Postanowienie, które trudno porzucić. Samoopieka w chorobach przewlekłych

Postanowienie, które trudno porzucić. Samoopieka w chorobach przewlekłych

Dodano: 
Badanie poziomu cukru
Badanie poziomu cukru Źródło: Pexels / Mikhail Nilov
Zdaniem naukowców skuteczna samoopieka przy chorobach przewlekłych składa się z trzech elementów.

Zbliża się koniec starego i początek nowego roku. To czas na układanie postanowień noworocznych. Wiele z nich dotyczy zdrowia, czyli m.in. większej aktywności fizycznej i rzadszego zaglądania do lokali z fast foodami. Jednak 80 proc. takich planów upada jednak w ciągu pierwszych sześciu tygodni.

Zupełnie inaczej wygląda codzienność osób z chorobami przewlekłymi, dla których self-care nie jest sezonową deklaracją, ale stałym elementem ich życia – zaznaczają specjaliści z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. W ich opracowaniu opublikowanym w Advances in Clinical and Experimental Medicine, samoopieka to proces, który można świadomie kształtować, rozwijać i skutecznie wspierać.

Postanowienia noworoczne zwykle opierają się na założeniu, że wystarczy silna wola i chęć zmiany, by wytrwać w wyznaczonych sobie celach. Jednak same chęci w dłuższej perspektywie rzadko wystarczają – entuzjazm szybko słabnie, a codzienność przywraca stare nawyki. Dlatego w chorobach przewlekłych potrzebne jest zupełnie inne podejście. W ujęciu naukowym self-care to złożony system zachowań, oparty na wiedzy, doświadczeniu pacjenta, obserwacji organizmu i konsekwencji. Często staje się też procesem, który pacjent realizuje wspólnie z opiekunem i z pomocą technologii.

Trzy filary skutecznej samoopieki

Naukowcy podkreślają, że skuteczna samoopieka składa się z trzech elementów. Razem tworzą solidną i spójną podstawę, która wspiera realizację długofalowych celów.

Pierwszym z nich jest tzw. self-care maintenance, czyli codzienne działania mające na celu utrzymanie dobrego stanu zdrowia. Jest to zwykła rutyna obejmująca aktywność fizyczną, troskę o dietę i sen oraz regularne przyjmowanie leków. Właśnie powtarzalność, a nie chwilowy entuzjazm, stanowi fundament skutecznej samoopieki.

Drugim elementem jest self-care monitoring, związany z obserwacją sygnałów wysyłanych przez organizm. Chodzi tu zarówno o kontrolę objawów, jak i pomiar podstawowych parametrów takich jak ciśnienie czy poziom glukozy.

– Największym wyzwaniem nie jest sama obserwacja, lecz właściwa interpretacja jej wyników – podkreśla prof. Izabella Uchmanowicz, dziekan Wydziału Pielęgniarstwa i Położnictwa UMW, jedna z autorek opracowania. – Pacjenci często wiedzą, co teoretycznie powinni robić, ale nie potrafią jasno rozpoznać momentu, w którym dany sygnał powinien skłonić ich do działania – dodaje.

Trzecim filarem jest self-care management, czyli reagowanie na sytuacje, w których zdrowie ulega pogorszeniu. Obejmuje to wiedzę o tym, jakie kroki podjąć, do kogo zwrócić się po pomoc oraz kiedy konieczny jest kontakt z lekarzem. To element, który buduje poczucie bezpieczeństwa na co dzień.

Nowa era self-care

Według autorów editorialu self-care wchodzi obecnie w nową fazę. Wsparciem stają się narzędzia technologiczne, w tym rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Aplikacje potrafią analizować objawy i podpowiadać, kiedy potrzebna jest interwencja. Zdalne systemy monitorują parametry zdrowotne, a wirtualni asystenci przypominają o lekach, porządkują zadania i służą edukacją. Teleinterwencje oraz technologie wykorzystujące wirtualną rzeczywistość wspierają proces rehabilitacji i ułatwiają pacjentom codzienne funkcjonowanie.

Jak zauważa prof. Uchmanowicz, największy potencjał mają te narzędzia, które łączą personalizację z realną użytecznością w życiu codziennym, zdejmując z pacjenta część odpowiedzialności za interpretację sygnałów z ciała.

W Polsce wiele barier

W Polsce wciąż istnieje wiele barier utrudniających rozwój samoopieki. Pacjenci często nie otrzymują wystarczającej wiedzy praktycznej, a system zdrowotny jest rozczłonkowany i brakuje w nim koordynacji opieki nad pacjentem. W sferze społecznej mocno zakorzenione jest przekonanie, że chory powinien „radzić sobie sam”, co ogranicza gotowość do zwracania się o wsparcie. Dodatkowym wyzwaniem jest ograniczone zaufanie do rozwiązań technologicznych.

Profesor Uchmanowicz podkreśla, że kluczową barierą pozostaje brak praktycznej edukacji pacjentów, ponieważ bez niej nawet najlepsze zalecenia nie przekładają się na realne zachowania.

Autorami artykułu „Self-care: An effective strategy to manage chronic diseases” są Paolo Iovino, Izabella Uchmanowicz i Ercole Vellone.

Czytaj też:
Naukowcy o raporcie WHO: choroby niezakaźne wymagają pilnych działań
Czytaj też:
Medycyna po COVID-19 przyspieszyła. Prof. Flisiak wskazuje sukcesy i ostrzega przed wyzwaniami

Opracował:
Źródło: Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu