O rosnącej fali pseudomedycznych praktyk i szarlatanerii rozmawiano podczas śniadania prasowego w siedzibie Naczelnej Izby Lekarskiej, w którym wziął udział również Rzecznik Praw Pacjenta, Bartłomiej Chmielowiec.
Oferują „leczenie” niemal każdej choroby
Podczas prezentacji zaprezentowano szereg drastycznych przykładów działalności osób podszywających się pod specjalistów, którzy – często w internecie – oferują „leczenie” niemal każdej choroby. Mówiono m. in. o:
- sprzedaży niezatwierdzonych suplementów i preparatów,
- stosowaniu plazmoterapii, biorezonansu i terapii ILADS,
- psychodelikach jako „środku na depresję”,
- „leczeniu” autyzmu jodem, grzybami czy „naturalnymi rezonansami”,
- jawnych przykładach manipulacji i oszukiwaniu pacjentów.
Wszystkie te przypadki łączy brak jakichkolwiek kwalifikacji medycznych i posługiwanie się fałszywą narracją, żerującą na emocjach i desperacji pacjentów oraz ich rodzin.
- Spotkaliśmy się, aby porozmawiać o bardzo niebezpiecznych zjawiskach dotyczących dezinformacji, oszustw, szarlatanerii i manipulacji. Prowadzą one do tego, że tzw. cyniczni biznesmeni zarabiają na ludzkich tragediach. Wykorzystują bardzo trudną sytuację pacjentów, wykorzystują też strach po to, aby monetyzować te ludzkie obawy i choroby i żerować na tym strachu
– powiedział Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.
Czytaj też:
„Oszustów trzeba ścigać”. W Sejmie ostro o medycznych szarlatanach
Tą samą drogą będą szli szarlatani
Zgodnie z opinią Rzecznika Praw Pacjenta i przedstawicieli Naczelnej Izby Lekarskiej obecny system prawny nie jest dostosowany do skali problemu. Ustawa o prawach pacjenta nie obejmuje osób, które nie są pracownikami medycznymi ani nie działają w ramach podmiotów leczniczych – dlatego działania Rzecznika ograniczają się do składania zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa, co często kończy się wieloletnim dochodzeniem bez efektów.
Odpowiedzią na ten stan rzeczy jest projekt nowelizacji ustawy z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, przygotowany przez Biuro RPP we współpracy z Ministerstwem Zdrowia. Zakłada on:
- uregulowanie działalności pseudomedycznej,
- nadanie Rzecznikowi realnych uprawnień do interwencji,
- możliwość nakładania wysokich kar pieniężnych,
- skrócenie procedur administracyjnych,
- wzmocnienie prewencji i edukacji zdrowotnej społeczeństwa.
- Mamy już pewne doświadczenia z lekarzami, którzy stają przed odpowiedzialnością dyscyplinarną, tłumacząc się, że metody przez nich stosowane były zweryfikowane, ale gdzieś w Chinach, a oni sami nie zrobili nic złego. Podkreślali, że rady dawane pacjentom były komplementarne i nie odwodzili od zwykłego leczenia. Powołują nam tysiące świadków po to, aby przedłużać zwykle proces, który toczy się przed sądem lekarskim. W związku z tym można uznać, że tą samą drogą dzisiaj będą szli szarlatani. Potrzebujemy szybkich działań i ochrony pacjentów, dlatego jednoczymy silę i doświadczenie w tym procesie
– podkreślił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski.
Czytaj też:
„Ci lekarze pracują bez żadnego nadzoru i bez żadnej kontroli”