Prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, komentuje nieprzyjęcie przez rząd projektu reformy szpitalnictwa.
Dlaczego nie idziemy do przodu
To już miało być trzecie „okrążenie" – jak zresztą sami rządzący je nazywają. Przy każdym okrążeniu jest jakaś utrata wagi, co jest zrozumiałe, bo jak ktoś biegnie naokoło, traci wagę. I rzeczywiście – jest jakaś utrata wagi tego projektu. Tam już aż tak wiele nie zostało. Pojawia się więc pytanie: – Dlaczego nie idziemy do przodu. Konsultacje odbyły się przecież w sierpniu. Wzięło w nich udział wielu przedstawicieli środowiska, uczestników systemu. W tych dwóch pierwszych „okrążeniach" niewiele było kontrowersyjnych propozycji. Były pozytywy związane z ułatwianiem konsolidacji szpitali, poza dużymi miastami. Na pewno nie była to kompleksowa reforma szpitalnictwa ani tym bardziej systemu ochrony zdrowia, bo nie było tam mechanizmów współpracy różnych szpitali ze sobą i podmiotów lecznictwa pozaszpitalnego. To taka trochę okrojona propozycja współpracy, ale idąca w dobrym kierunku, promująca konsolidację, racjonalne korzystanie z zasobów.
W projekcie było też o planach naprawczych. Pojawiły się w drugim „okrążeniu" zapisy, o które wnioskowaliśmy, mówiące o uwzględnianiu wyniku leczniczego, a nie tylko wyniku finansowego, jak to w pierwotnej wersji było. Były zapisy o współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, byłoby więc na pewno wsparcie, korzystne kredyty i pomoc przy oddłużeniu.
Czytaj też:
Reforma szpitalnictwa znów odłożona. Zastrzeżenia do uprawnień lekarzy spoza UE
W dalszym ciągu brakuje wizji celu reformy
Są też profile, które jednak wzbudzają w dalszym ciągu pewne kontrowersje. Szczególnie, że część tych profili, które miałyby kwalifikować szpitale do sieci, to profile typowo ambulatoryjne. Znalazła się wśród nich np. dermatologia.
Pozytywne w tych profilach jest to, że można kwalifikować się z powrotem do sieci, gdy mamy nie tyle oddziały, tylko raczej pewne zakresy działalności. Może to jest warte dopracowania, miałoby szansę powodzenia, żebyśmy tworzyli oddziały interdyscyplinarne w szpitalach, oddziały o różnym stopniu natężenia i mechanizmy współpracy. Natomiast chyba w dalszym ciągu brakuje wizji celu reformy, czyli stworzenia spójnego systemu zapewniającego ciągłość opieki nad pacjentem, koordynację i jednocześnie jakość oraz mechanizmy współpracy. Tak, abyśmy utrzymywali pacjentów w jak najlepszym zdrowiu i za to byli wynagradzani.
Czytaj też:
Prof. Jarosław Fedorowski: W szpitalach trzeba zlikwidować oddziały z małą liczbą pacjentów
Współpraca różnych podmiotów leczniczych
Jest to krok w dobrym kierunku – konsolidacja i pewna zmiana optyki myślenia. Stanowisko Polskiej Federacji Szpitali, podobnie jak Polskiego Towarzystwa Koordynowanej Ochrony Zdrowia, jest takie – potrzebna jest wizja oparta na współpracy różnych podmiotów leczniczych, konsolidacji i opiece koordynowanej, reformie szpitalnictwa powiązana z reformą całego systemu ochrony zdrowia.
W KPO zdrowie znalazło się na czwartym miejscu, jeżeli chodzi o wysokość nakładów z KPO. Wiemy więc, że zdrowie – wbrew temu, co się mówi – nie jest w tym kontekście najważniejsze.
Propozycje rządowe idą w kierunku małej konsolidacji, ale w mojej opinii, bez tworzenia organizacji koordynowanej ochrony zdrowia będzie to niewystarczające z punktu wartości dla pacjentów.
Prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, profesor medycyny klinicznej, specjalista kardiologii, chorób wewnętrznych i koordynowanej ochrony zdrowia, z doświadczeniem w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii.
Czytaj też:
Prof. Fedorowski: Szpitale powinny być wynagradzane za wynik leczenia