Naukowcy z University College Dublin (UCD) przeanalizowali 21 przypadków z Wielkiej Brytanii, w których dzieci po wypiciu napojów typu slushy (slush-ice) potrzebowały pomocy lekarskiej. Winowajcą okazał się obecny w tych produktach glicerol.
Glicerol niebezpieczny dla najmłodszych
Slushy (slush-ice) to popularny wśród młodych dzieci kolorowy napój na bazie lodu i soku, podobny do granity. Ponad 20 dzieci w wielu od dwóch do siedmiu lat zasłabło po jego spożyciu w latach 2009-24. Większość z nich straciła przytomność, objawami były też m.in. drgawki, gwałtowny spadek cukru, kwasica mleczanowa i hipokaliemia (niedobór potasu).
Jednym ze składników slushy jest glicerol, zwany także gliceryną. Używany zamiast cukru, oprócz właściwości słodzących ma też zapewniać tej przekąsce odpowiednią konsystencję.
Zgodnie z zaleceniami brytyjskiej Agencji ds. Standardów Żywności (Food Standard Agency – FSA) produkty zawierające glicerol nie powinny być sprzedawane dzieciom poniżej czwartego roku życia, jednak zdaniem tamtejszych lekarzy ta granica powinna zostać podniesiona do ośmiu lat.
„Nie ma przejrzystości co do tego, ile glicerolu jest w tych produktach – bardzo trudno jest znaleźć takie informacje” – powiedziała prof. Ellen Crushell, pediatra, specjalistka ds. zaburzeń metabolicznych i główna autorka badania przeprowadzonego przez UCD, które zostało opublikowane w Archives of Disease in Childhood.
Glicerol jest dodawany do wielu wysoko przetworzonych produktów spożywczych w celu poprawy tekstury, zwiększenia wilgotności i zwiększenia słodkości bez konieczności dodawania nadmiernej ilości cukru.
5 produktów, których dzieci powinny unikać
Brytyjski "The Telegraph" wraz z prof. Crushell i dietetyczką Rhiannon Lambert przy okazji opracował listę pięciu produktów, których – ze względu na zawartość glicerolu, ale także cukru – dzieci powinny unikać.
Slushies. Bardzo popularny wśród dzieci produkt, wobec którego pojawia się coraz więcej wątpliwości. „Jeśli podasz dziecku dużą dawkę glicerolu, jego organizm może sobie nie poradzić. Zaburza metabolizm glukozy w organizmie dziecka, powodując spadek poziomu cukru we krwi, co może skutkować hipoglikemią i utratą przytomności" – wyjaśnia prof. Crushell. Jej zdaniem alternatywą mogą być koktajle na bazie mleka i całych owoców.
Batoniki owsiane. Na pierwszy rzut okaz wydają się bezpieczne, ale wiele z nich zawiera duże ilości cukru. Poza tym można w nich znaleźć niezdrowe tłuszcze i rafinowane zboża, a także glicerol jako środek zapobiegający wysuszaniu i kruszeniu się. Zdaniem specjalistów można je zastąpić pełnoziarnistymi płatkami zbożowymi o niskiej zawartości cukru i wysokiej zawartości błonnika.
Żelki. „Żelki to tak naprawdę czysty cukier, a ich częste spożywanie może powodować wzrost poziomu cukru we krwi, co może prowadzić do spadku energii, a dłuższej perspektywie do rozwoju u dzieci otyłości, cukrzycy typu 2 i złego stanu zdrowia jamy ustnej" – mówi Lambert.
Jogurty smakowe „Ta pozornie zdrowa żywność jest pełna ukrytych cukrów, które mogą przyczyniać się do otyłości u dzieci, próchnicy zębów i innych problemów zdrowotnych” – podkreślają specjaliści. W zamian należy wybierać naturalne jogurty, do których można dodać świeże owoce.
Pianki. Niezmiennie popularna przekąska wśród dzieci, ale – jak zauważa Lambert – cukier, żelatyna i syrop kukurydziany niekoniecznie brzmią jak składniki zdrowego przysmaku. „Pianki składają się niemal w 100 procentach z cukru, nie mają wartości odżywczych. Przyczyniają się do próchnicy, ponieważ przyklejają się do zębów i powodują szybkie uwalnianie cukru do krwi, co może prowadzić do spadku energii niedługo po zjedzeniu” – mówi dietetyczka.
Czytaj też:
Kardiolodzy: 5 powszechnych nawyków, których nie znosi twoje serceCzytaj też:
Pomijanie śniadania ma wpływ na poziom cholesterolu. Badania wskazują wyraźnie