Prezes Janicki: Potrzebny jest zrównoważony i odporny na kryzysy system ochrony zdrowia
Artykuł sponsorowany

Prezes Janicki: Potrzebny jest zrównoważony i odporny na kryzysy system ochrony zdrowia

Dodano: 
Wiktor Janicki, prezes Astra Zeneca Pharma Poland: Dziś kluczowe są działania, które zapobiegną dalszemu zaciąganiu tzw. długu zdrowotnego.
Wiktor Janicki, prezes Astra Zeneca Pharma Poland: Dziś kluczowe są działania, które zapobiegną dalszemu zaciąganiu tzw. długu zdrowotnego. Źródło: Materiały prasowe
– Po dwóch latach pandemii mamy znaczące utrudnienia i opóźnienia, jeśli chodzi o dostęp do świadczeń. Dziś najważniejsze są działania, które zapobiegną dalszemu zaciąganiu tzw. długu zdrowotnego. Należałoby pamiętać o działaniach profilaktycznych i szybszej diagnostyce – mówi Wiktor Janicki, prezes AstraZeneca Pharma Poland.

Wydawało się, że odetchniemy po tym, jak częściowo uporaliśmy się z epidemią COVID-19, tymczasem dziś stoimy przed kryzysem związanym z wojną w Ukrainie, ponad 2 milionami uchodźców w Polsce, co mocno wpłynie na nasz system ochrony zdrowia. Czy jest on przygotowany, by sprostać temu wyzwaniu?

To trudna sytuacja, wierzę jednak, że wykorzystaliśmy dwa lata pandemii na refleksję na temat zrównoważenia i odporności systemu ochrony zdrowia. Mam nadzieję, że nie był to tylko czas dyskusji. Przed nami niełatwy moment, nie tylko ze względu na sąsiadów z Ukrainy, którzy będą korzystać z naszego systemu ochrony zdrowia. Również pandemia jeszcze całkiem nie minęła.

Co to oznacza: system ochrony zdrowia odporny i zrównoważony? Jak przekłada się to na konkretnego pacjenta?

Razem z London School of Economics i Światowym Forum Ekonomicznym zawiązaliśmy Partnerstwo na rzecz Zrównoważenia i Odporności Systemów Ochrony Zdrowia, by sprawdzić, co w kontekście konkretnych systemów ochrony zdrowia może oznaczać zrównoważenie i odporność. „Zrównoważony” system to taki, który jest zarządzany w sposób trwały i skuteczny, może funkcjonować długoterminowo, zapewniając wysoką jakość świadczeń dla pacjentów. „Odporny” zaś oznacza taki system ochrony zdrowia, który jest w stanie utrzymać ciągłość świadczeń również wtedy, gdy występuje kryzys. Jest to więc zdolność do zapewnienia ciągłości diagnostyki i leczenia pacjentów, niezależnie od tego, jakiego rodzaju kryzysów doznaje system ochrony zdrowia. W idealnym świecie system zrównoważony i odporny zapewnia trwały dostęp do wysokiej jakości świadczeń, niezależnie od sytuacji zewnętrznej. Zespół, który został powołany w ramach Partnerstwa na rzecz Zrównoważenia i Odporności Systemów Ochrony Zdrowia wypracował rekomendacje, w jaki sposób tworzyć systemy zrównoważone i odporne.

W jaki sposób tworzyć taki system? I czy w przypadku polskiego systemu ochrony zdrowia można dziś mówić o zrównoważeniu i odporności?

Wydaje mi się, że dziś kluczowe są działania, które zapobiegną dalszemu zaciąganiu tzw. długu zdrowotnego. Wiemy, że po dwóch latach pandemii mamy znaczące utrudnienia i opóźnienia, jeśli chodzi o dostęp do świadczeń. W trudnych sytuacjach jest naturalna tendencja do skupiania się na ciężkich przypadkach, które wymagają udzielania pilnych świadczeń, ale jednocześnie kosztochłonnych i czasochłonnych, np. hospitalizacji. To ważne, należałoby jednak również pamiętać o działaniach profilaktycznych, które mogą doprowadzić do równowagi w dłuższym terminie, czyli pozwolą nam powoli wychodzić z długu zdrowotnego. Są dwa elementy profilaktyki: z jednej strony jest to profilaktyka wtórna chorób cywilizacyjnych, gdyż wiemy, że w czasie pandemii one nie zniknęły, a opóźnienia w diagnostyce oznaczają dodatkowe obciążenie dla systemu, gdyż leczenie jest bardziej kosztochłonne. Intensyfikacja wysiłków w celu przyspieszenia diagnostyki powinna pozwolić nam przywrócić równowagę. Ważna jest też profilaktyka chorób zakaźnych, szczególnie w momencie kryzysu uchodźczego, gdy wiemy, że poziom wyszczepienia mieszkańców Ukrainy nie był zbyt wysoki. Należy dziś położyć odpowiedni nacisk na szczepienia. Wiemy też, że w przypadku COVID-19 nie wszyscy odpowiadają na szczepienia; są osoby, które mają osłabiony system immunologiczny. W takich przypadkach trzeba myśleć o profilaktyce preekspozycyjnej, by ochraniać pacjentów, którzy mają szczególnie duże ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. Kluczowym wnioskiem jest więc odnalezienie zdrowej równowagi pomiędzy leczeniem najcięższych przypadków, a zadbaniem o profilaktykę i diagnostykę.

Dziś wszystkich niepokoi to, że nasz system ochrony zdrowia zostanie wystawiony na kolejną próbę w związku z wojną w Ukrainie. Czy lepsza współpraca międzynarodowa może pomóc nam poradzić sobie z tym wyzwaniem?

Powinniśmy iść w kierunku międzynarodowej koordynacji systemów ochrony zdrowia. Wiemy, że Polska w największej mierze jest dotknięta kryzysem uchodźczym, jednak również inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej doświadczają tego problemu. Budowanie współpracy w ramach Europy Środkowo-Wschodniej powinno z jednej strony pozwolić nam na wymianę doświadczeń, a z drugiej umożliwić pacjentom uzyskanie świadczeń lepszej jakości. Konieczne jest np. wytwarzanie dokumentacji medycznej w taki sposób, by była ona zrozumiała zarówno dla pacjenta-uchodźcy, jak dla personelu medycznego.

Po sukcesie Partnerstwa na rzecz Zrównoważenia i Odporności Systemów Ochrony Zdrowia, w obliczu aktualnego kryzysu, staramy się poszukiwać platform do współpracy, wspólnie z partnerami stworzyć sieć polityk zdrowotnych w ramach Europy Środkowo-Wschodniej i krajów bałtyckich. Wojna w Ukrainie dodatkowo uzasadnia tego rodzaju współpracę. Mam nadzieję, że te nowe inicjatywy będą miejscem wymiany doświadczeń, tworzenia najlepszych praktyk, by zapewnić jak najlepszy poziom świadczeń podczas tego kolejnego kryzysu.

Drugim elementem jest przenoszenie dobrych praktyk z Polski; często nie doceniamy, jak wiele rzeczy udaje się w Polsce osiągnąć. Warsaw Health Innovation Hub (WHIH) to przykład świetnie rozwijającej się współpracy publiczno-prywatnej, próba tworzenia nowych rozwiązań w systemach ochrony zdrowia. Gdyby podobne rozwiązania stworzyć w różnych krajach, mogłoby to pomóc w szybszym, ale również efektywnym kosztowo rozwiązywaniu wyzwań, m.in. wynikających z aktualnego kryzysu.

Polski system ochrony zdrowia jest niedofinansowany. W tym roku zapowiadany jest wzrost finansowania ochrony zdrowia. Co należy zrobić, by to zwiększenie finansowania przełożyło się na lepsze efekty dla pacjentów?

Zapowiedź przeznaczenia w tym roku 5,75 proc. PKB na ochronę zdrowia to bardzo pozytywny sygnał. Rekomendacją zespołu pracującego na rzecz Partnerstwa było skierowanie większej ilości środków na opiekę długoterminową, ale też opodatkowanie produktów, które nie sprzyjają zdrowiu. Polska jest dobrym przykładem wdrażania tego typu mechanizmów: ponad 96 proc. z wprowadzonej w ubiegłym roku opłaty cukrowej - z której wpływy wyniosły ponad 1,4 mld zł - trafia do NFZ, zasila więc możliwość leczenia chorób wynikających z konsumpcji niezdrowych produktów. Istotne jest jednak to, żeby pieniądze z opłaty cukrowej służyły efektywnemu leczeniu i profilaktyce chorób, które są m.in wywoływane przez te produkty, czyli na walkę z cukrzycą i otyłością, profilaktykę, dostępność nowych technologii lekowych.

Nie tylko ilość środków przeznaczonych na ochronę zdrowia ma znaczenie, ale też sposób ich wykorzystania. Od kilku lat toczy się dyskusja na temat Value Health Care; jest to kluczowe, żebyśmy zaczęli mierzyć realnie jakość udzielanych świadczeń, powiązali ją z poziomem finansowania, gdyż wpływa to na innowacyjność i efektywność poszczególnych świadczeniodawców, a finalnie na jakość ochrony zdrowia.

W Polsce jakość wciąż jest niedoceniana. Jak powiązać finansowanie z jakością? Wszyscy chcielibyśmy być leczeni w ośrodkach, które mają najlepsze wyniki leczenia.

To nie jest proste zadanie, kluczowa jest jednak standaryzacja miar jakości; określenie tego, co w danej jednostce chorobowej jest miarą jakości udzielanych świadczeń. Jest też potrzeba standaryzacji rachunku kosztów świadczeniodawców, żebyśmy mogli ocenić realne koszty udzielania świadczeń. Jeśli dany szpital leczy lepiej, powinien otrzymywać wyższą wycenę świadczeń niż szpitale, które leczą gorzej, co przyczyni się do rozwoju ośrodków dobrze leczących, będzie też motywować tych, którzy leczą gorzej.

Jaka może być rola firm farmaceutycznych, we wzmacnianiu systemu ochrony zdrowia?

Po pierwsze, jako firmy farmaceutyczne musimy zadbać o to, żeby zapewnić ciągłość dostaw leków dla pacjentów: to jest podstawa. Po drugie, działamy międzynarodowo, mamy możliwość dzielenia się doświadczeniami z różnych rynków. Trzecia sprawa to inicjatywy, takie jak Partnerstwo na rzecz Zrównoważenia i Odporności Systemów Ochrony Zdrowia, nowotworzona sieć polityk zdrowotnych w Europie Środkowo-Wschodniej i krajach bałtyckich - pozwalają one wypracować pewne rozwiązania systemowe, mające szansę zrównoważyć systemy ochrony zdrowia. Czwarta rzecz to partnerstwo publiczno-prywatne: mam poczucie, że wraz z rozwojem WHIH weszliśmy na nowy poziom partnerstwa publiczno-prywatnego nakierowanego na konkretne rozwiązania, które powinny ostatecznie wyeliminować bariery w dostępie do świadczeń dla pacjentów.

Wracając do tego najpoważniejszego kryzysu, przed którym stoimy, związanego z uchodźcami: jakie dałby Pan dziś rady organizatorom systemu ochrony zdrowia?

Bardzo trudno jest dawać rady, kryzys pojawił się nagle, zmiany są dramatycznie szybkie, codziennie 100 tys. osób pojawia się w Polsce. Konieczne są rozwiązania krótkoterminowe, dziś podejmowane Powinniśmy jednocześnie jak najlepiej wykorzystać czas, by już opracowywać rozwiązania docelowe, licząc się z tym, że większość uchodźców zostanie z nami przez pewien czas. Zrównoważenie systemu ochrony zdrowia polega m.in. na balansowaniu między rozwiązaniami krótkoterminowymi, a długoterminowymi. Nie wiemy, jak długo kryzys będzie trwać, dlatego musimy mieć gotowe rozwiązania na kolejne etapy.

Astra Zeneca