W zależności od tego, jakiego rodzaju arytmia wystąpi i w jakim wieku zostanie rozpoznana, może wymagać leczenia bądź nie. – Dla przykładu: częstoskurcze przedsionkowe, występujące w okresie wczesnodziecięcym, to jest przed trzecim rokiem życia, z reguły ustępują samoistnie – mówi dr n. med. Maria Miszczak-Knecht, konsultant krajowa w dziedzinie kardiologii dziecięcej.
Najczęściej wystarczającym leczeniem jest farmakoterapia. Jeśli jednak ta sama arytmia pojawi się w późniejszym okresie życia, najczęściej nie ustępuje samoistnie i wymaga leczenia zabiegowego. Podobnie jest z arytmiami komorowymi. – Jeśli występują u noworodków i nie mają podłoża genetycznego, ale należą do tak zwanych idiopatycznych arytmii komorowych, ustępują zwykle w ciągu pierwszego roku życia. Także w późniejszym okresie życia dzieci ten rodzaj arytmii często nie daje objawów i ustępuje samoistnie, wobec czego rzadko wymaga leczenia farmakologicznego czy zabiegowego. Co innego, gdy występuje u osób dorosłych – dodaje dr n. med. Maria Miszczak-Knecht.
Czasem leczenie jest konieczne
Większość arytmii występujących u dzieci nie wymaga zastosowania żadnej formy terapii. Co ważne, zwykle arytmia występująca u najmłodszych pacjentów nie daje żadnych objawów albo przejawia bardzo łagodne symptomy. – Takie zaburzenia rytmu serca nie wpływają więc negatywnie ani na samopoczucie pacjenta, ani na jego rozwój. Bywają jednak oczywiście sytuacje, kiedy leczenie jest konieczne i musi być wdrożone bezzwłocznie – tłumaczy konsultant krajowa w dziedzinie kardiologii dziecięcej.
Farmakoterapia stosowana jest wtedy, kiedy występująca arytmia daje wyraźne objawy, ale jednocześnie lekarze spodziewają się, że na przestrzeni określonego czasu ustąpi bez leczenia zabiegowego.
– Stosowane w takich przypadkach leki pomagają zniwelować objawy zaburzeń rytmu serca, które odczuwa pacjent. Farmakoterapia jest stosowana także w terapii tych arytmii, o których wiadomo, że nie ustąpią samoistnie, ale też nie podlegają leczeniu inwazyjnemu. To zwykle zaburzenia rytmu serca o podłożu genetycznym. Poza leczeniem farmakologicznym stosujemy także leczenie zabiegowe, takie jak u osób dorosłych
– mówi specjalistka.
Bezpieczna procedura
U dzieci – w zakresie terapii inwazyjnej – najczęściej stosowaną metodą jest zabieg ablacji podłoża arytmii. Na tę formę leczenia u najmłodszych dzieci lekarze decydują się jednak niezbyt często. Istotne są ryzyko wystąpienia powikłań i trudności techniczne związane z przeprowadzeniem tego zabiegu u dzieci za pomocą sprzętu dedykowanego zasadniczo osobom dorosłym.
– Wielkość i odległości poszczególnych struktur serca są znacznie mniejsze u pacjenta ważącego kilka – kilkanaście kilogramów niż u pacjenta dorosłego, ważącego kilkadziesiąt kilogramów i o odpowiednio większym sercu
– tłumaczy dr n. med. Maria Miszczak-Knecht. – Jeżeli tylko jesteśmy w stanie zapanować nad arytmią za pomocą farmakoterapii, decydujemy się odroczyć zabieg ablacji do momentu, w którym procedura powinna być wykonana i będzie mogła być zrealizowana stosunkowo bezpiecznie. Uważa się, że taki przedział zaczyna się w chwili, gdy pacjent waży 20-30 kilogramów.
Częściej – układy nasierdziowe
U najmłodszych pacjentów można stosować – podobnie jak u dorosłych – terapię z wykorzystaniem urządzeń wszczepialnych. – W populacji pediatrycznej korzystają z nich zasadniczo dwie grupy chorych. Pierwsze, najczęściej występujące wskazanie, obejmuje leczenie stałą stymulacją serca pooperacyjnych bloków całkowitych. W tej grupie pacjentów zawsze wszczepiamy stymulator – mówi konsultant krajowa. – Drugie wskazanie obejmuje wrodzone bloki przewodzenia przedsionkowo-komorowego. W przypadku tego wskazania wszczepienie urządzenia często możemy odroczyć. W odniesieniu do noworodków i bardzo małych dzieci jest to niezmiernie istotna decyzja terapeutyczna. Jak wykazały badania, odroczenie implantacji układu powoduje, że w późniejszym okresie obserwacji, już po wszczepieniu urządzenia, u tych pacjentów występuje zdecydowanie mniej problemów zdrowotnych.
– Innymi słowy, jeżeli wszczepiamy stymulator noworodkowi lub niemowlęciu to wiemy, że zaimplantowany układ będzie funkcjonował krócej, a pacjent będzie wymagał większej liczby reoperacji celem wymiany układu. Jest z tym związane zwiększone ryzyko powikłań. Z tego względu w miarę możliwości odracza się decyzję o implantacji układu, chociaż oczywiście bywają sytuacje, kiedy rytm własny dziecka jest niewydolny (nie wystarcza do podtrzymania życia) i stymulator musi zostać niezwłocznie wszczepiony
– dodaje dr n. med. Maria Miszczak-Knecht.
Kwalifikując dziecko do wszczepienia układu stymulującego, ogromną wagę przywiązuje się do techniki implantacji. Znacznie częściej lekarze decydują się na układy nasierdziowe. – W swojej decyzji uwzględniamy fakt, że przed dzieckiem jest nie 20 lat życia, ale 60, 80 i w tym czasie konieczne będą wielokrotne wymiany implantowanego urządzenia. W ten sposób zachowujemy dostęp naczyniowy na okres życia dorosłego – wyjaśnia konsultant krajowa w dziedzinie kardiologii dziecięcej.
Czynniki decydujące o postępowaniu
Najważniejszymi czynnikami decydującymi o postępowaniu są przede wszystkim objawy kliniczne oraz rodzaj i podłoże arytmii. Często, aby właściwie określić rodzaj i przyczynę arytmii, stosuje się badania dodatkowe. Ich wynik pomaga w podjęciu najlepszej możliwej decyzji. W zależności od rodzaju zaburzeń rytmu serca panel podstawowych badań diagnostycznych, wśród których znajdują się przede wszystkim badanie echokardiograficzne i badanie elektrokardiograficzne, może być rozszerzony o dodatkowe procedury, takie jak na przykład rezonans magnetyczny czy badania genetyczne. W każdym przypadku, kiedy z różnych powodów nie podejmuje się leczenia arytmii, pacjent powinien pozostawać pod stałą opieką ośrodka prowadzącego. Zalecane są regularne wizyty kontrolne, w zależności od indywidualnych wskazań co sześć miesięcy, a jeżeli arytmia występuje rzadziej – raz w roku.