Co się dzieje u fizjoterapeutów? „Co sukces to wniosek o odwołanie prezesa”

Co się dzieje u fizjoterapeutów? „Co sukces to wniosek o odwołanie prezesa”

Dodano: 
Prof. Andrzej Czamara: Zawód fizjoterapeuty ma przyszłość
Prof. Andrzej Czamara: Zawód fizjoterapeuty ma przyszłość Źródło: Archiwum prywatne
Co sukces obecnego prezesa, to wniosek o jego odwołanie. Gdy udało się zorganizować nieodpłatne szkolenia: próba odwołania. Gdy udał się Kongres: kolejna próba odwołania. Kiedy udało się uzyskać finansowanie specjalizacji, jest następna próba odwołania. Podziały niczemu nie służą, a przed fizjoterapią w Polsce jest wiele wyzwań – mówi prof. Andrzej Czamara.

W ostatnim czasie zawód fizjoterapeuty zyskał na znaczeniu, jest coraz lepiej postrzegany społecznie, fizjoterapeuci odgrywają coraz większą rolę w systemie ochrony zdrowia. A jednocześnie od dłuższego już czasu widać konflikt personalny w samej Krajowej Izbie Fizjoterapeutów, pojawia się kolejna próba odwołania aktualnego prezesa dr Tomasza Dybka, choć za rok już odbędą się wybory. Z czego ten konflikt wynika?

Prof. Andrzej Czamara, rektor Wyższej Szkoły Fizjoterapii, członek Interdyscyplinarnej Rady Ekspertów Krajowej Rady Fizjoterapeutów. To prawda: nasz zawód w ostatnim czasie został doceniony w społeczeństwie. Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty uporządkowała sprawy prawne, kompetencyjne, jednak jest jeszcze trochę do zrobienia. Przepisy wykonawcze ministra zdrowia dotyczące naszych kompetencji ze względu na poziom i stopień wykształcenia, stopień specjalizacji są jasno uregulowane i dają dużo większą autonomię fizjoterapeutom, a jednocześnie jest potrzeba coraz większej współpracy pomiędzy nami a lekarzami i pielęgniarkami, co wymaga dalszego prawnego usytuowania specjalisty w dziedzinie fizjoterapii.

Z drugiej strony należy podkreślić, że pierwotne założenia i kolejno zapisy przepisów wykonawczych do ustawy, obniżyły rolę specjalisty w dziedzinie fizjoterapii w odniesieniu do fizjoterapeutów bez specjalizacji. Ta sytuacja jest sprzeczna z ideą specjalizacji lekarskich, która powinna być dla naszej grupy zawodowej wyznacznikiem potrzeb klinicystów. Współczesna fizjoterapia ma za zadanie prowadzić profilaktykę i fizjoterapię dla wszystkich dziedzin lekarskich („od pediatrii do geriatrii”). Ma pomagać w realizowaniu kompleksowego postępowania leczniczego, we współpracy z lekarzami specjalistami, pielęgniarkami, farmaceutami, psychoterapeutami i innymi profesjonalistami medycznymi. Podniesienie rangi zawodowej fizjoterapeuty spowodowało większą potrzebę uporządkowania interdyscyplinarnej formuły leczenia, co promowała w 2024 roku Krajowa Izba Fizjoterapeutów (KIF). Mam na myśli planowane wprowadzenie klasyfikacji ICD-11.

Zanim dopytam o konflikt wewnątrz KIF i kolejne próby odwoływania prezesa, proszę powiedzieć, jak ocenia Pan ostatnie lata: co pozytywnego wydarzyło się, jeśli chodzi o umocnienie zawodu fizjoterapeuty?

Bardzo wiele się wydarzyło. Działania prowadzone przez KIF zwiększają zaufanie społeczne. Jesteśmy zawodem zaufania publicznego. Obecny zarząd KIF zrealizował grant na blisko 20 mln zł na nieodpłatne szkolenia dla fizjoterapeutów. Ważną sprawą był drugi Kongres Krajowej Izby Fizjoterapeutów, z głównym tematem „Interdyscyplinarność przyszłością rehabilitacji”. Uczestniczyło w nim 1700 fizjoterapeutów, lekarze różnych specjalizacji medycznych, dietetycy, pielęgniarki, psychologowie, pracownicy socjalni i inni specjaliści. Omawialiśmy różne zagadnienia w poszczególnych działach klinicznych, rozmawialiśmy o umiejscowieniu fizjoterapii na określonym etapie prewencji i leczenia. Byli goście z innych krajów, m.in. z USA, Kanady, Hiszpanii, Belgii, Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii. To była ogromna wymiana doświadczeń. Odbyło się ponad 25 sesji naukowych, 112 warsztatów; ogromne przedsięwzięcie, jeśli chodzi o kształcenie fizjoterapeutów.

W ubiegłym roku, dzięki staraniom KIF, jak również osobistego zaangażowania prezesa, udało się uzyskać z Ministerstwa Zdrowia fundusze na pokrycie kosztów specjalizacji w dziedzinie fizjoterapii: do tej pory fizjoterapeuci sami płacili ok. 40 tys. zł za szkolenia specjalizacyjne w ośrodkach specjalizacyjnych. Te fundusze to dla nich ogromna ulga.

Z drugiej strony, ośrodki akredytacyjne zgłaszają pytania i wątpliwości co do rozliczenia tego projektu. Należy dokonać pilnych konsultacji i spotkań przedstawicieli MZ i ośrodków akredytowanych ds. specjalizacji, aby lepiej współpracować i wykorzystać środki publiczne do realizacji procesu kształcenia specjalizacyjnego w dziedzinie fizjoterapii. Wiem, że pozyskiwane są kolejne środki na realizację następnych nieodpłatnych szkoleń dla fizjoterapeutów.

W KIF jest wiele struktur, Interdyscyplinarna Rada Ekspertów, która doradza zarządowi. Członkowie tej rady to głównie samodzielni pracowników naukowi, w większości specjaliści w dziedzinie fizjoterapii i równocześnie praktycy fizjoterapeuci. Członkowie tych gremium stanowili zalążek tworzenia komitetu naukowego II Kongresu KIF. Działają zespoły ds. międzynarodowych, ds. kształcenia przed dyplomem, kształcenia podyplomowego. Ogłaszamy co roku konkurs: Grant Junior, Grant Senior – na najlepsze badania naukowe w zakresie fizjoterapii klinicznej. Po szczegółowej ocenie, zgodnie z procedurami, wyłaniamy najlepsze projekty, a KIF finansuje ich realizację.

Jednak w KIF jest też konflikt personalny, co pewien czas pojawiają się próby odwołania obecnego prezesa. Czy tego typu konflikty są czymś normalnym w izbach zrzeszających przedstawicieli zawodów medycznych?

Konflikty są w różnych izbach zawodowych. Wynika to z różnicy poglądów, wizji funkcjonowania izby, jej zadań. Niestety, czasem dotyczy to też kwestii finansów. Uważam, że każdy z nas, kto angażował się w pomoc Izbie, zgodnie z wynagrodzeniami lub bez wynagrodzenia (dobrowolność), musi zrozumieć konieczność oddzielenia swoich prywatnych interesów od działania na rzecz środowiska (ponieważ część zadań dla KIF może być w sprzeczności z naszymi prywatnymi interesami).

Według mnie, jednym z powodów obecnego konfliktu jest fakt, że obecnie zamówienia publiczne są dosyć transparentnie realizowane. Nie ma sytuacji, że ktoś, kto np. kieruje zespołem nauki, może wygrać konkurs Grant Senior lub Junior. Robimy wszystko, by osoby kierujące danym zespołem nie angażowały swoich zespołów do konkursów, żeby zasady były przejrzyste.

Tak nie było zawsze?

Jestem daleki od oskarżeń. Jednak biorąc pod uwagę tak dużą liczbę wniosków o odwołanie obecnego Prezesa KIF lub/i obecnego Prezydium KIF, może należy w celach porównawczych (niezależnych) ocenić również działania poprzedniej pierwszej kadencji Prezydium KIF.

Należałoby niezależnie ocenić, kto był beneficjentem środków publicznych na szkolenia kursowe organizowane przez KIF pierwszej kadencji. Obecny zarząd doprowadził do tego, że publiczne środki są wydawane w taki sposób, żeby fizjoterapeuci nie ponosili kosztów szkoleń. Myślę, że to jest jeden z ważnych powodów, jeśli chodzi o próby odwołania obecnego prezesa.

Dla fizjoterapeutów to oczywiście ogromna korzyść, że nie muszą płacić za szkolenia, ale – jak rozumiem – jedne firmy straciły na tym, że nie przeprowadzają szkoleń. Za to zyskały inne firmy?

Z mojej obserwacji – nie przypominam sobie sytuacji, żeby Prezes KIF wnioskował o prowadzenie przez jego osobę kursów.

W celu przedstawienia jawności działań, np. ja (przewodniczący zespołu ds. nauki i przewodniczący Rady Ekspertów KIF), nie występowałem o zgodę na prowadzenie kursów oraz nie występowałem z moim zespołem z wnioskami o dofinansowanie przez KIF w ramach Grant Junior i Grant Senior, czy o dofinansowanie ze środków KIF na badania naukowe. To jest dla mnie oczywiste. W mojej ocenie obecny prezes jest osobą bardzo przejrzystą, jeśli chodzi o działania Izby, osobą prospołeczną. Jak dotąd posiedzenia KRF i wiele posiedzeń Komisji Rewizyjnych KIF nie wskazały na naruszenie prawa ze strony Pana Prezesa.

Jestem nieco zdziwiony, że „co sukces obecnego prezesa, to wniosek o odwołanie”. Gdy udało się zorganizować nieodpłatne szkolenia – pojawiła się próba odwołania. Gdy udał się Kongres – co było potwierdzane zarówno w środowisku polskim, jak międzynarodowym – to pojawiła się kolejna próba odwołania. Gdy udało się uzyskać finansowanie specjalizacji – następna próba odwołania.

Tych prób było już wiele, właściwie cała kadencja obecnego prezesa to próby jego odwołania?

Mam czasem wrażenie, jakbyśmy nie potrafili „skonsumować” kolejnych wspólnych sukcesów naszego środowiska. Zamiast cieszyć się, wzmacniać, iść do przodu, to są jakby dwa światy: jeden idzie do przodu, inny – w politykę destrukcji. Niepotrzebnie.

Teraz pojawia się kolejna próba odwołania prezesa, podczas gdy do wyborów pozostał rok, a wtedy wszyscy mogą stanąć do wyborów…

Trochę tej sytuacji nie rozumiem. Pamiętam przygotowania do Kongresu; mieliśmy niewiele czasu (w tracie pandemii nie były prowadzone przygotowania do Kongresu), potem zmienił się zarząd KIF i zmieniła się koncepcja ministerstwa, które wycofało się z tematu specjalizacji kierunkowych. Trzeba było zmienić zagadnienia na Kongres; była potrzeba, żeby całe środowisko w to się zaangażowało. Przekonywałem, że przez 3,5 roku po wyborach trzeba pracować – wszyscy razem, dla dobra środowiska, a ostatnie pół roku to mogą być przygotowania do kolejnych wyborów i wtedy jest miejsce na spory kandydatów. Duża część środowiska podeszła do tego pozytywnie.

Niestety, wciąż są osoby, które nie pogodziły się z wyborem prezesa i z wprowadzanymi przez niego zmianami. Stąd te przepychanki. Szkoda, bo to paraliżuje pewne działania, nie pozwala płynnie iść do przodu, realizować kolejnych ważnych zadań dla środowiska. Zamiast rozwijać fizjoterapię, część rad krajowych jest poświęcona jednemu zagadnieniu: odwołaniu obecnego prezesa.

Pozostawia to też pewien cień na całym środowisku…

Oczywiście, wizerunkowo przegrywamy wszyscy. Nie pierwszy raz padają pytania: „Co się u Was dzieje?”.

Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że fizjoterapia idzie do przodu, zawód jest coraz lepiej postrzegany.

Pozycja, finansowanie, zarobki – wszystko to powoli na korzyść zmieniło się w ostatnim czasie. Zawód bardzo się rozwija, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Jest wiele nowych tematów, wiele pracy przed nami, jak np. określenie współpracy między różnymi zawodami medycznymi i różnymi specjalizacjami. Do tego trzeba się przygotowywać, a my tracimy czas na konflikty personalne. Wyzwaniem dla fizjoterapii jest stwarzanie coraz lepszych standardów, ocena postępowania fizjoterapeutycznego i standaryzacja wyników uzyskanych podczas okresowych wizyt fizjoterapeutycznych (ocena subiektywna i obiektywna oparta na dowodach naukowych), a także ocena efektywności procedur fizjoterapii i jej finansowania.

Jakie najważniejsze sprawy stoją dziś przed środowiskiem fizjoterapeutów? Kwestią mocno dyskutowaną jest kwestia wynagrodzeń, podnoszona przez wszystkie zawody medyczne.

Cały czas mamy wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym, jeśli chodzi o zawody medyczne. Wynagrodzenia są zróżnicowane, jednak zarobki w ostatnim czasie wzrosły: młody fizjoterapeuta zarabia minimum od 7-8 tys. w publicznej ochronie zdrowia, do tego dochodzą dodatki, np. w przypadku specjalizacji, kierowania zespołem. Izba mocno negocjowała, by podnieść wynagrodzenia, ponieważ jeszcze kilka lat temu były one bardzo niskie. W przypadku prywatnej ochrony zdrowia zarobki są bardzo zróżnicowane i często wyższe.

Oprócz wynagrodzeń dużym wyzwaniem jest też kwestia kształcenia, specjalizacji?

KIF bardzo konsekwentnie już drugi rok realizuje proces szkoleń. Jeśli chodzi o specjalizacje, to dyskutujemy na ten temat. Na razie mamy tzw. dużą specjalizację, której realizacja wymaga długiego czasu, konieczne są liczne staże. Są zwolennicy wyodrębnienia specjalizacji kierunkowych, np. w chorobach narządu ruchu, w neurologii, w pediatrii.

Wiemy, że prędzej czy później takie specjalizacje kierunkowe będą musiały się pojawić, jednak uważamy, że najpierw trzeba postawić na szeroką specjalizację, gdyż rośnie liczba pacjentów starszych, z wielochorobowościami. W szpitalach posiadających wiele oddziałów muszą być specjaliści, którzy mają szersze przygotowanie, gdyż np. starszy pacjent po endoprotezoplastyce często jest obciążony chorobą nowotworową, nadciśnieniem, ma rozrusznik serca. Planowanie fizjoterapii nie będzie u niego typowe jak dla pacjenta ortopedycznego.

Uważam, że musimy wyszkolić ponad 3 000 specjalistów o szerokim przygotowaniu. Wtedy będzie czas na to, by rozważać specjalizację kierunkową.

Podczas ubiegłorocznego II kongresu KIF specjalny panel poświęciliśmy kształceniu przed dyplomem i kształceniu specjalizacyjnemu – podyplomowemu z udziałem konsultanta krajowego w dziedzinie fizjoterapii prof. Jana Szczegielniaka, prezesa KIF dr. Tomasza Dybka, konsultantów wojewódzkich w dziedzinie fizjoterapii, dziekanów studiów na kierunku fizjoterapia i praktyków fizjoterapii. Był również panel dyskusyjny dotyczący światowych rozwiązań w tym zakresie, z udziałem przedstawicieli 9 państw. Okazało się, że w Polsce kształcenie fizjoterapeutów jest dobrze zorganizowane, na bardzo dobrym poziomie. Pamiętam dyskusję na temat specjalizacji kierunkowych podczas Kongresu, prezes powiedział wtedy: „Nie mówię „nie”, obecnie mamy na 3 lata finansowanie dużej specjalizacji, wykorzystajmy ten czas na przygotowane, opracowanie, rozmowy na temat specjalizacji kierunkowych”. Mija rok i niestety nie ma pełnej zgody w środowisku. Mam nadzieję, że ten temat wróci do dyskusji. Trzeba się do tego przygotowywać. Mając tak dobre zaplecze usytuowania prawnego, powinniśmy myśleć do przodu, wspólnie, razem. Mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia.

Kolejki do zabiegów fizjoterapii wciąż są długie, pacjenci czekają na zabiegi. Jaka jest przyczyna? Fizjoterapeutów jest zbyt mało?

To bardzo złożony problem. Oficjalnie jest ok. 80 tys. zarejestrowanych fizjoterapeutów. Wiemy, że w Polsce brakuje lekarzy, pielęgniarek; do tej pory nie było tego typu rozmów dotyczących fizjoterapeutów. Okazuje się jednak, że to coraz większy problem; ponieważ z jednej strony społeczeństwo starzeje się i coraz częściej potrzebuje pomocy fizjoterapeutów. Z drugiej strony – liczba absolwentów studiów tak szybko nie przyrasta. Dodatkowo część osób wybiera pracę za granicą. Kolejna kwestia: publiczny system nie jest wydolny, czego przyczyn jest wiele. Nie zawsze środki przeznaczane na fizjoterapię są wydatkowane efektywnie. To jest bardzo złożony problem, powinniśmy o tym rozmawiać jako środowisko, wspólnie z NFZ.

Wyzwań przed Krajową Izbą Fizjoterapeutów w najbliższym czasie nie zabraknie. Tym bardziej ważne byłoby mówienie jednym głosem jako środowisko?

To bardzo ważne. Mam nadzieję, że środowisko mocniej się scali, co będzie z korzyścią dla wszystkich fizjoterapeutów, a przede wszystkim dla pacjentów. Podziały niczemu dobremu nie służą, a ciągła atmosfera odwoływania prezesa – też nie. Pozwólmy na ustawowe, uczciwe, terminowe i demokratyczne wybory, które pozwolą wyłonić nowe władze KIF. Idźmy do przodu dla dobra pacjenta i środowiska, poza podziałami.


Prof. dr hab. Andrzej Czamara: fizjoterapeuta, nauczyciel akademicki, rektor Wyższej Szkoły Fizjoterapii (WSF) z siedzibą we Wrocławiu. Jest profesorem tytularnym nauk medycznych i nauk o zdrowiu (2020), habilitacja (2012 AWF Poznań. Od ponad 30 lat jest praktykującym fizjoterapeutą. Jest dyrektorem Instytutu Fizjoterapii WSF, a także kieruje podmiotem leczniczym – Centrum Rehabilitacji i Edukacji Medycznej we Wrocławiu. W latach 2009-2025 pełnił funkcję Konsultanta Wojewódzkiego dla Dolnego Śląska w dziedzinie Fizjoterapii. Kolejny raz pełni funkcję skarbnika i członka Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej, pełni też funkcję Przewodniczącego Zespołu Nauki i jest Ekspertem Krajowej Izby Fizjoterapeutów. Jest aktywnym członkiem Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Medycyny Sportowej (EFSMA) i Międzynarodowej Federacji Medycyny Sportowej (FIMS). Od ponad 10 lat członkiem i przewodniczącym jednego z Zespołów Komisji Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego w Dziedzinie Fizjoterapii.

Od wielu lat specjalizuje się w fizjoterapii uszkodzeń więzadeł stawów kolanowych, chrząstki stawowej, uszkodzeń stawów skokowych, ścięgna Achillesa, zwichnięciach stawu ramiennego i stawu łokciowego, czy też zamrożonego barku.

Czytaj też:
Potrzebujesz rehabilitacji? Będziesz czekać długie miesiące...