O wyzwaniach dla polskiej kardiochirurgii oraz o tym, jakie rozwiązać problemy, z którymi trzeba się codziennie mierzyć, mówił podczas konferencji "Polka w Europie: Medycyna 2024 – leczyć bezpiecznie i efektywnie!" prof. dr hab. n. med. Michał Zembala, prorektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II ds. klinicznych i rozwoju badań medycznych.
Kompleksowość procedur, wysokie ryzyko powikłań
Wyzwaniem dla polskiej kardiochirurgii jest kompleksowość procedur (także długie czasy operacji), a także wysokie ryzyko powikłań. – To są nieraz pacjenci z wielochorobowością, obciążeni nie tylko cukrzycą, hipercholesterolemią, nadciśnieniem, miażdżycą obwodową, ale przede wszystkim – wiekiem – podkreśla prof. Zembala. Mówiąc o możliwościach rozwiązania tych problemów, wskazuje na: precyzyjne planowanie, nowoczesne techniki operacyjne (bardzo mocno wchodzą do praktyki codziennej) oraz procedury minimalnie inwazyjne. – Medycyna kardiowaskularna bardzo się zmieniła i to w Polsce – mamy coraz więcej procedur małoinwazyjnych, coraz więcej procedur robotowych, coraz więcej procedur bardzo złożonych – po to, żeby bardzo skomplikowanych pacjentów leczyć jak najbardziej bezpiecznie – podkreśla specjalista.
Zakażenia szpitalne po operacjach i nie gojące się rany
Kolejne wyzwania stanowią: wysokie ryzyko infekcji pooperacyjnych oraz zakażenia związane z użyciem sztucznych materiałów. – Wysokie ryzyko infekcji pooperacyjnych rośnie wraz ze złożonością zabiegu. To truizm, ale warto pamiętać, że w momencie kiedy zakażenie szpitalne się pojawi, nie tylko zwiększa one istotnie koszty procedury, koszty samego zabiegu i pobytu, ale przede wszystkim wpływa na jakość i długość życia pacjenta – mówi prof. Michał Zembala. Wskazuje też kolejne rozwiązania: aseptyka i antyseptyka, profilaktyka antybiotykowa, regularne monitorowanie czystości.
Kardiochirurgia zmaga się także z problemem ran pooperacyjnych. W Polsce (wg jedynych danych, pochodzących z Krakowa, w Krajowym Rejestrze Operacji Kardiochirurgicznych tych informacji nie ma) jest ok. 5 – 6 proc. nie gojących się lub trudno gojących się ran. – Wiemy doskonale natomiast, że bardzo wielu chorych z trudno gojącą się raną szuka pomocy w prywatnych ośrodkach leczenia ran. Dlaczego? Zawsze jest to pewien problem dla poradni przyszpitalnych. Te powikłania wiążą się nie tylko z dyskomfortem chorego, ale bardzo znacznym stopniem zwiększeniem wydatków na opiekę nad chorym po zabiegu – zauważa prof. Zembala.
Braki kadrowe i nadmierne obciążenie personelu pracą
Wyzwaniem jest przepracowanie personelu medycznego, ale też – brak personelu. Rozwiązaniem jest zatrudnienie większej ilości specjalistów, optymalizacja czasu pracy czy implementacja algorytmu sztucznej inteligencji – tak bardzo dzisiaj popularnej – mówi prof. Michał Zembala. Jak podkreśla – z Krajowego Rejestru Operacji Kardiochirurgicznych (KROK) wynika, że kadra w kardiochirurgii się starzeje. Osób ze specjalizacją nie przybywa. Wręcz – w ostatnich latach ubywa.