainy, którzy wskutek sytuacji geopolitycznej przyjechali do Polski, ale potem jako wykształceni lekarze będą mogli wrócili na Ukrainę. Ustaliliśmy ponadto, iż gdyby przedstawiciele NIL dowiedzieli się, że uczelnia jednak rekrutuje polskich studentów, zostanie to niezwłocznie zgłoszone ministerstwu, a resort rozpocznie działania celem sprawdzenia tych praktyk i w uzasadnionych przypadkach podejmie interwencję” – zaznaczył Jankowski po spotkaniu.
Czytaj też:
Oto najlepsi polscy naukowcy medyczni
Nie będzie nowych kierunków lekarskich
Naczelna Izba Lekarska głośno sprzeciwiała się w ubiegłym roku tworzeniu kierunków lekarskich na wielu uczelniach. Niektóre przyjmowały studentów mimo negatywnej oceny Polskiej Komisji Akredytacyjnej, inne były nieprzygotowane do kształcenia. To był efekt złagodzenia wymogów dla uczelni chcących kształcić przyszłych lekarzy przez ówczesnego ministra edukacji Przemysława Czarnka.
„Z oburzeniem przyjmujemy informację o kolejnych nowo otwieranych wydziałach lekarskich w jednostkach, które nie dają gwarancji utrzymania należytego poziomu wykształcenia przyszłych kadr lekarskich. Masowe nabory nie rozwiążą problemu deficytu lekarzy w publicznym systemie ochrony zdrowia” – tak brzmiało stanowisko NIL podpisane przez Łukasza Jankowskiego.
Szef resortu nauki w rządzie Donalda Tuska jednak nie kontynuuje polityki swojego poprzednika.
„Nasze argumenty o podniesieniu jakości kształcenia również nie zostały pominięte – minister Dariusz Wieczorek zadeklarował, że jakość kształcenia jest pierwszym aspektem, na który będzie zwracało uwagę ministerstwo, a opinia PKA będzie dla resortu wiążąca. Jednocześnie poinformował nas, iż obecnie w ministerstwie nie są procedowane nowe wnioski o otwarcie nowych kierunków medycznych” – zaznaczył po spotkaniu prezes NRL Łukasz Jankowski.