Prof. Jarosław Fedorowski: W szpitalach trzeba zlikwidować oddziały z małą liczbą pacjentów

Prof. Jarosław Fedorowski: W szpitalach trzeba zlikwidować oddziały z małą liczbą pacjentów

Dodano: 
W Rio de Janeiro odbył się 47 Kongres Światowej Organizacji Szpitali
W Rio de Janeiro odbył się 47 Kongres Światowej Organizacji Szpitali 
- W Polsce jest za za dużo oddziałów szpitalnych – mówi w wywiadzie dla NewsMed prof. Jarosław J. Fedorowski. Proponuje stworzenie modelu szpitala pierwszego kontaktu.

Anna Kopras-Fijołek, NewsMed, Wprost: W Polsce toczy się gorąca dyskusja o reformie szpitali, głośno jest o konieczności likwidacji części z nich. Jest ich rzeczywiście za dużo? Ile powinno być szpitali w Polsce?

Prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, skarbnik i członek Komitetu Wykonawczego Zarządu Światowej Federacji Szpitali (IHF): Trzeba na to spojrzeć bardziej kompleksowo. Przede wszystkim mamy szpitale, w których jest zbyt wiele oddziałów. Pierwszym etapem powinna być jednak redukcja liczby oddziałów. Konsolidacja – pionowa, pozioma i skośna tych oddziałów, które mają zbyt mało pacjentów, zbyt mało procedur. Jeśli chodzi o liczbę, mówimy o liczbie łóżek, choć może nie zawsze to jest najlepszy wskaźnik. Mamy ich jednak sporo – w porównaniu międzynarodowym. Taki model centralnoeuropejski. My mamy tak dużo i Niemcy. Niemcy jeszcze więcej, proporcjonalnie, łóżek intensywnej terapii niż Polska. Na pewno powinna nastąpić sensowna redukcja liczby oddziałów i pododdziałów oraz – może nie tyle likwidacja, zamykanie szpitali, bo to zdecydowanie nie, tylko włączanie tych mniejszych szpitali do konsorcjów koordynowanej opieki zdrowia i stworzenie modelu szpitala pierwszego kontaktu, ogólnego, stabilizacji, obserwacji, podstawowych diagnostycznych i proceduralnych spraw. To byłby niezły model. Tam, gdzie do dużego miasta jest dalej, można by się zastanowić nad tymi szpitalami tzw. krytycznego dostępu. Nie likwidacja szpitali, tylko ich konsolidacja przez duże K. Nie tylko jako współpraca 2 czy 3 lokalnych szpitali, jak to obecnie proponuje ministerstwo zdrowia.

Był Pan Profesor na 47. Kongresie Światowej Organizacji Szpitali zorganizowanym w Rio de Janeiro. Co w zakresie opieki nad pacjentem – warto byłoby przenieść do polskich szpitali?

Postawiłbym na trzy elementy: organizacyjny, strategiczny i technologiczny. Po pierwsze wprowadziłbym konsolidację oddziałów szpitalnych, zmianę tej organizacji. Oczywiście, nie wszędzie, nie w każdym miejscu, nie we wszystkich obszarach. Defragmentację szpitala, stworzenie oddziałów wielodyscyplinarnych, podzielonych na stopnie natężenia opieki lekarskiej i pielęgniarskiej, a nie pod kątem specjalizacji lekarskich.

Po drugie – postawiłbym na unikanie świadczeń o niskim wolumenie. Albo na konsolidację, albo na likwidację oddziałów czy też podmiotów, gdzie jest zbyt mało pacjentów, zbyt mało procedur i jest niebezpiecznie.

Trzecia sprawa to kwestia technologiczna – jak najszersze wprowadzenie tzw. ambient clinical intelligence, czyli inteligencji klinicznej, która działa w tle i dla medyków, lekarzy, pielęgniarek produkuje prawie automatycznie raporty, notatki, podczas wizyt, czy to przy łóżku pacjenta, w szpitalu, czy w gabinecie, wyłapując istotne frazy, przygotowując dokumentację medyczną. Tak, aby czas spędzony z pacjentem był rzeczywiście face to face z nim, a nie w komputerze.

Czytaj też:
Prof. Agnieszka Tycińska: Przełomowe wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego

Już na kongresie w 2019 roku – wśród wielu ważnych przesłań – padło też takie, że nowoczesny szpital powinien być podzielony na funkcjonalne strefy. Dzięki takiemu rozwiązaniu można skutecznie zarządzać zasobami, szczególnie w przypadku nagłego napływu pacjentów – katastrofy, epidemii czy przeciążenia SOR... Jak taki idealny szpital powinien wyglądać?

W Polsce boimy się tego określenia: szpital ogólny. Bardzo chcemy się nazywać szpitalem specjalistycznym lub wielospecjalistycznym – to często prowadzi do fragmentaryzacji opieki. Nie wszędzie i nie zawsze, oczywiście. Taki wielodyscyplinarny model, który u nas na intensywnej terapii już jest, ale gdzie indziej tego nie mamy, jest natomiast bardzo istotny. Pozwala też na gospodarowanie kadrami.

Podkreśla Pan Profesor, że to ważne, by być na Kongresie Światowej Organizacji Szpitali. Dlaczego?

Światowa Federacja Szpitali – jedyna organizacja światowa szpitali – została założona w 1929 roku. Swoją siedzibę ma w Genewie. Corocznym uwieńczeniem działalności IHF są kongresy, które odbywają się na różnych kontynentach. To są spotkania szefów organizacji szpitalnych, przedstawicieli ministerstw zdrowia, agend rządowych i międzynarodowych oraz menedżerów ochrony zdrowia z całego świata. Do 2018 roku Polska nie uczestniczyła w tych zjazdach. W 2019 roku pojechałem na kongres do stolicy Omanu – Muskat i miałem okazję zaprezentować tam dwie prace (o reformie ochrony zdrowia w naszym kraju oraz o zarządzaniu zasobami ludzkimi). Dziś jestem w zarządzie IHF, obecnie pełnię rolę skarbnika. Komitet Wykonawczy Zarządu IHF to zaledwie 5 osób z całego świata, do tej pory od 1929 roku nie było tam nikogo z naszego kraju. Uważam więc, że dobrze się stało, iż Polska jest w tym światowym gremium reprezentowana. Nasza obecność jest tutaj wręcz pożądana. Nie żyjemy na odludziu ani na samotnej wyspie. To są ważne sesje naukowe, praktyczne, warsztatowe, prezentacje, dyskusje, szkoleniowe. Okazja, by pokazać również nasze doświadczenia.

Czytaj też:
Możemy żyć kilkanaście lat dłużej. Kardiolog podaje proste sposoby

W Kongresie uczestniczyli przedstawiciele 65 krajów ze wszystkich kontynentów, w sumie – 1300 delegatów, wśród nich 7 z Polski. Na czym polegał udział polskiej delegacji?

Mieliśmy trzy prezentacje ustne oraz trzy plakatowe. Jedna z nich dotyczyła polityki przeciwnikotynowej w polskich szpitalach – to bardzo ciekawy projekt Instytutu Onkologii w Warszawie. Druga prezentacja pokazała całemu światu udaną kampanię “#Odwołuję #NieBlokuję” zainicjowaną przez warszawskie Centrum Medyczne CMP, którą mocno wspiera Polska Federacja Szpitali oraz ja osobiście jako współautor pracy. Polska kampania spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem. Ja miałem okazję prezentować temat tzw. medyków silversów. Spojrzenie na starszą kadrę medyczną jako grupę, która może być produktywna, która chce pracować, jeśli tylko może, ale dla której powinniśmy – jako menadżerowie – stwarzać odpowiednie warunki. Prezentacja spotkała się z aplauzem. Najczęściej zwracamy na tę kwestię uwagę zupełnie z innej strony – narzekamy, że się starzejemy i że jest gorzej. Prawda jest taka, że żyjemy dłużej i jednak w lepszym zdrowiu niż lata temu, więc to jest duża szansa do wykorzystania. Plakaty dotyczyły rozwiązań opieki nad pacjentami centrum zdrowia publicznego Instytutu Onkologii w Warszawie, szpitala zrzeszonego w Polskiej Federacji Szpitali

Był też element prestiżowy – docenienie na forum globalnym naszych osiągnięć. W tym roku drugą nagrodę w kategorii dobrych praktyk organizacyjnych IHF Global Hospital Awards za kampanię “#Odwołuję #NieBlokuję” uzyskało warszawskie Centrum Medyczne CMP, nominowane przez Polską Federacji Szpitali. Nagrody przyznaje międzynarodowe grono jurorów spośród prawie tysiąca zgłoszeń z całego świata. To jest naprawdę wielka sprawa. Powinniśmy być bardzo z tego dumni. Dodatkowo Światowe Centrum Słuchu i Mowy w Kajetanach otrzymało dyplom nominowanego w Konkursie. Dodam, że nie pierwszy raz polskie podmioty lecznicze zostały nagrodzone. W poprzednich latach przyznano dwie nagrody dla polskich szpitali i organizacji pozarządowych ochrony zdrowia.

Czytaj też:
Prof. Witkowski dla NewsMed: Chcemy zmniejszyć umieralność Polaków

Tegoroczny kongres odbył się pod mottem „Globalne lekcje, lokalne zastosowanie”. Jakie dobre praktyki, najciekawsze rozwiązania zastosowane w różnych krajach, zostały pokazane?

Zaprezentowane zostały np. bardzo ciekawe modele opieki koordynowanej w Arabii Saudyjskiej, które przyniosły konkretne efekty w leczeniu pacjentów. Wprowadzają tam już opiekę opartą na wartości. Mieliśmy też przykład z Belgii – bardzo dobrej, wielodyscyplinarnej opieki nad kobietami w ciąży.

Jedna z sesji, w której też uczestniczyłem, dotyczyła generatywnej sztucznej inteligencji, ale jako narzędzia, które nas nie zastępuje, tylko wspomaga w różnych czynnościach np. w przygotowaniu raportów lekarskich. Ciekawą sprawą jest wykorzystanie sztucznej inteligencji do komunikacji z pacjentem, czyli przygotowanie dla pacjenta streszczeń jego stanu zdrowia w języku dla niego dostępnym. Bardzo istotne jest to, że sztuczna inteligencja może szybciej przerobić ten żargon medyczny na zrozumiałą dla pacjenta mowę. Mówiliśmy o technologii, o jej praktycznych zastosowaniach, przykładach, ale też o zagrożeniach. Jednym z zagrożeń sztucznej inteligencji są różnego rodzaju zawirowania związane z hejtem, który wkracza do ochrony zdrowia.

Problemem, o którym mało mówimy, ale zostało to zauważone i ja też to podniosłem, jest to, by jednak nie wyłączać naszych mózgów. Jeżeli przestaniemy myśleć, to będzie nasz koniec.

Pani prezydent Światowej Federacji Szpitali, która pochodzi z Emiratów Arabskich i jest szefem dużego szpitala ginekologiczno-położniczego, przedstawiła globalną inicjatywę dotyczącą globalnej kampanii na rzecz zdrowia kobiet w ciąży. Przy tej okazji poruszyłem sprawę podmiotów leczniczych, które mają mało porodów – to powoduje, że opieka nad kobietą w ciąży i porody stają się po prostu niebezpieczne. O tym publika mało wie. Światowi liderzy zgodzili się ze mną.

Była też mowa o zawodach medycznych – np. technikach obsługi pacjentów (patient care service techs) – takich osobach, które zajmują się w szpitalu bieżącą obsługą oraz monitorowaniem i poprawianiem komfortu pacjentów. Może warto o tym pomyśleć?

Czytaj też:
Prof. Gierlotka dla NewsMed: Mamy dużo do zrobienia i poprawy

Jakie są namacalne korzyści z bycia na kongresie?

Nie jesteśmy samotną wyspą – to jest bardzo ważny argument. Nie chcemy być zaściankowi. Kolejna kwestia to promocja polskiej marki, bo tego nam brakuje. Sekretarz generalny Światowej Federacji Szpitali stwierdził, że Polska ma dużo dobrych i ciekawych praktyk, o których warto mówić i warto je propagować, np. w obszarze zrównoważonego rozwoju oraz innowacji i start-upów medycznych.

Z sesji plenarnych płynęła bardzo pozytywna energia – prowadzone były w bardzo interaktywny sposób, bardzo nowoczesny, bardzo energetyczny, stymulujący do działań. Nie było – jak na kongresach krajowych, konferencjach – lokalnej polityki, tarć o charakterze obrony grup interesów. Można było się skoncentrować na sprawach merytorycznych. Ten zastrzyk pozytywnej energii to kolejna korzyść z udziału w Kongresie, co podkreślało wielu delegatów. To korzyść trudno przeliczalna na pieniądze.

Kolejna ważna również dla nas, dla Polski, kwestia dotyczyła zrównoważonego rozwoju. Światowa Federacja Szpitali jest liderem w obszarze zrównoważonego rozwoju na świecie. Uruchomiła specjalną agendę – Genewskie Centrum Zrównoważonego Rozwoju w Ochronie Zdrowia, która bardzo kompleksowo wspomaga szpitale już w kilku krajach. Niedługo poszerzymy pewnie jej działalność również w Polsce – poprzez specjalne narzędzie, które nazywa się SAT – do monitorowania emisji CO2. To już działa w Stanach, zaczyna wchodzić w Europie i na Bliskim Wschodzie. Druga sprawa to specjalne narzędzie symulacyjne – laboratorium do oceny energooszczędności podmiotów leczniczych. Kolejna sprawa to działania edukacyjne, czyli Masterclass z zakresu zrównoważonego rozwoju. Tu mogę się pochwalić, że polska delegacja była pierwszą na świecie, dwa lata temu, która taką Masterclass ukończyła. To było kilkunastu dyrektorów polskich szpitali.

Kolejna sprawa to akredytacja w zakresie zrównoważonego rozwoju, która właśnie została przygotowana i będzie uruchamiana na całym świecie – przez Genewskie Centrum, Światową Federację Szpitali i najbardziej znaną akredytacyjną instytucję na świecie – Joint Commission International – międzynarodową, z amerykańskim rodowodem, akredytującą szpitale na całym świecie. To będzie dodatkowa akredytacja, która jednocześnie pomoże szpitalom, aby osiągały swoje cele. To są bardzo wymierne korzyści, bardzo praktyczne dla polskich szpitali.

Czytaj też:
Umiejętności fizjoterapeutów nie są wykorzystywane

Nie sposób pominąć również walorów o charakterze networkingowym, nawiązywania kontaktów międzyludzkich, przyszłych spotkań. Może kiedyś taki kongres odbędzie się w Polsce – chcielibyśmy na pewno pochwalić się też naszym pięknym krajem. Mamy ku temu warunki. Zrobiliśmy już pierwszy krok – w tym roku w Krakowie odbyło się posiedzenie zarządu Światowej Federacji Szpitali. Zebrało świetne opinie, więc za kilka lat – bo to jest rotacja kontynentalna – jest szansa, że również w Polsce będziemy taki kongres organizować.

Ta wymiana poglądów jest bardzo ważna – Światowa Federacja Szpitali jakiś czas temu, na spotkaniu szefów federacji szpitali z całego świata, doszła do wniosku, że krajowe organizacje szpitali powinny przede wszystkim jednak zajmować się promocją dobrych rozwiązań, praktyk, wymianą doświadczeń i postępem, a dużo mniej tzw. ochroną i obroną interesów przed innymi uczestnikami systemu. To, niestety, jest problem, który istnieje także w Polsce. Powstają organizacje li tylko albo przede wszystkim – do obrony interesów w systemie, który ma wielu uczestników. Cóż, jeśli się wszyscy okopiemy na takich pozycjach obrony własnych interesów, to nie pójdziemy do przodu. To przesłanie od liderów Światowej Federacji Szpitali jest bardzo pozytywne – owszem, mówimy o tym, co robimy, jak wygląda sektor nie tylko szpitalnictwa, ale szpitale są dla pacjentów i my pracujemy dla pacjentów. Tutaj słowo pacjent jest naprawdę kluczowe. Ważni są też pracownicy, którzy czasem są zmęczeni i o nich również musimy dbać. Pozytywne przesłanie, dobre praktyki, pokazywanie rozwiązań, uczenie się jeden od drugiego, współpraca to jest ogromna wartość takich spotkań.

Podsumujmy – jakie najważniejsze wrażenia?

47. Kongres Światowej Federacji Szpitali w Rio de Janeiro to bardzo dużo przykładów dobrych praktyk, które mogą być zastosowane lokalnie, dużo dobrych rozwiązań w zakresie zrównoważonego rozwoju – też do praktycznego zastosowania – dla szpitali. To także dużo ciekawych rozwiązań o charakterze organizacyjnym oraz technologia dotycząca sztucznej inteligencji, zarówno pod kątem szans dla nas z jej wykorzystania oraz zagrożeń. Plus ta nowa inicjatywa, z punktu zarządzających szpitalami, dotycząca poprawy bezpieczeństwa kobiet w ciąży.

Dobrze, że Polska jest uczestnikiem międzynarodowej społeczności ochrony zdrowia, szpitalnictwa. Mamy się czym pochwalić, ale też mamy się czego uczyć.