Ekspert: To groźne zwłaszcza, gdy za naszą granicą trwa wojna

Ekspert: To groźne zwłaszcza, gdy za naszą granicą trwa wojna

Dodano: 
Prof. Marcin Czech
Prof. Marcin Czech 
– Naszym priorytetem jest bezpieczeństwo, nie tylko militarne. Musimy mieć szpitale, transport medyczny, znać medycynę pola walki, mieć odpowiednią ilość leków i wyrobów medycznych, wyszkolonej kadry, ale też pamiętać o szczepieniach, które nas chronią – mówi prof. Marcin Czech, były wiceminister zdrowia.

Katarzyna Pinkosz, NewsMed, Wprost: Dziś wszyscy zastanawiamy się nad naszym bezpieczeństwem, patrząc na toczącą się wojnie w Ukrainie. W czasie pierwszej wojny światowej więcej osób zmarło z powodu grypy niż samych działań wojennych. Skoro historia lubi się powtarzać – czy dziś nie powinniśmy patrzeć także pod kątem naszego bezpieczeństwa i myśleć też o tym, by chronić się przed tymi chorobami, przed którymi można się chronić?

Prof. Marcin Czech, kierownik Zakładu Farmakoekonomiki i Zespołu Kontroli Zakażeń Szpitalnych Instytutu Matki i Dziecka, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, wiceminister zdrowia w latach 2017-19: Ryzyko epidemii zawsze wzrasta, gdy dotyka nas sytuacja kryzysowa: klęska żywiołowa, powódź. Tym bardziej dzieje się tak w przypadku konfliktu zbrojnego, gdy na obszarach, gdzie są prowadzone działania wojenne lub które są dla nich zapleczem, nie ma normalnego życia i normalnego działania systemu ochrony zdrowia.

Pokazują to przykłady krajów, gdzie toczą się konflikty zbrojne – w Afganistanie mamy nawrót polio (choroba Heinego-Medina). Podobnie w szarganych konfliktami krajach Afryki. Obowiązek szczepień ochronnych dzieci nie jest realizowany, dlatego pojawiają się pierwsze przypadki polio – choroby, która była już niemal wyeliminowana.

Afganistan jest daleko… Wydaje się, że cywilizowanej Europy to nie dotknie?

Jeśli będziemy mieć dobrze wyszczepione społeczeństwo, to jest mniej prawdopodobne, że pojawi się u nas jakakolwiek epidemia lub nawrót choroby zakaźnej.

Z wojną, która toczy się za naszą wschodnią granicą, już wiąże się problem imigrantów, którzy są w różnym stopniu zaszczepieni: nawet nie wiemy, w jaki. W Ukrainie są zresztą przypadki potwierdzonego zakażenia polio.

Dotyczy to nie tylko imigrantów z Ukrainy, dziś przyjeżdżają do nas osoby z całego świata. Nikt nie wie, przeciw jakim chorobom byli zaszczepieni i jakie drobnoustroje mogli wwieźć do naszego kraju. To, co mówię, nie jest skierowane przeciw tym osobom; jako państwo musimy jednak zadbać o nasze (i ich) bezpieczeństwo. Warto byłoby np. na granicy przeprowadzać wywiad epidemiologiczny i doszczepić osoby, które nie były zaszczepione. Zaszczepienie tych osób będzie wielokrotnie tańsze niż leczenie – zarówno imigrantów, jak osób, które zostaną zakażone.

To kwestia imigrantów, ale też sami powinniśmy pomyśleć o tym, że warto się zaszczepić, żeby być zabezpieczonym na wypadek niespodziewanej sytuacji kryzysowej i nie absorbować wówczas systemu ochrony zdrowia?

Oczywiście, jest wiele takich szczepień, które warto przyjąć, zaczynając od szczepienia przeciw grypie czy pneumokokom. Ważne są też inne szczepienia: np. przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu A – jest prawdopodobne, że gdy stan sanitarny pogarsza się, a tak jest w przypadku klęsk żywiołowych czy konfliktów zbrojnych, to może pojawić się wzrost zachorowań. Osoba zaszczepiona przeciw tężcowi, zraniona np. odłamkiem, ma szansę nie zachorować na tężec. Z tymi problemami mierzy się dziś także ochrona zdrowia w Ukrainie. To element uniwersalnej medycyny pola walki. Nie powinno się zapominać o innych szczepieniach dorosłych np. przeciw półpaścowi czy RSV. Również o dawkach przypominających z programu szczepień ochronnych. Do tego szczepienia podróżnych, ale to już inna kwestia.

Myślenie o szczepieniach powinno być więc jednym z elementów polityki bezpieczeństwa państwa?

Jeśli naszym priorytetem jest bezpieczeństwo, to musimy myśleć nie tylko o bezpieczeństwie militarnym, energetycznym, wewnętrznym, ale też zdrowotnym: musimy mieć infrastrukturę, zaplecze, szpitale, transport medyczny, znać medycynę pola walki, mieć odpowiednią ilość leków i wyrobów medycznych, wyszkolonej kadry, ale też pamiętać o szczepieniach, które nas chronią.

Jesteśmy po epidemii COVID-19, ale wydaje się, że choroby zakaźne nie odpuszczają: w ostatnim czasie widać znaczny wzrost zachorowań na krztusiec. W porównaniu z 2023 rokiem liczba przypadków krztuśca wzrosła niemal 35-krotnie. Skąd ten wzrost zachorowań?

Przyczyn jest wiele, myślę, że wynika to z naszej mniejszej odporności zbiorowiskowej, związanej z mniejszym wyszczepieniem dzieci i młodzieży, ale też nieszczepienia się osób dorosłych (zalecane jest szczepienie dorosłych co 10 lat), a także z przemieszczania się przez Polskę dużej liczby migrantów, w tym osób nieszczepionych. Jak wspominałem: nie mówię tego przeciw tym osobom, jednak powinniśmy zadbać o to, by te osoby się szczepiły.

Fundacja Instytutu Matki i Dziecka wraz z UNICEF prowadząi projekt pt. „Zaufaj Szczepieniom”, którego celem jest dotarcie z informacją o szczepieniach do osób, które przyjechały do Polski z Ukrainy. Na czym ten projekt polega?

Obecność dużej ilości osób niezaszczepionych zwiększa ryzyko epidemiczne dla reszty społeczeństwa. Fundacja IMiD realizuje projekt UNICEF, którego celem jest dotarcie do społeczności ukraińskiej: nie tylko bezpośrednio, ale też pośrednio. Staramy się szkolić polski personel medyczny i niemedyczny (np. ośrodki dla uchodźców), służby socjalne, by docierać z informacją np. do matek dzieci, które nie są zaszczepione, by budować świadomość konieczności szczepień. Zaszczepienie dzieci, ale też zaszczepienie osób dorosłych, które do nas przyjechały, jest dla nas bardzo ważne.

Każda osoba, która np. jedzie na rowerze i rozwozi pizzę albo np. prowadzi samochód, styka się z wieloma innymi osobami. Jej zaszczepienie – z pieniędzy podatników, z naszych pieniędzy – opłaca się nam, ponieważ zmniejsza się w ten sposób ryzyko zakażenia. To jest nasz wspólny interes.

Celem projektu, który realizujemy, jest to, żeby informacja o kalendarzu szczepień dla dzieci, ale też o kalendarzu szczepień dla dorosłych, dotarła do osób, które przyjechały do Polski i żeby te osoby się zaszczepiły. Do ważne dla nas zarówno indywidualnie, jak dla całego społeczeństwa.

Więcej na temat projektu „Zaufaj Szczepieniom” możesz przeczytać pod linkiem: Zaufaj szczepieniom.

Czytaj też:
Grzesiowski: Wiemy, skąd bierze się odporność. Szczepienia chronią