„Mikołaj alkoholik” w święta. Reklama piwa pod ostrzałem

„Mikołaj alkoholik” w święta. Reklama piwa pod ostrzałem

Dodano: 
Dzieci i św. Mikołaj
Dzieci i św. Mikołaj Źródło: freepik
Świąteczny spot piwa z Mikołajem pijącym piwo i choinką z butelek wywołał burzę w sieci. Jedni widzą ironię i dystans do świąt, inni – niebezpieczną normalizację alkoholu i przekroczenie granic symboliki dziecięcej.

Kampania świąteczna jednej z marek piwa miała być przewrotna i skierowana wyłącznie do dorosłych. Zamiast rodzinnego ciepła pojawił się zmęczony Mikołaj, piwo w dłoni i choinka zbudowana z butelek. Efekt? Lawina komentarzy i określenie, które szybko zaczęło żyć własnym życiem: „Mikołaj alkoholik”.

Dla części odbiorców był to żart. Dla innych – symboliczne przekroczenie granicy, szczególnie w kontekście postaci Mikołaja kojarzonej z dziećmi.

Mikołaj bez prezentów, za to z piwem

W spocie Mikołaj nie rozdaje prezentów, nie ma reniferów ani rodzinnej atmosfery. Jest za to zmęczony „facet po robocie”, który odpoczywa z alkoholem. Najmocniejszym wizualnym akcentem stała się choinka ułożona z butelek – dla jednych ironiczna metafora dorosłych świąt, dla innych jasny sygnał: święta równe są piciu.

To właśnie zestawienie świątecznej symboliki z alkoholem stało się głównym źródłem kontrowersji.

Rola Tomasza Karolaka i dodatkowe emocje

Oliwy do ognia dolała obsada. W Mikołaja wcielił się znany aktor, Tomasz Karolak. Dla krytyków był to świadomy zabieg normalizujący picie alkoholu w święta. Dla obrońców – po prostu rola aktorska i ironiczny komentarz do rzeczywistości.

Gdzie kończy się ironia, a zaczyna przesada?

Reklamy piwa w Polsce są legalne i powszechne. Problem pojawia się jednak w momencie sięgania po symbole kulturowe silnie związane z dziećmi. Dla wielu odbiorców Mikołaj i choinka to przestrzeń „chroniona”, nawet jeśli formalnie reklama była kierowana do dorosłych.

Z perspektywy zdrowia publicznego krytycy zwracają uwagę na ryzyko utrwalania przekazu, że alkohol jest naturalnym elementem świąt i sposobem radzenia sobie ze zmęczeniem czy stresem.

Skandal jako strategia marketingowa?

Jeśli celem kampanii było wywołanie dyskusji – został on osiągnięty. Reklama krąży w mediach społecznościowych, a marka znalazła się w centrum uwagi. Pozostaje pytanie, czy krótkoterminowy rozgłos zrekompensuje potencjalne koszty wizerunkowe.

Spot nie był zapewne przypadkowy. Prowokacja jednych bawi, innych oburza – stanie się może jednym z najgłośniejszych tematów tegorocznych świąt.

Czytaj też:
Alkohol za kierownicą zabija. Lekarze chcą ostrzejszej edukacji
Czytaj też:
Presja lekarzy działa? Warszawa uruchamia nocną prohibicję